Co was dzisiaj ucieszyło, co zasmuciło?

Wystarczyło wprowadzić obowiązek dwóch wolnych niedziel w miesiącu dla pracowników handlu, co związane byłoby jedynie z korektami w grafiku. Sam w niedzielę do centrów handlowych nie jeżdżę, ale wiem że są ludzie, którzy tylko w niedzielę mają czas na większe zakupy.
Niemcy zakupy robią w sobotę, bo mają je wolne.

greenrs napisał(a):Jestem daleki od uszczęśliwiania kogoś na siłę ...

Ja również jestem od tego daleki. Wyraziłem tylko opinię, że da się żyć z ograniczonym handlem w niedziele.
Gdy pracowałem w Londynie, wolne miałem tylko niedziele i musiałem sobie poradzić z zakupami w dni robocze. Niedziela była na spacery, kino, muzeum itp.

greenrs napisał(a):Moim zdaniem jedyną przyczyną wprowadzenia ograniczenia handlu w niedzielę jest frustracja przedstawicieli kościoła, którzy widzą galerie pełne ludzi przy coraz bardziej pustych kościołach. Troska o pracowników handlu jest tutaj wyłącznie zasłoną dymną i nie ma nic do rzeczy.

Jeśli tak, to ich frustracja się powiększy, bowiem jestem pewien, że ci którzy psują statystyki, po zamknięciu galerii handlowych, nie zapełnią kościołów.

Cze!
Praca w niedziele ma swoje plusy, masz wolny dzień w tygodniu, więc ....wszelkie załatwienia w urzędach czy też np. wizyta stomatologiczna to nie problem, ...i nie trzeba się zwalniać z pracy lub nawet brać wolnego dnia.
pozdro
fly

fly napisał(a):Cze!
Praca w niedziele ma swoje plusy, masz wolny dzień w tygodniu, więc ....wszelkie załatwienia w urzędach czy też np. wizyta stomatologiczna to nie problem, ...i nie trzeba się zwalniać z pracy lub nawet brać wolnego dnia.
pozdro
fly

urzędy i szkoły również powinny być czynne w takim razie w niedziele...nie bedzie wtedy problemów z załatwianiem spraw;)
Fly, rozumiem, że Ty i Twoja rodzina pracujecie w niedziele?

yzedef napisał(a):

walp napisał(a):

Vjetar napisał(a):

bonar napisał(a):Ucieszyło mnie natomiast, stopniowe wprowadzanie wolnych niedziel od pracy w marketach!

A mnie nie bardzo bo w tygodniu mam mało czasu i często robię zakupy w niedzielę.

To jakoś ten tydzień przeżyjesz.
W Niemczech i Austrii istnieje tzw. Sonntagsruhe, czyli "niedzielna cisza". Dają radę.

Dokładnie, jak jesteśmy tacy zorganizowani, przedsiębiorczy to nie damy rady zrobić zakupy w pozostałe 6 dni ?. W sobotę dużo sklepów mamy czynne do 22...
Mi to rybka tylko szkoda mi tych tysięcy ludzi po prostu co muszą pracować...
My z żoną robimy zakupy we czwartki wieczorem po pracy, po prostu szkoda nam weekendu na sklepy.
Zastanawiam mnie jak w tym roku będzie przed świętami, 23 w sobotę każdy więc kupi co chce 3 razy... pytanie czy w niedzielną wigilię będą sklepy sieciowe czynne ?

oczywiście, że będą...założę się o kralovacko:(

Cze!

amatus1 napisał(a):

fly napisał(a):Cze!
Praca w niedziele ma swoje plusy, masz wolny dzień w tygodniu, więc ....wszelkie załatwienia w urzędach czy też np. wizyta stomatologiczna to nie problem, ...i nie trzeba się zwalniać z pracy lub nawet brać wolnego dnia.
pozdro
fly

urzędy i szkoły również powinny być czynne w takim razie w niedziele...nie bedzie wtedy problemów z załatwianiem spraw;)
Fly, rozumiem, że Ty i Twoja rodzina pracujecie w niedziele?

