A m nie dzisz ucieszil spokojni dzien na Čiovo....potem 2-3 godzini "sluzbowego" nurkowania na chodowli malz w okolicy Marini. Na obiadek polska kielbasa, i marinowane grzibki. Nawet przd obiadem krupnik sie znalaz, ten co sie leje do kieliszkow.
Jutro nowi dzien i praca z ktorej tez sie ciesze. Najpierw troche w biurze, potem z rybkamy w wilengarni i prawdopodobnie we wtorek znow w morze na statek z rybakamy dopuki fajna pogoda jest.