co sądzicie o 2 połowie września? Był ktoś?

Witam wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie. Postanowiłam załozyć ten wątek dlatego, ze potrzebuję porady albo po prostu mocnego kopa. Od dwóch lat marzę żeby pojechac do Chorwacji, przegladam forum, planuję itd. Jakoś jednak przez dwa lata urlop mój i mojej drugiej połowy nie pokrywał się, więc cała podróż odwlekała się w czasie. W tym roku mamy szansę mieć wspólny urlop jednak dopiero w drugiej połowie września. Co sądzicie o takim terminie na wypoczynek w Chorwacji, a dokładnie na Riwierze Makarskiej? Naczytałam sie juz na forum, że są i plusy i minusy - nie ma tłumów, ceny niższe, ale tez słonko mniej grzeje i dzień jest krótszy. Pogoda tez do pewników nie należy, choć na pewno jest przyjemniej niż u nas. Może znajdzie się ktoś kto spędził czas w Chorwacji w drugiej połowie września i coś podpowie? Może to dobra alternatywa, gdyż nie przepadamy za smażeniem się na plaży, chcielibyśmy trochę pozwiedzać. Początkowo planowałam pierwszą połowę września, jednak teraz juz wiem, że nie wypali...

Chyba nalepszą odpowiedzią na Twoje pytanie będzie relacja PAP-a z wyprawy do HR, MNE, AL - podróż zaczęła sie w II połowie września 2007 a skończyła w paździeniku.
Ewentualnie październikowa Chorwacja by Witki

Byłam dwukrotnie właśnie w drugiej połowie września i polecam ten termin jak najbardziej .

W 2007 roku był to ostatni wrześniowy tydzień - spędzony co prawda na jachcie, ale oczywiście codziennie było też zwiedzanie po zawinięciu do portu. Tylko woda była jak dla mnie ciut za chłodna jak na warunki chorwackie, ale to dlatego że ubiegły wrzesień upałami nie rozpieszczał. Jeśli masz ochotę, przeczytaj moją relację (Dalmacja: jachtem). W 2005 roku też to był tydzień w II połowie września, poza dwoma dniami ciepłymi, ale niezbyt upalnymi, pozostała część tygodnia była bardzo ciepła (woda też!), ale zwiedzać się dało . Jestem właśnie na etapie wracania do wspomnień z tamtych czasów (Dalmacja: powrót do przeszłości)...

Jeśli więc ten termin jest dla Was optymalny ze względu na czasowe zgranie urlopów - to się nie zastanawiajcie dłużej i jeździe, powinniście być zadowoleni

A ja raczej odradzam. Najpóźniej bylem około 25 września. Woda w morzu jest co prawda dość ciepła żeby się kąpać ale na plaży się już nie poleży bo słońce ledwie grzeje. Ale najgorsze są krótkie dni. O 19 jest już szaro a o 20 zupełnie ciemno i chłodno. Na zwiedzanie - dni za krótkie.
Na Istri we wrześniu prawie co dzień trochę kropi. Krótko i ciepłym deszczykiem po którym zaraz nie ma śladu ale to jednak deszcz. Do tego większe prawdopodobieństwo bory....
Plusem jest brak ludzi, niższe ceny i dużo owoców ale to chyba jedyne plusy

Piotrek_B >>> relację Witki własnie przeczytałam. Po zdjęciach widać ze trafili na niezłą aurę. Z resztą gdy żar nie leje się z nieba można więcej pozwiedzać, prawda?

Byłam 6 razy w CRO, z czego 3 wyjazdy były w drugiej połowie września.
i nie żałuję,
puste plaże, ciepły Jadran ( 2002 Primosten ) i ( 2003 Crikvenica) -kapałam sie pod koniec wrzesnia.
Ubiegłoroczny wrzesień był wyjątkiem , choc i tak ok. 20-go mój mąż kąpał sie w Jadranie. ( bylismy w Zaostrogu - Riwiera Makarska. )
Nie zastanawiaj sie ani chwili tylko jedź
Nie będziesz żałować.

