Co zabieracie na plażę.

AdamSz napisał(a):Nad Bałtykiem owszem, ale w HR ????? Żar standard, raczej nie wieje ...Chyba że z klimą

Cóż, jadę tam pierwszy raz, pewnie nie raz zapłacę "frycowe"
Co się jeszcze może tam przydać?

E tam, nie przesadzajmy, to jest tylko taka gadka, lużna wymiana poglądów.....parasol, buda - ogólnie to i to jest ok...tego jest teraz tysiące w Hr na plażach, - trend - ludzie w tym leżą i jest ok.... parasolik jest o tyle lepszy, że nie masz głowy w dziupli przy ziemi, lecz masz spod niego lepszy ogląd świata .....np na babki w toplesikach co się wokól kręcą

yooshky napisał(a):

AdamSz napisał(a):Nad Bałtykiem owszem, ale w HR ????? Żar standard, raczej nie wieje ...Chyba że z klimą

Cóż, jadę tam pierwszy raz, pewnie nie raz zapłacę "frycowe"
Co się jeszcze może tam przydać?

Ja w zeszłym roku byłem pierwszy raz. Jedyne frycowe, to to, że za dużo zabrałem

...Co się jeszcze może tam przydać?...

Zapomnieć sprzętu do nurkowania + butków, to ...katastrofa ( trzeba szybko o najblisego sklepu, bazarku), dalej aparat foto + ileś tam miejsca......celowe jest jakieś pływadełko (ale na pierwszy raz nie koniecznie, co wzmoże apetyt na drugi raz )....acha, i jeszcze karta kredytowa ...... .reszta jest mniej ważna ......pozdr........ps, nie przeładowywać się nadmiernie ciuchami im żarciem..., ale wiem, wiem, się nie uda ...pozdr..

AdamSz napisał(a):

...Co się jeszcze może tam przydać?...

Zapomnieć sprzętu do nurkowania + butków, to ...katastrofa ( trzeba szybko o najblisego sklepu, bazarku), dalej aparat foto + ileś tam miejsca......celowe jest jakieś pływadełko (ale na pierwszy raz nie koniecznie, co wzmoże apetyt na drugi raz )....acha, i jeszcze karta kredytowa ...... .reszta jest mniej ważna ......pozdr........ps, nie przeładowywać się nadmiernie ciuchami im żarciem..., ale wiem, wiem, się nie uda ...pozdr..

Dziewięć razy byłam w Chorwacji i nigdy nie maiłam bucików, a nie ja nie mój syn

ynka napisał(a): a nie ja nie mój syn

No to podziwiam, .... ja chłopak ze wsi, co po rżysku ciągle biega .... Ty ynka jesteś może córką fakira, ??? .... pozdr

AdamSz napisał(a):No to podziwiam, .... ja chłopak ze wsi, co po rżysku ciągle biega .... Ty ynka jesteś może córką fakira, ??? .... pozdr

Nie, a czemu?

ynka napisał(a):Dziewięć razy byłam w Chorwacji i nigdy nie maiłam bucików, a nie ja nie mój syn

A szpilki?

ynka napisał(a):

AdamSz napisał(a):No to podziwiam, .... ja chłopak ze wsi, co po rżysku ciągle biega .... Ty ynka jesteś może córką fakira, ??? .... pozdr

Nie, a czemu?

W sumie to ja też podziwiam Bez bucików ani rusz, chociaż Jula moja butów nie chce założyć i na bosko biega Mnie tam uwierają te klamotki...ale uwielbiam je

Aldonka napisał(a):

ynka napisał(a):

AdamSz napisał(a):No to podziwiam, .... ja chłopak ze wsi, co po rżysku ciągle biega .... Ty ynka jesteś może córką fakira, ??? .... pozdr

Nie, a czemu?

W sumie to ja też podziwiam Bez bucików ani rusz, chociaż Jula moja butów nie chce założyć i na bosko biega Mnie tam uwierają te klamotki...ale uwielbiam je

Ale buty do wody, oprócz szpilek, chyba zbieracie?

Aldonka napisał(a):

ynka napisał(a):

AdamSz napisał(a):No to podziwiam, .... ja chłopak ze wsi, co po rżysku ciągle biega .... Ty ynka jesteś może córką fakira, ??? .... pozdr

Nie, a czemu?

W sumie to ja też podziwiam Bez bucików ani rusz, chociaż Jula moja butów nie chce założyć i na bosko biega Mnie tam uwierają te klamotki...ale uwielbiam je

Ale mówimy tu o butach do wody? Tak zrozumiałam a zresztą nie na plaże tez na bosaka ostatnio chodziłam, Promajna to mała mieścina
Jaro, bez szpilek nie ruszam się na plażę

Szpilki to podstawa Zaraz, zaraz, czy ja mam w ogóle jakieś szpilki? Mam, rzadko używam bo, po pierwsze jak szpilki założę to będę mogła mężowi na głowę napluć, po drugie awaria kolana jaką miałam wyklucza mi łażenie w szpilkach Ale do cro szpileczki jadą, a jak Swoją drogą ciekawe gdzie ja na naszej tegorocznej robinsonadzie szpileczki założę

Aldonka napisał(a):Szpilki to podstawa Zaraz, zaraz, czy ja mam w ogóle jakieś szpilki? Mam, rzadko używam bo, po pierwsze jak szpilki założę to będę mogła mężowi na głowę napluć, po drugie awaria kolana jaką miałam wyklucza mi łażenie w szpilkach Ale do cro szpileczki jadą, a jak Swoją drogą ciekawe gdzie ja na naszej tegorocznej robinsonadzie szpileczki założę

A ja poplułam monitor
O mnie to koledzy mówią, że w szpilkach się urodziłam

ech, aż sobie zaraz pójdę i założę szpileczki, choćby po domu pochodzę, oczy nacieszę, kolano skatuję...mężowi oplucie głowy nie grozi bo go nie ma

A tak w temacie plaży. Chyba z dwa albo i trzy już lata temu kupiliśmy w Cro takie składane na trzy części "podkłady" jak to sobie nazwałam. W tym roku też pojadą bo się paskudy zniszczyć nie chcą.
Półnamiocik plażowy też jest od czasu jak Julka mała była. Parasol chyba też jest...albo nie, został w Borje w zeszłym roku.
Ja nie będę pisać co zabieram na plażę bo by mi elaborat wyszedł. Moje dziecię pół domu zabiera, wszak wszystko się może przydać, wszystkie lalki trzeba zaznajomić z wodą, i na kółeczku i na materacyku i na łódeczce i w pływkach popływać.....RATUNKU już mi się chce krzyczeć. Dobrze, że w tym roku do z góra 20 metrów od plaży, może nie będzie trzeba wszystkiego targać.
Mnie by wystarczył leżaczek, kawałek ręcznika, książka i mp3 (a nie, mp3 już odpada, trza w końcu słyszeć co dziecię porabia)