napisał(a) Kapitańska Baba » 01.06.2023 07:54
Córka wyjechała wczoraj walczyć o Puchar Prezydenta Miasta Gdyni.
Co cieszy? Ponad 8 godzin jazdy, dotarły na miejsce dość późno - a tam trzeba było zrobić zakupy, potem okleić nowe żagle i przygotować ciepłą kolację dla całej gromady.
Cieszy, że te dzieciaki nie czekają aż rodzice podadzą, nie oczekują wyjścia do restauracji żeby coś zjeść - umęczone zakasują rękawy i szukują kolację dla siebie i trenerów.
Cieszy ich ogromne zaangażowanie, chęć walki z własnymi słabościami i współpraca.
Dziś od rana trening na morzu - niech im tam dobrze powieje