Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

.........ale różnica, taką też mam; żaby były lepsze , bo nie psuł im się kolektor

a świstak zawija sreberka ... 18 letnie auto p r a w i e jak nowe ....

bluesman napisał(a):a świstak zawija sreberka ... 18 letnie auto p r a w i e jak nowe ....

Jeżeli kupił w salonie i jeździ kilometrów jak np ja... 10-12 tys rocznie, wszelkie płyny i rzeczy eksploatacyjne na czas - auto nie może być w złym stanie

bluesman napisał(a):a świstak zawija sreberka ... 18 letnie auto p r a w i e jak nowe ....

Niekoniecznie - mam koleżankę, co kupiła sobie małe auto na benzynę i jeździ nim w zasadzie po mieście i do pracy (bo nic tam nie dojeżdża) i po ośmiu latach, ma nakulane niecałe 40 000 km... a jak ktoś wierzy, że auto z Niemiec, małe i na benzynę nie tłukło klimometrów, to będzie srogo zdziwiony

Ale fakt - przy 18 letnim aucie to się rzadko zdarza choć nie powiem, oglądam czasem coś ze starej motoryzacji i jeżeli auta nie używał typowy leśny dziad co "tylko lał i jeździł" to jest szansa na wyrwanie nastolatki w nieżłym stanie Ale takich aut jest mało (swoją wypowiedz bazuję na tym, co widuję czasem na sprzedaż w Szwecji).

Kolega z pracy ma Lanosa. Chyba już pełnoletnie auto. Jeździ nim tylko po mieście, przebieg poniżej 100 tyś. Auto nie widziało jeszcze mechanika.

Ja zacząłem wątek staroci to i skończe

Astra która została sprzedana po jednym dniu na olx miala 300 wyświetleń i 27 osób ją obserwowało. W jeden dzień odebrałem chyba 50 telefonów....

A teraz najlepsze
Auto ma 21 lat i poszło do kogoś kto bedzie nim zarabiał . Bedzie rozwoziło żarcie w firmie cateringowej....

Przyjechali, godzine oglądali , zaglądali w kazdy zakamarek auta i nie mogli uwierzyć. Dwudziestojednoletni opel astra z całą podłogą bez rdzy i z całymi podłużnicami a z silnika nic nie ciekło. Zrobili rundkę po DTŚ i mieście.

Mechanik który był z kupującym powiedział ze PIERWSZY raz przyjechał oglądać auto i nie znalazł w nim NIC !!! a kupował juz kupe aut ze znajomymi, kilkuletnie też....

No cóż , 21 lat i 152 tys km po naszych drogach nie pokonało Astry wyprodukowanej przez gliwickich rzemieślników

Polska to dziwny kraj - auto ma za duży przebieg - źle. Za mały - podejrzane. Jest zadbane ponad stan - pewnie cale malowane i wymieniony środek (jeżeli nie jest to young timer ale oglądałem taką Lancię Thema i po dogłębnym sprawdzeniu już fajnie nie było). Auto mialo pomalowany element - pewnie jest po wypadku... Przy tak starym aucie chyba nie miałbym odwagi łazic dookoła auta z miernikiem gdybym miał tym gruz wozić a nie pod kocem i na weekendy trzymać.

Są z nami na wczasach, oczywiście w Chorwacji znajomi, którzy na wyjazd pożyczyli samochód od swojej mamy.
Autko, to Nissan Juke, rok produkcji 2010, przebieg 9 tys. km .
Samochód serwisowany, nie do sprzedaży, zostaje w rodzinie. W ten stan licznika zapewne nikt by nie uwierzył.
Kolega, przez dwa tygodnie, nakręci mu połowę kilometrów, tego, co jego mama przejeździła przez dziewięć lat

elka21 napisał(a):Są z nami na wczasach, oczywiście w Chorwacji znajomi, którzy na wyjazd pożyczyli samochód od swojej mamy.
Autko, to Nissan Juke, rok produkcji 2010, przebieg 9 tys. km .
Samochód serwisowany, nie do sprzedaży, zostaje w rodzinie. W ten stan licznika zapewne nikt by nie uwierzył.
Kolega, przez dwa tygodnie, nakręci mu połowę kilometrów, tego, co jego mama przejeździła przez dziewięć lat

To ten kolega niech zatrudni się jako kierowca TIR jak tak lubi jeżdzić autem. Drugi atut to to, że i spał będzie w nim. Niech nie zapomni o kuchence gazowej.

Tu nie chodzi o kolegę, tylko o to, jaki przebieg może mieć samochód.
Może źle napisałam, skoro to tak zrozumiałeś , ale te dwa tygodnie, to obecny wyjazd do Chorwacji, zwiedzanie jej i powrót do domu. W przybliżeni, prawie 4 tys km

Wracam z Brukseli drugi dzień. Pierwszy lot odwołany, drugi spóźniony a trzeci we Frankfurcie overbooking bo... Mnóstwo lotów odwołanych i ludzi z tych lotów trzeba poupychać. Jak już doleciałem to bagaż nie (a pytałem, czy bagaż lepiej odebrać - nie, nie trzeba, my się wszystkim zajmiemy). W Pyrzowicach nie byłem jedyny a pokaźna ilość walizek przed kantorkiem Lufy to potwierdzała.

Podobno od Stuttgartu przez Frankfurt i Monachium przeszła potężna burza a system odmówił im pracy...

elka21 napisał(a):Tu nie chodzi o kolegę, tylko o to, jaki przebieg może mieć samochód.
Może źle napisałam, skoro to tak zrozumiałeś , ale te dwa tygodnie, to obecny wyjazd do Chorwacji, zwiedzanie jej i powrót do domu. W przybliżeni, prawie 4 tys km

Dobrze napisałaś tylko Stefan jak zwykle czepia się , takich autek jest dużo... ja mam w rodzinie teścia który 2 lata temu też zmieniał auto 7 letnie z przebiegiem mniej niż 20 tys.km. Oczywiście autko zostało w rodzinie, młodzież je ujeżdża... aczkolwiek jest też prawidłowość w takich samochodach, że jak za mało jeżdżą to też się psują, autko od stania i zupełnego nie jeżdżenia zużywa się. Tak więc trzeba to wypośrodkować

Mnie się cztery lata temu udało kupić Focusa z 2001r od pierwszego właściciela ( teść mojego brata) z przebiegiem 75tysiecy km. Po tych czterech latach i dwóch wyjazdach do CRO ma przejechane 115tysięcy km. Jest w takim stanie że spokojnie mógłbym nim do CRO w tym roku jechać

dids76 napisał(a):Mnie się cztery lata temu udało kupić Focusa z 2001r od pierwszego właściciela ( teść mojego brata) z przebiegiem 75tysiecy km. Po tych czterech latach i dwóch wyjazdach do CRO ma przejechane 115tysięcy km. Jest w takim stanie że spokojnie mógłbym nim do CRO w tym roku jechać

To czemu nie jedziesz.

Ural napisał(a):

dids76 napisał(a):Mnie się cztery lata temu udało kupić Focusa z 2001r od pierwszego właściciela ( teść mojego brata) z przebiegiem 75tysiecy km. Po tych czterech latach i dwóch wyjazdach do CRO ma przejechane 115tysięcy km. Jest w takim stanie że spokojnie mógłbym nim do CRO w tym roku jechać

To czemu nie jedziesz.

Bo kupiłem nowsze i przedewszystkim większe i wygodniejsze auto od Focusa mk1