Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

greenrs napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Super. Ja sprawdziłem kilka dni temu bilety na Metallikę na Stadionie Narodowym. I wymiękłem. Organizator chciał 700* zł za miejsce na płycie.

Cena astronomiczna. Myślę, że to nie tylko wina organizatora. Wykonawcy dziś, w czasach coraz bardziej powszechnych serwisów streamingowych, YouTube'a itp. coraz mniej zarabiają na sprzedaży płyt więc muszą straty odbić sobie na koncertach. Takie czasy

Dziwi mnie, że ciągle są w sprzedaży filmy na płytach DVD. Ktoś je jeszcze kupuje?

Teoretycznie ze streamingu wykonawcy mają przychód, na sprzedaży płyt i tak przede wszystkim zarabiały wytwórnie, a artyści głównie dzięki koncertowaniu. Moim zdaniem czasy aż tak drastycznie się nie zmieniły - może Metallica zaczęła równać do Stonesów, jeśli chodzi o ceny biletów przynajmniej.

*Patrz post damianisko5

greenrs napisał(a):Dziwi mnie, że ciągle są w sprzedaży filmy na płytach DVD. Ktoś je jeszcze kupuje?

Mnie bardziej zadziwia ilość książek i płyt autorstwa pseudo-artystów-celebrytów.

krutom napisał(a):Ludzie winyle jeszcze kupują i to z roku na rok coraz więcej.

Zgadza się. Córka z chłopakiem mają dość sporą kolekcję, którą ciągle powiększają.

Mnie zasmucił bardzo sytuacja w związku z hejtem jaki wylał się na moją żonę za to, że poprowadziła egzamin gimnazjalny dzieci, które uczy:(. Straszne:(

amatus1 napisał(a):Mnie zasmucił bardzo sytuacja w związku z hejtem jaki wylał się na moją żonę za to, że poprowadziła egzamin gimnazjalny dzieci, które uczy:(. Straszne:(

Pozdrowienia dla żony. Ukłony i wyrazy szacunku, bo dzieci nie są tu niczemu winne, a najbardziej w tej przepychance dostały po głowie.

amatus1 napisał(a):Mnie zasmucił bardzo sytuacja w związku z hejtem jaki wylał się na moją żonę za to, że poprowadziła egzamin gimnazjalny dzieci, które uczy:(. Straszne:(

Brawo dla żony. Jeśli to może pocieszyć, to ode mnie ma "lubię to".
Nie popieram tego strajku, przynajmniej nie z tymi postulatami.

Dzięki za słowa otuchy, jesteśmy tego samego zdania. Co te dzieci winne...jak moglibyśmy po całym roku a właściwie latach przygotowań wyjść i powiedzieć im, ze rok napiszą egzamin, że nie wyjdę do nich z pokoju nauczycielskiego bo walczę nie o 500 a 1000 zł:(. Dzięki jeszcze raz.

amatus1 napisał(a):jak moglibyśmy po całym roku a właściwie latach przygotowań wyjść i powiedzieć im, ze rok napiszą egzamin, że nie wyjdę do nich z pokoju nauczycielskiego bo walczę nie o 500 a 1000 zł:(.

Nauczyciel to zawód, do którego trzeba mieć pasję i powołanie, a niestety nie każdy to ma.
System wynagradzania w oświacie nie wystarczająco różnicuje wysokość wynagrodzeń w zależności od zaangażowania i wyników dlatego wymaga radykalnych zmian. Tymczasem karty nauczyciela w obecnym kształcie broni się jak niepodległości.

marze_na napisał(a):

amatus1 napisał(a):jak moglibyśmy po całym roku a właściwie latach przygotowań wyjść i powiedzieć im, ze rok napiszą egzamin, że nie wyjdę do nich z pokoju nauczycielskiego bo walczę nie o 500 a 1000 zł:(.

Nauczyciel to zawód, do którego trzeba mieć pasję i powołanie, a niestety nie każdy to ma.
System wynagradzania w oświacie nie wystarczająco różnicuje wysokość wynagrodzeń w zależności od zaangażowania i wyników dlatego wymaga radykalnych zmian. Tymczasem karty nauczyciela w obecnym kształcie broni się jak niepodległości.

nikt karty nie rusza jak na razie...a larum straszne. duzo w tym wszystkim polityki i manipulacji, jednak szkoda o tym pisac. prawda pasja i powołanie.

amatus1 napisał(a):Mnie zasmucił bardzo sytuacja w związku z hejtem jaki wylał się na moją żonę za to, że poprowadziła egzamin gimnazjalny dzieci, które uczy:(. Straszne:(

Brawa dla żony.
Mój syn pisze teraz egzaminy i wnerwia mnie ten strajk. Rozumiem, że nauczyciele chcą więcej zarabiać ale patrząc na nauczycieli mojego syna to nie widzę już tzw starej gwardii którą miała coś w rodzaju powołania i odpowiedzialności za przyszłość tych dzieci które uczą bądź wychowują. Utożsamiania się z nimi, traktowania jak swojej przyszłości. Nauczanie traktują jaką niedobrą pracę, do odwalenia, zapomnienia.
Nie polemizuję, ile pieniędzy zarabiają za ile godzin, tzw pensum ( nowe słowo którego się nauczyłem) . Wakacje wolne płatne, święta, ferie i inne dni wolne. Może nie doceniam, ale nie widzę w tej szkole nauczycieli wartych zapamiętania.
Za moich czasów szkolnych, pewnie też dużo nie zarabiali, ale kilku mógłbym wymienić z powołaniem.
Dlatego jeszcze raz brawa dla żony Amatus.
Ps. Pokazałeś żonie że pomimo hejtu jakie poparcie ma tu u nas?

