Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

Rysio napisał(a):Darrou, uważaj na takie okazje i zaufaj mi wiem co piszę To taka przyjacielska rada dla Kolegi z forum

http://www.autoscout24.de - proste, sprawdź po ile tam kosztują i po ile mają przebiegu i zaufaj mi że nikt do interesu w Polsce nie dokłada a koszt sprowadzenia samochodu to minimum 1500-2000 zł + co najmniej drugie tyle jako zysk dla handlarza i nigdy ale to przenigdy nie wierz jeśli ktoś Ci powie że auto nie ma niemieckiej, francuskiej czy holenderskiej książki serwisowej bo się zgubiła, dla nich to ważniejszy dokument niż dowód rejestracyjny [/quot

Dzięki za radę.

Kiedyś pojechałem do Niemiec po samochód i byłem zaskoczony cenami jak i przebiegiem tych aut. Dlatego nie wierzę że sprowadzony np. 7-10 letni pojazd ma ok. 100 000 przebiegu i jest oferowany za daną cenę.
Ale ta cytryna ponoć była krajowa i serwisowana.

A tak na marginesie co sądzisz o ogłoszeniach typu "korekta liczników "

Pozdr

Żal, że nie ma mnie w Żubrowie

Wczoraj w nocy natrafiłem na powtórkę Makłowicza na Peljescu-wcześniej tego nie widziałem, i ucieszyło mnie to , że gotował hobotnice na plaży u "moich" Chorwatów , tam gdzie jedziemy teraz 5 raz pa redu, w Dingacu u rodziny Danicic. Może to miejsce poleciła mu Małgorzata Ostrowska (Lombard) która wypoczywała tam w tamtym roku we wrześniu? Pozdrav-Roda.

Ucieszyło: Wczoraj piłkarze ręczni Zagłębia zdobyli Mistrzostwo Polski! Dwie dogrywki, siedem czerwonych kartek, trener wyrzucony na trybuny i bramki padające w ostatnich sekundach. Ależ nerwy!

Zasmuciło: Przedwczoraj piłkaże nożni Zagłębia zagrali jak frajerzy i zamiast być liderem OE znów muszą oglądać się na innych.. W dodatku Najlepszą z Żon mam obrażoną, bo porzuciłem ją z dziećmi u teściów i wróciłem oglądać mecze. Jadę dzisiaj "odbrażać"

Ucieszylo mnie to ze pogoda od dobrych paru dni sie nie zmienia ciepelko jest i niech tak bedzie zasmucic poki co nic nie zasmucilo i tez niech tak pozostanie [/b]

Ucieszyło: - to, że jest taka piękna pogoda!!

Zasmuciło: - to, że nie wiadomo czy pojadę w tym roku do cro na normalne wczasy - terminy (czerwcowy, lipcowy, sierpniowy(kolovozovy ) ) w związku z urlopami spaliły na panewce, może wrzesień ??

pozdrav

adan cro

Może nie zasmucilo ale wkurzyło,że przed chwilą zrobił się taki przeciąg ,huk trzask i nie mam już szyby w drzwiach.Rozprysła sie na malutkie kawałeczki.

Myślałem że w samochód mam już przygotowany do wyjazdu , a tu kuku tłumik do wymiany ,szczęście że teraz a nie po drodze.Dzisiaj wymieniłem i znów mam auto przygotowane do wyjazdu

Bardzo mnie dzisiaj ucieszyło to, że mogę nareszcie poruszać się bez kul. Podpieram się jeszcze laską ale mogę nareszcie jeżdić autem. 3 tygodnie w gipsie nauczyło mnie wiele pokory! Do wyjazdu jeszcze miesiąc, mam nadzieję, że w Cro. będę pomykał jak młody dzik! Nikomu nie życzę pekniętej torebki stawu skokowego i życzę wiele zdrówka Wam wszystkim drodzy forumowicze!!!

cerber napisał(a):Bardzo mnie dzisiaj ucieszyło to, że mogę nareszcie poruszać się bez kul. Podpieram się jeszcze laską ale mogę nareszcie jeżdić autem. 3 tygodnie w gipsie nauczyło mnie wiele pokory! Do wyjazdu jeszcze miesiąc, mam nadzieję, że w Cro. będę pomykał jak młody dzik! Nikomu nie życzę pekniętej torebki stawu skokowego i życzę wiele zdrówka Wam wszystkim drodzy forumowicze!!!