W latach 99 do 2004 pracowałem w jedny z marketów budowlanych, również w niedziele, grafik był rozpisany na cały miesiąc więc można było sobie wszystko zaplanować. Powiem więcej, pracownicy chętnie pracowali w weekend-y ponieważ były te dni lepiej płatne+dzień wolny. Ponadto jak wspomniałem był grafik co w moim przypadku pozwalało mi na jeszcze jedną pracę-pracowałem w pogotowiu ratunkowym i również bywało to w niedzielę...
Teraz mieszkam za granicą i zdaża się (b. rzadko) jeśli projekt "kuleje" pracować w weekend.
To co Ty rozumiesz lub nie rozumiesz, (użyłbym słowa np. zakładam ) na temat pracy w niedzielę mojej rodziny mało powinno Cię obchodzić ...ale zaspokoję Twoją ciekawość i odpowiem-moja żona pracuje na uniwersytecie weterynaryjnym w Oslo jako technik weterynaryjny (pielęgniarka) i też pracuje co czwarty weekend, i co piąty tydzień ma cały tydzień wolny, synek ma 3,5 roku i nie pracuje....chociaż... każdą niedzielę ma trening na basenie.
By the way...ironizujesz z szkołami i urzędami, a niby dlaczego mają pracować pracownicy muzeów, galerii, obiektów sportowych itd., jak wolne to wolne...
Ponadto zdaża nam się przylecieć do Polski (różne miasta) w weekend na zakupy, i robimy je z reguły w niedzielę przed wylotem.
Doceniam również możliwość zakupów w godzinach późnych-nocnych-krakowskie Tesko czy Makro, o świcie bodajże od godziny 3 w Gdyni
pozdro
fly

greenrs napisał(a):

walp napisał(a):

Vjetar napisał(a):

bonar napisał(a):Ucieszyło mnie natomiast, stopniowe wprowadzanie wolnych niedziel od pracy w marketach!

A mnie nie bardzo bo w tygodniu mam mało czasu i często robię zakupy w niedzielę.

To jakoś ten tydzień przeżyjesz.
W Niemczech i Austrii istnieje tzw. Sonntagsruhe, czyli "niedzielna cisza". Dają radę.

A ja myślę, że wolny handel powinien być naprawdę wolny. Jeśli ktoś chce sprzedawać w niedzielę to wyłącznie jego sprawa a wszelkie odgórne regulacje są niepotrzebne a nawet szkodliwe. Jestem daleki od uszczęśliwiania kogoś na siłę - wiem, że najbardziej zainteresowani (czyli handlowcy) nie są jednoznacznie zadowoleni z takich ograniczeń. Zapewne będą jeszcze bardziej rozczarowani, gdy dostaną pierwsze wypłaty po wprowadzeniu niedzielnych ograniczeń. Poza tym, dlaczego tylko ta grupa zawodowa zasłużyła na taką "troskę"? Przecież w niedziele oprócz służb ratunkowych (co oczywiste), pracują także kierowcy, kolejarze, górnicy, hutnicy, restauratorzy, dziennikarze, aktorzy i dziesiątki innych zawodów! Czy kupienie w niedzielę obiadu w restauracji jest w porządku a kupienie telewizora już nie Jedni lubią spędzać czas w kinie a dla innych równie wielką przyjemnością jest spędzenie dnia wolnego w galerii handlowej. Chociaż sam niedzielne zakupy robię wyjątkowo, jedynie w nagłych przypadkach, jestem daleki od oceniania innych i narzucania komuś swojego stylu życia i światopoglądu.
Moim zdaniem jedyną przyczyną wprowadzenia ograniczenia handlu w niedzielę jest frustracja przedstawicieli kościoła, którzy widzą galerie pełne ludzi przy coraz bardziej pustych kościołach. Troska o pracowników handlu jest tutaj wyłącznie zasłoną dymną i nie ma nic do rzeczy.

Nie można było lepiej tego ująć.
Sam też robię zakupy w niedzielę sporadycznie (i w zasadzie tylko produkty spożywcze), jednak jestem przeciwko takim zakazom. W naszym kraju w ciągu ostatniego czasu zrobił się rynek pracownika (wystarczy spojrzeć ile w galeriach handlowych wisi ogłoszeń o pracy). Jak ktoś nie chce, to w niedzielę nie będzie pracował.A jak chce, to nie będzie mógł.

Nie rozumiem Pana, a czy ja gdzieś wspomniałem, że mają pracować wymienione przez Pana osoby...?To, że Pan ma wybór i możliwości "rzadko" pracować w niedzielę to tylko się cieszyć. Niestety znam wielu ludzi, którzy nie mają takiej możliwości wyboru jak Pan, nie wspominając o dodatkowym wynagrodzeniu (nawet w hurtowniach budowlanych z grup rodzimych, czy dużych zagranicznych korporacji). Nie obchodzi mnie czy Pan i Pana rodzina pracuję w niedziele a jedynie staram się zrozumieć Pana ukierunkowane zachowanie w stosunku do tematu. Myślałem po prostu, że Pan pracuje w niedziele i jest z tym Panu bardzo dobrze...Ja z żoną nie pracuję w weekendy ( w szczególności w niedzielę) i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy...