Mnie najpierw wnerwił strajk w przedszkolu....
No bo co zrobić z dzieckiem
Pochytaliśmy mu opieke mimo ze nie było łatwo

Przemyślałem sobie sytuacje opiekunek
Nasz młody jest w grupie 25-cio osobowej
My nie ogarniamy w domu go samego a weź tu pilnuj i zajmuj sie taką bandą czterolatków....

W sumie troche sie ciesze bo mlody wiecej przebywa z nami
Jak bedą strajkować w.przyszlym tygodniu to jedzie na ferie do babci

greenrs napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Dziwi mnie, że ciągle są w sprzedaży filmy na płytach DVD. Ktoś je jeszcze kupuje?

DVD? Ja kupuję bo są tanie - nie zawsze chcę wydać 70-90zł na film na Blurayu. Szczególnie jak film nie jest z tych gdzie głośniki kina domowego nie mają nic do roboty. Używany przeze mnie odtwarzacz bluray bardzo dobrze skaluje filmy z DVD... choć obraz już nie przystaje do dzisiejszych czasów.... da się obejrzeć.

labusm napisał(a):

amatus1 napisał(a):Mnie zasmucił bardzo sytuacja w związku z hejtem jaki wylał się na moją żonę za to, że poprowadziła egzamin gimnazjalny dzieci, które uczy:(. Straszne:(

Brawa dla żony.
Mój syn pisze teraz egzaminy i wnerwia mnie ten strajk. Rozumiem, że nauczyciele chcą więcej zarabiać ale patrząc na nauczycieli mojego syna to nie widzę już tzw starej gwardii którą miała coś w rodzaju powołania i odpowiedzialności za przyszłość tych dzieci które uczą bądź wychowują. Utożsamiania się z nimi, traktowania jak swojej przyszłości. Nauczanie traktują jaką niedobrą pracę, do odwalenia, zapomnienia.
Nie polemizuję, ile pieniędzy zarabiają za ile godzin, tzw pensum ( nowe słowo którego się nauczyłem) . Wakacje wolne płatne, święta, ferie i inne dni wolne. Może nie doceniam, ale nie widzę w tej szkole nauczycieli wartych zapamiętania.
Za moich czasów szkolnych, pewnie też dużo nie zarabiali, ale kilku mógłbym wymienić z powołaniem.
Dlatego jeszcze raz brawa dla żony Amatus.
Ps. Pokazałeś żonie że pomimo hejtu jakie poparcie ma tu u nas?

Pokazalem i bardzo Wam dziękuję!...tez jestem pedagogiem tylko raczej z tych gruboskornych, po mnie latwiej to splywa. Nastały dziwne czasy. Ludzie, ktorzy nie strajkuja boja sie tych co strajkuja:(.Zona jednak juz nie da rady, psychicznie jest zajechana i po dzisjszym egzaminie idzie do lekarza. A co do przedszkoli, dzieci to przygotujcie sie na dluzszy okres:(. Co do warunkow pracy i kasy nigdy nie narzekalismy z zona.

Smuci postawa co po niektórych managerków powstałych z pokolenia Y i ich przekonanie o własnej nieomylności i jedynej zajefajności. Gówno o czymś mają pojęcie, ale liczy się, że "mają".
Kompletny brak umiejętności zarządzania ludźmi, oparty na zadufaniu w samym sobie.
Jestem SixSigma czy innym kierowniczkiem, więc jestem Bogiem.

amatus1 napisał(a):A co do przedszkoli, dzieci to przygotujcie sie na dluzszy okres:(

A to niedobrze. Część wypłaty pójdzie na opiekunkę, gdyż 500+ nie wystarczy...
P.S. Dzieci i młodzież szkolna ma chyba frajdę z tego strajku...

Trajgul napisał(a):

amatus1 napisał(a):A co do przedszkoli, dzieci to przygotujcie sie na dluzszy okres:(

A to niedobrze. Część wypłaty pójdzie na opiekunkę, gdyż 500+ nie wystarczy...
P.S. Dzieci i młodzież szkolna ma chyba frajdę z tego strajku...

Za moich czasów ferie wyznaczano wcześniej, w kalendarzu szkolnym, odbywały się zimą i były przerwą semestralną. Zdarzały się też sytuacje awaryjne spowodowane pogodą (np. zaspami śnieżnymi), kiedy to wyznaczano ferie (i trzeba je było niestety odrobić).
Obecnie ferie spowodowane są strajkiem nauczycieli.

Za moich czasów, żeby zarabiać przyzwoicie trzeba było skończyć szkołę; przynajmniej średnią, ale najlepiej studia i pracować umysłowo. Obecnie wystarczy mieć kilkoro dzieci, żeby dostać kilka tysięcy złotych... Tylko dlatego, że ma się dzieci... Takie czasy.