Powiem tak - nigdy nie byłem we wrześniu w Chorwacji, ale gdybym miał tylko ten termin do wyboru - pojechałbym nawet w drugiej połowie września.

Ps. Tylko jadąc pod namiot we wrześniu - pamiętaj "mońcia" , że trzeba zabrać ciepła pidżamę

Janusz Bajcer napisał(a): Tylko jadąc pod namiot we wrześniu - pamiętaj "mońcia" , że trzeba zabrać ciepła pidżamę

I Mońcia pomyśli że jesteś niezłym zmarźluchem
A przecież to nie tak, na jachcie w tym wyjątkowo zimnym wrześniu którejś nocy spałam nie w kabince, tylko "pod chmurką" w kokpice i śpiworek wystarczył

Ja zmarzluchem nie jestem i śpiwór mi wystarczał, ale nie wiem jak "mońcia" - bo jeśli taki zmarzluch jak np. moja żona, to wtedy nawet jedna pidżama nie wystarczy.
(żona spała w namiocie jak były chłodne noce ubrana "na cebulkę""

Byliśmy 8 razy we wrześniu, czasami nawet zaliczaliśmy kilka dni pażdziernika. Dla nas jedyny minus to krótkie dni i chłodne noce. Słońce grzeje wystarczająco, woda ok 22/24 st. Zawsze mamy rowery ze sobą, w 2007 r upały bardzo utrudniały wycieczki rowerowe. Co ciekawe---na 4 razy na Istrii mieliśmy więcej super słonecznych dni niż 4 razy w Dalmacji.
W tym roku--oczywiście wrzesień.

Janusz Bajcer napisał(a):Ja zmarzluchem nie jestem i śpiwór mi wystarczał, ale nie wiem jak "mońcia" - bo jeśli taki zmarzluch jak np. moja żona, to wtedy nawet jedna pidżama nie wystarczy.
(żona spała w namiocie jak były chłodne noce ubrana "na cebulkę""

Informuję wszem i wobec, ze jestem umiarkowanym zmarźluchem A myślimy o wejściu "na salony" czyli apartamenty pokoje - ceny wrześniowe zachęcaja tym bardziej. Widzę, ze wiecej głosów jest "za", a marzenia trzeba spełniać - prawda? W końcu jak Cro wejdzie do UE to wczasowicze dostaną po kieszeni

Mońcia - jeśli kwaterka we wrześniu to co innego wystarczy lekka pidżama - ciepłej nie trzeba - napisałem o niej bo w zeszłym roku robiłaś przymiarki do spania w namiocie i wypytywałaś o kempingi

Janusz pidżamka jest super o butkach nie wspomnę
My wakacje zawsze spędzamy we wrześniu, jest super tylko trzeba pamiętać by zabrać coś z długim rękawem. Na powrocie po przekroczeniu austriackiej granicy wskakujemy zawsze w długie spodnie i sweterki.

Janusz Bajcer napisał(a):Mońcia - jeśli kwaterka we wrześniu to co innego wystarczy lekka pidżama - ciepłej nie trzeba - napisałem o niej bo w zeszłym roku robiłaś przymiarki do spania w namiocie i wypytywałaś o kempingi

Paputki faktyczni super - muszę sobie takie sprawić wiem, wiem, ze robiłam przymiarki, jednak moja druga połowa jakoś ma opory przed wyjazdem pod namiot - brak wygód.

Miejscowość jaką sobie "upatrzyłam" to Brela.

Bardzo dobrze "upatrzona " miejscowość"

W Breli nie ma kempingu, więc trzeba spać na kwaterze.

Pod dużym "willowym" namiotem lub pod wysokim "igloo" jest wygodnie.

Ale to rzecz indywidualna, nawet w takich namiotach Twoja druga połowa może odczuwać brak wygód.