Pisząc:

amatus1 napisał(a):Fly, rozumiem, że Ty i Twoja rodzina pracujecie w niedziele?

a potem:

amatus1 napisał(a):Nie obchodzi mnie czy Pan i Pana rodzina pracuję w niedziele a jedynie staram się zrozumieć Pana ukierunkowane zachowanie w stosunku do tematu.

widzę tu sprzeczność....
mniejsza o to...,
...chcesz poznać jak to nazwałeś "moje ukierunkowanie", więc doceniam pracę ludzi w galeriach handlowych i korzystam kiedy jestem w Polsce,
I poznałem pracę w galeri handowej -więc znam temat też od strony pracownika.
W Norwegii wszystkie sklepy są w niedziele zamknięte za wyjątkiem sieci Joker (to taka nasza Żabka-jeśli chodzi o asortyment i powierzchnię sklepu,nie wiem jak jest ze środowiskie pracy)-kolejki w niedziele nieziemskie-pomimo iż jest to sklep droższy i nie idzie to w parze z jakością.
W niedziele norweskie rodziny udają się na zakupy do przygranicznych centrów handlowych w Szwecji lub lecą na weekend do np Polski.
I krótkie regime:
Osobiście przeżyję wprowadzenie zakazu handlu w niedziele, aczkolwiek jest mi dużo łatwiej, podczas krótkich wizyt w kraju, robić zakupy tak jak jest do tej pory.
pozdro
fly

Ja się wypowiem tylko od strony męża żony , która pracowała w weekendy po 12 godzin w galerii handlowej (co drugi weekend). Zostawanie od rana do późnego wieczora z tęskniącym dzieckiem (dziećmi), nie było wcale fajne, dla wszystkich trzech stron. Dlatego bardzo mnie cieszy wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, mimo, iż dla nas jest to już nieaktualne, bo oboje pracujemy od poniedziałku do piątku w godz. 8-16 . I nie porównywałbym galerii czy marketów z kinami czy restauracjami, bo to takie dziedziny, gdzie przede wszystkim chodzi się nie do nich w dzień wolny. Jakby wszystko pozamykali to zostaną tylko spacery, chociaż komu się chce na nie chodzić, jak w tym kraju przez 8 miesięcy pizga .

fly napisał(a):
W niedziele norweskie rodziny udają się na zakupy do przygranicznych centrów handlowych w Szwecji lub lecą na weekend do np Polski.
fly

To akurat, że wszyscy Norwegowie jadą do Szwecji albo lecą do Polski na zakupy to nie wierzę... ale możliwe, że jestem człowiekiem małej wiary...
Byłem w podobnej sytuacji jak Trajgul, mianowicie po studiach pracowałem dwa lata na dużej stacji paliw. Pracowałem w niedziele ( w zależności od sytuacji nawet 2-3 niedziele w miesiącu) kiedy moja żona akurat miała zawsze wolne jak i córka...oczywiście można było wytrzymać bo praca jak praca ale było przykro kiedy siedziałem na stacji a córka chciała jechać na rowery, czy cała rodzina na spacer nad morze. A najgorszym było to, że ruch nie był za duży, głównie kilku klientów tankowało po 20-30 zł a najczęściej przychodzili po fajki, piwo, flaszkę...czy naprawdę nie można tego zrobić wcześniej, np w sobotę?Nie mogę uwierzyć, że ludzie nie mają możliwości robienia zakupów w tygodniu...Teraz w weekendy od dobrych kilku lat rodzinnie jesteśmy w domu i bardzo się cieszę, że jakaś grupa społeczna ludzi też z tego skorzysta...

Trajgul napisał(a):Ja się wypowiem tylko od strony męża żony , która pracowała w weekendy po 12 godzin w galerii handlowej (co drugi weekend). Zostawanie od rana do późnego wieczora z tęskniącym dzieckiem (dziećmi), nie było wcale fajne, dla wszystkich trzech stron.

Mam koleżanki, pielęgniarki i położne i też mają dzieci.

Ucieszył mnie wypis ze szpitala.

Pielęgniarki byly fajne

Bea.ta napisał(a):Mam koleżanki, pielęgniarki i położne i też mają dzieci.

Dobrze. Zamknijmy szpitale w niedziele.
Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie wymieniają inne zawody, niż te, których ma dotyczyć ta ustawa.

Janusz Bajcer napisał(a):Ucieszył mnie wypis ze szpitala.

Pielęgniarki byly fajne

Mnie również ucieszył tydzień temu wypis ze szpitala, teraz szybka walka z czasem bym mógł jeszcze w tym sezonie pojeździć na nartach:).