Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

599 napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):Spałam dzis do dziesiątej i chyba w końcu odpoczęłam i się wyspałam Czasem dobrze iść do pracy na wieczór

odbieram to jako że Ciebie to ucieszyło,

i to rozumiem,
to napawa optynizmem ,
serio tak myśle,
brawo Ty,

Tak, bardzo ucieszyło. Bo gdy człowiek dwa tygodnie śpi na tyle mało, że wręcz chodzi na rzęsach to takie spanie do dziesiątej po prostu cieszy

599 napisał(a):super,
gratuluję,
czy jest możliwość " posłuchać "
poza stadionem ?
powodzenia,

Pytałeś a że dziś się dowiedziałam więc wrzucam info - wprawdzie nie na żywo a z nagrania ale jutro o 13:00 będzie można posłuchać

https://wpolsce24.tv/rozrywka/juz-w-nie ... cert-,9585

Serdecznie zapraszam

Krew oddana
niestety pierwszy raz po oddaniu zrobiło mi się mocno słabo....trzeba będzie zrobić przerwę

piekara114 napisał(a):Krew oddana
niestety pierwszy raz po oddaniu zrobiło mi się mocno słabo....trzeba będzie zrobić przerwę

Ja też przerwę zrobiłem, ale tylko z powodu tego że porobiły się zrosty i ciśnienie wzrosło... - w styczniu już będzie 21 lat przerwy (do tego okresu miałem oddane ponad 33 litry)

Może nie ucieszyło a bardziej rozbawiło, w sumie trochę przypadkowe spojrzenie na listę uczestników forum i ich rangi

Właściwie to może nie cieszy, ale zabawne jest. Wpisy niektórych forumowiczów ukrywających się pod innymi nickami i udzielających się w wątkach przez lata nie odwiedzanych. Może zależy komuś żeby został "weteranem forum" lub "konserwą". Czy jakoś tam, może się przejęzyczyłem. Z tymi rangami to dziwna sprawa jest. Wiadomo. że jak ktoś pisze relacje i odpowiada na komentarze w tych relacjach to tam trochę ma na koncie.Nic złego. A jak ktoś biednego posta napisze od czasu do czasu to już słabiej. Jest sobie takim zwykłym cromaniakiem, nawet jak był W Chorwacji 20 razy.

Regaty Sydney Hobart znów zbierają śmiertelne żniwo Nie żyje dwóch żeglarzy.....

Ucieszyło - to chyba mało powiedziane.
Przeogromną radość i zaszczyt dały mi dwa koncerty sylwestrowe.
Być cząstką Zespołu który towarzyszył na scenie światowej sławy pianiście Aleksandrowi Dębiczowi - to było wspaniałe zwieńczenie roku

Zachwycił mnie wczorajszy powrót z pierwszego w życiu styczniowego tripu do Chorwacji,który choć początkowo zasmucił wymuszonym,z powodu ekstremalnego wiatru zamknięciem tunelu Sveti Rok objazdem, w rezultacie okazał się jednym z najbardziej spektakularnych w życiu.
Trasa Jadranką w kierunku Karlobaga z widokiem na wzburzony Jadran w pełnym słońcu i Pag w całej rozciągłości zostanie w moim
sercu na zawsze
A wjazd wprost w wzbudzający respekt zaśnieżony Welebit zaskoczył swoją surowością i pięknem.
Przy najbliższym wyjezdzie planuję powtórzyć tą trasę

croktoś napisał(a):Zachwycił mnie wczorajszy powrót z pierwszego w życiu styczniowego tripu do Chorwacji,który choć początkowo zasmucił wymuszonym,z powodu ekstremalnego wiatru zamknięciem tunelu Sveti Rok objazdem, w rezultacie okazał się jednym z najbardziej spektakularnych w życiu.

Przepiękne zdjęcia!

My wróciliśmy z sywestrowo-noworocznego wyjazdu do Chorwacji 6 stycznia. Było niesamowicie! Dużo lepiej niż rok temu
Może u Was to też będzie początek tradycji zimowych wyjazdów do Cro

croktoś napisał(a):Zachwycił mnie wczorajszy powrót z pierwszego w życiu styczniowego tripu do Chorwacji,który choć początkowo zasmucił wymuszonym,z powodu ekstremalnego wiatru zamknięciem tunelu Sveti Rok objazdem, w rezultacie okazał się jednym z najbardziej spektakularnych w życiu.
Trasa Jadranką w kierunku Karlobaga z widokiem na wzburzony Jadran w pełnym słońcu i Pag w całej rozciągłości zostanie w moim
sercu na zawsze
A wjazd wprost w wzbudzający respekt zaśnieżony Welebit zaskoczył swoją surowością i pięknem.
Przy najbliższym wyjezdzie planuję powtórzyć tą trasę

Brawo! Piękna sprawa taka styczniowa wyprawa
Na Pagu i w okolicy wiało i w zeszłym roku, dlatego wybraliśmy Istrię

Dziwnie zabrzmi, ale w jakimś sensie "ucieszyła" awaria auta.
Po raz pierwszy po 6,5 roku! i 285.000 km! się popsuło (niewiele, system eolys).
(klocków, pasków itp. nie liczę, bo to są elementy standardowej/planowej wymiany serwisowej)
A tyle się człek nasłuchał i naczytał: nie kupuj auta na "F".
Przy okazji wyczytali poziom popiołu w FAP'ie: 41%
(nie był nigdy czyszczony ani regenerowany/wypalany serwisowo)