Kiepura napisał(a):
Trzeba być bardzo urzeczonym by kupować francuza...
jak i inne - okazuje się ze strony Uokik - samochody...
połowa bardzo trudnego tygodnia za mną, więc już połowa sukcesu, urlopowe wspomnienia trzymają przy życiu
Kiepura napisał(a):
Trzeba być bardzo urzeczonym by kupować francuza...
anakin napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):No i drugi warunek - sprzedać w miarę dobrze obecnie posiadane auto
Dychę Ci mogę dać.
yzedef napisał(a):A jaki przebieg? który rok no co nie próbujesz na forum opchnąć ? wstydzisz się czy co ?:P, a może składak z kilku i silnik 4 razy już przekręciłeś ?:).
Janusz Bajcer napisał(a):yzedef napisał(a):A jaki przebieg? który rok no co nie próbujesz na forum opchnąć ? wstydzisz się czy co ?:P, a może składak z kilku i silnik 4 razy już przekręciłeś ?:).
Przebieg 30 000, rok 2013/2014, auto z salonu.
Nie wstydzę się, ale są inne miejsca na ogłoszenia o sprzedaży, niż forum CRO.PL
Janusz Bajcer napisał(a):Kiepura napisał(a):Z dużą dozą prawdopodobieństwa to turek
Mnie to nie przeszkadza.
Jeśli kupuję nowe auto, to zawsze takie, na jakie mnie stać bez brania kredytów.
Kiepura napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):Kiepura napisał(a):Z dużą dozą prawdopodobieństwa to turek
Mnie to nie przeszkadza.
Turek czy nie dokręcone śruby Ci nie przeszkadzają ?Jeśli kupuję nowe auto, to zawsze takie, na jakie mnie stać bez brania kredytów.
Mam to samo zdanie co i ty.
Janusz Bajcer napisał(a):
Hyundai trzy lata jeździ bez najmniejszej awarii.
Janusz Bajcer napisał(a):Przebieg 30 000, rok 2013/2014, auto z salonu.
anakin napisał(a):A mnie to zjawisko nieustannie fascynuje.
anakin napisał(a):Janusz Bajcer napisał(a):Przebieg 30 000, rok 2013/2014, auto z salonu.
A mnie to zjawisko nieustannie fascynuje.
Jaki jest sens kupować nowe auto i sprzedawać go po 3-4-latach?
Nie wiem jak to wygląda w przypadku Hyundaia, ale generalnie tak "na oko" to pewnie jakieś 20 tysi w plecy na dzień dzisiejszy ( przy sprzedaży).
anakin napisał(a):Jaki jest sens kupować nowe auto i sprzedawać go po 3-4-latach?
walp napisał(a):Najgorzej jest chyba, kiedy człowiek sobie wmówi, że jest na tym "innym levelu" (czyt. s** kasą), a tak nie jest w rzeczywistości.
Znajomy uważa, że miarą "jakości" życia jest samochód. Następnie wmówił sobie, że jest na "innym levelu".
Habanero napisał(a):walp napisał(a):Najgorzej jest chyba, kiedy człowiek sobie wmówi, że jest na tym "innym levelu" (czyt. s** kasą), a tak nie jest w rzeczywistości.
Znajomy uważa, że miarą "jakości" życia jest samochód. Następnie wmówił sobie, że jest na "innym levelu".
Straszne bzdury wygaduje Twój znajomy. Ja kupuję nowe, bo mnie nie stać na stare.
Habanero napisał(a):anakin napisał(a):Jaki jest sens kupować nowe auto i sprzedawać go po 3-4-latach?
Dla mnie, nie ma żadnego sensu. Zawsze kupowałem nowe samochody - bom biedny. Auto takie jest u mnie do śmierci.
walp napisał(a):Habanero napisał(a):walp napisał(a):Najgorzej jest chyba, kiedy człowiek sobie wmówi, że jest na tym "innym levelu" (czyt. s** kasą), a tak nie jest w rzeczywistości.
Znajomy uważa, że miarą "jakości" życia jest samochód. Następnie wmówił sobie, że jest na "innym levelu".
Straszne bzdury wygaduje Twój znajomy. Ja kupuję nowe, bo mnie nie stać na stare.
Obawiam się, że nie do końca zrozumiałeś, co miałem na myśli. Można kupić nowy samochód za ok. 50 tys. ale można za 150 i więcej.
Ważne, żeby zakup był dostosowany do możliwości finansowych, aby później nie było potrzeby dogadywania się np. z "Ultimo".