Wiem co czujesz bracie. Dwa miesiące miałem prawą nogę w gipsie.
Do dzisiaj ta noga mi doskwiera (bóle reumatyczne). Skomplikowane złamanie po upadku z dużej wysokości(w górach)
Ale jak sobie pomyślę, że mogłem sie zabić, to jakoś mi raźniej

Dzisiaj ucieszyło mnie zwycięstwo ZAGŁĘBIA LUBIN.

No ale wy wrocławianie to chyba nas za bardo nie kochacie

Hunter, nie jest tak żle! Lubię sport ale nie jestem zrytym kibolem. Dzisiaj idę na żużel / Atlas jeździ z Unią Leszno / i mimo to, że ostatnio dostaliśmy od nich lanie, zamierzam kolegów
z Leszna potraktować tak jak oni ostatnio mnie. Czyli piwkiem i kiełbaską z rusztu!!!
Pozdrawiam kibiców ale tylko tych przez duże K !!!

darrou napisał(a):
Dzięki za radę.

Kiedyś pojechałem do Niemiec po samochód i byłem zaskoczony cenami jak i przebiegiem tych aut. Dlatego nie wierzę że sprowadzony np. 7-10 letni pojazd ma ok. 100 000 przebiegu i jest oferowany za daną cenę.
Ale ta cytryna ponoć była krajowa i serwisowana.

A tak na marginesie co sądzisz o ogłoszeniach typu "korekta liczników "

Pozdr

Zagubił mi się temat i o nim zapomniałem Ale co do korekty liczników ... powinno to być karane zresztą jeśli udałoby Ci się udowodnić, że w samochodzie licznik został cofnięty przed sądem, sprzedający zostałby ukarany a Ty miałbyś możliwość odstąpienia od transakcji, dlatego często nierozsądnym jest spisywanie umowy pod potrzeby urzędu skarbowego z wpisaną niższą ceną, bo w przypadku dochodzenia własnych praw przed sądem cena z umowy będzie traktowana jako Twoje roszczenie. W Niemczech czy innych krajach czasem można kupić coś z małym przebiegiem lecz są to najczęściej starsze pojazdy które w 1 familii służyły wiele lat i nie były intensywnie eksploatowane. Najczęściej jednak wybierając wśród samochodów młodych np 2,3,4 letnich są to auta po leasingowe z firm, co wbrew pozorom nie musi oznaczać złego stanu auta. Samochód często ma nawet grubo ponad 100 tyś km a jego stan nie budzi zastrzeżeń ze względu na to że kosztu przeglądów dla leasingobiorcy są kosztem lub nawet są wliczane w raty leasingowe co powoduje że samochód nie natrafia w swoim życiu ani razu na przygodnego przysłowiowego Cześka, który słyszał jak się auta naprawia i warsztat otwarł. Moją Astrę 2,2 DTI kupiłem właśnie z f. Xerox w Niemczech z przebiegiem 112 tyś km. Obecnie mam 140 tyś przebiegu i w czwartek byłem na przeglądzie rejestracyjnym. Na moje pytanie "jest coś do roboty przy aucie?" padła odpowiedz tankować...

Do końca roku szkolnego pozostało 15 dni, i znowu ponad dwu miesięczne wakacje. Czas chyba myśleć o wyjeździe...

Hunter napisał(a):Skomplikowane złamanie po upadku z dużej wysokości(w górach)
Ale jak sobie pomyślę, że mogłem sie zabić, to jakoś mi raźniej

Hunter, łoisz czy turystycznie chodzisz?
Życzę szybkiego powrotu do jeszcze lepszej formy niż przed wypadkiem

Jak mi się czasem wszystko wali na łeb to też sobie przypominam takie momenty "na granicy" i wszystko nabiera właściwych proporcji.

zawodowiec napisał(a):

Hunter napisał(a):Skomplikowane złamanie po upadku z dużej wysokości(w górach)
Ale jak sobie pomyślę, że mogłem sie zabić, to jakoś mi raźniej

Hunter, łoisz czy turystycznie chodzisz?
Życzę szybkiego powrotu do jeszcze lepszej formy niż przed wypadkiem

Jak mi się czasem wszystko wali na łeb to też sobie przypominam takie momenty "na granicy" i wszystko nabiera właściwych proporcji.

Turystycznie chodziłem. I to bardzo dużo. Na dodatek zbierałem minerały.
Przygodę z upadkiem przeżyłem w G.Kaczawskich w kamieniołomie. Wspinałem się za agatami.
Do takiej formy już nigdy nie wrócę. Lekarze tą nogę poskładali ale powiedzieli, że na starość laska pewna.