Od dłuższego czasu porządkuję sprawy samochodowe przed wyjazdem do Chorwacji (opony, klimatyzacja, rozrząd, wymiana KZFR - w Megance stały punkt)
Osoby które znają mnie osobiście wiedzą że na punkcie samochodu, po moich doświadczeniach, jestem strasznie przewrażliwiony. Jeśli coś ma się nie udać w Cro - to właśnie temat samochodu.
Ostatnio jednak byłem na naprawdę dobrej stacji diagnostycznej celem wykonania przeglądu i pan diagnosta cmokał z zachwytem (notabene: też Croentuzjasta, ale nie forumowicz). Jednym słowem: można jechać!
Teraz tylko chuchać, dmuchać aby do wyjazdu dotrzeć bezkolizyjnie i bezawaryjnie, a kretynów na naszych drogach niestety nie brakuje.