Co z rakiją?

alexi napisał(a):Nie wyobrażam sobie wakacji na Chorwacji bez rakiji

Ja też:). To tak jakby nam Polakom zgolić wąsy

Bez chorwackiego piwa i bez rakiji wakacje nie będą już te same:)

jeśli chcecie kupić pyszną, a co najważniejsze prawdziwą rakije domowej, chorwackiej roboty proszę o info na priva (odbiór w Breli). sama niedawno wróciłam i rozkoszuję się smakiem tego trunku w deszczowe dni jak dziś

kicsim napisał(a):jeśli chcecie kupić pyszną, a co najważniejsze prawdziwą rakije domowej, chorwackiej roboty proszę o info na priva (odbiór w Breli). sama niedawno wróciłam i rozkoszuję się smakiem tego trunku w deszczowe dni jak dziś

tak z ciekawości gdzie można ją dostać w Breli, czy nie czasem u dziadka Vicko na ul. St.Radića


BTW: czy ktoś wie gdzie kupić rakiję w Katowicach lub okolicy? jakaś efektowna na prezent; te przywiezione raczej kiepsko wyglądają (choć smak się liczy)

te kiero napisał(a):...
BTW: czy ktoś wie gdzie kupić rakiję w Katowicach lub okolicy? jakaś efektowna na prezent; te przywiezione raczej kiepsko wyglądają (choć smak się liczy)

Na główne pytanie Ci nie odpowiem bo nie mam danych.
Ale sprowokowałeś mnie tekstem "te przywiezione raczej kiepsko wyglądają".
Zgadzam się.
Sam niewiele przywożę bo jakoś mi to tu tak jak tam nie smakuje. Ale jednak.
Mam kumpla który tymi smakami się zachwyca.
Można sobie kupić takie coś...



i potem przelać . Jest korek więc nie wygląda źle. Tym bardziej, że oszustwa nie ma bo mówię, że to przelane.

PS.
A propos rakiji o której już tu pisałem.
Znajomy gospodin na targu w Zadarze sprzedawał mi (w tym roku po eurowejściu Cro)spod lady rakiję w butelkach wody Jana. Lekko rozglądając się wokół, a do mnie mrugając jednym okiem - mówił - "wodę to ja mogę sprzedawać" .

My w tym roku kupiliśmy rakiję u babeczki pod wodospadem Skradinski Buk w PN Krka. Babinka sobie siedziała i jakieś tam figi sprzedawała. Miała też na stoliku jakieś tam maleńkie, ozdobne buteleczki z nalewkami i oliwami. Zapytaliśmy jej po polsko-chorwacku o rakiję w litrowych butlach. Oczywiście powiedziała, żeby czekać do około 17, to nam wyczaruje. Nam to pasowało, bo akurat o tej godzinie planowaliśmy zakończyć przygodę z Krka, więc zagadaliśmy do babinki o tej godzinie i zaprowadziła nas w jakieś bunkry gdzie kazała próbować wszystkich po kolei. Wybraliśmy chyba z 8 butelek tych, które nam najbardziej smakowały. Babinka sprzedała 8 litrowych flaszek po 55kun i jeszcze 9 dała gratis

agata26061 napisał(a): kazała próbować wszystkich po kolei. Wybraliśmy chyba z 8 butelek tych, które nam najbardziej smakowały. Babinka sprzedała 8 litrowych flaszek po 55euro i jeszcze 9 dała gratis

to musieliście być nieźle nawaleni a kierowca tez próbował czy tylko się oblizywał i przełykał ślinkę

te kiero napisał(a):

agata26061 napisał(a): kazała próbować wszystkich po kolei. Wybraliśmy chyba z 8 butelek tych, które nam najbardziej smakowały. Babinka sprzedała 8 litrowych flaszek po 55euro i jeszcze 9 dała gratis

to musieliście być nieźle nawaleni a kierowca tez próbował czy tylko się oblizywał i przełykał ślinkę

Nie no aż tak bardzo to się nie nawaliliśmy, dlatego że te "próbki" były podawane w małych plastikowych kubeczkach i było tylko trochę na dnie nalane, więc nawet i kierowca chyba ze trzy smaki spróbował

Ja również poproszę o namiary na PW

My w tym roku kupowaliśmy gruszkową i orzechową po 50 kun a czystą po 40kun
Była tak dobra że 17 października wracamy po zapasy na zimę,chętnych proszę o kontakt

arb napisał(a):jarek dzięki za namiary! Odwiedzę to miejsce za dwa tygodnie i zrobię zakupy

Jak napisałem tak zrobiłem. Chodzi o to miejsce:
co-z-rakija-t42018-45.html#p1260867

I mogę faktycznie polecić. Trafiłem bez problemu, dzięki jarek79kk za namiary. Okupiliśmy się tak, że ledwo zmieściło się wszystko do samochodu: i rakiję i wiśniówkę i oliwę i prsut (można sobie zamówić pokrojoną i w opakowaniu próżniowym) i ser i dostaliśmy parę gratistów i faktycznie bardzo przychylna przy targowaniu

Się porobiło We wrzesniu bylismy w Cro po 11 latach i szczerze to nigdzie nas nie częstowali rakiją. 11 lat temu właściwie nie było miejsca żeby nie proponowali kieliszka (miejsca turystyczne, właściciele apartamentów zachęcający do obejrzenia itd.) No cóż - to tak jak z herbatką jabłkową w Turcji. Kiedyś przed każdym sklepikiem można było wypić a teraz "butiki" jak w wielu europejskich kurortach

W lipcu 2013, w Crkvenici kupiłem smokvice, ile chciałem. Ale była to moja znajoma babuszka i może dlatego nie miałem problemów. Jeszcze dołożyła mi ser i paprykę...

Co z rakija ?
Chlodzi sie

Leon napisał(a):Co z rakija ?
Chlodzi sie

A prošek sie produkuje? ;