napisał(a) moondek » 21.11.2006 08:23
Najlepsi byli panowie policjanci, którzy przyjechali po dwóch godzinach (ok 22ej) od zgłoszenia... Ok, nie była to awantura domowa, nikomu nie groziło niebezpieczeństwo, nikt nikogo nie zabijał, po prostu zwykłe włamanie, więc rozumiem ten chill-out, ale rozwalili mnie na wejściu pytając czy... mogą włączyć telegazetę...
Co się okazało, panowie policjanci byli zapalonymi graczami zakładów bukmacherskich. Wczoraj grała II-ga liga angielska...
Jak się dowiedziałem, że technicy kryminalni mogą przyjechać niewcześniej, niż za 3 godziny (czyli ok. 1ej w nocy), to sobie dałem spokój. Podziekowałem im grzecznie, poczym położyłem się spać z... laptopem pod poduszką, żeby nikt mi go nie ukradł