Co robicie w weekendy

dallas napisał(a):

moondek napisał(a):

dallas napisał(a):jestem młoda osoba i doszłam do wniosku ze nie zwiaze sie z alkoholikem to by była prawdziwa udreka.mam nadzieje ze poznam odpowiednia osobe,ale nie jest łatwo kiedy w moim wieku maja juz mezów i dzieci

Przede wszystkim wielkie brawa za "męską" decyzję!
A co do wieku... Napisałaś, że jesteś młoda, więc idę o zakład, że przyszłe wakacje spędzisz z kimś innym Dziewczyno, tego "kwiatu" to pół światu!

przyszłe wakacje chciałabym juz spedzic w pracy zagranica.zaczynam czytac oferty zagraniczne.tutaj kiepska praca za 900 zł i dodatkowo ciezka.

Jeśli tyrasz za 900 zł, to Ci się nie dziwię... Powodzenia!

nie wiem po co człowiek sie uczy zeby zarabiac 900 zł.mogłam po maturze jechac na nianke lepiej bym na tym wyszła

Dallas głowa do góry, Moondek ma racje "tego kwiatu to pół światu" jeszcze wszystko przed Tobą. Ty , Twoje uczucia i Twoje życie jest dużo ważniejsze i to o sobie powinnaś pomysleć najpierw. Co do wieku to nie masz się czym martwić, ja mam dziś prawie 30 lat i dopiero wyszłam w tym roku za mąż. Męża znam od 2 lat a wcześniej to lepiej nie pytać....
Pozdrawiam Cię
Ps. A na marginesie gdzie chcesz wyjechać??

Tutaj jestem, gdzie byłem,
gdzie się urodziłem.
Tu się wychowałem
i tutaj zostałem.

Mogłem jechać, wyjechać
i stad się oddalić,
ale jednak zostałem
z tymi co zostali.

Może lepiej by było
(kto by to ocenił?)
Gdybym rzucił to wszystko
miejsce bycia zmienił

Mogłem jechać wyjechać
i stad się oddalić
Ale jednak zostałem
z tymi co zostali

Tutaj jestem, gdzie byłem,
gdzie się urodziłem.
Tu się wychowałem
i tutaj zostałem.

Pomyślałem: to samo
słonce wszędzie świeci,
wiec gdzie byli dziadkowie,
będą moje dzieci.

Może lepiej...

Nie ma co nigdzie jechać,
nigdzie się poruszać,
chyba, że cię do tego
niemoc bycia zmusza.

Czy ci się tutaj uda,
czy ci się nie uda
czy cię byt zaciekawi,
czy cię strawi nuda -

pomyśl, że o tym
nigdy się nie dowiesz,
jeśli wszystko zostawisz
i pojedziesz sobie.
Może lepiej...
Może lepiej by było
(kto by to ocenił?)
Gdybyś rzucił to wszystko
miejsce bycia zmienił

Mogłeś jechać wyjechali stad się oddalić
Ale jednak zostałeś
z tymi co zostali
z tymi co zostali


dallas dla Ciebie slowa piosenki Grzegorza Turnaua...mi jakos to przyswieca w glowie, i tez tu zostaje, jak na razie.

RobCro ale sie napisałes,dzieki.na razie mam tu prace ale 900 zł po studiach to nie szczyt marzeń,wole sprzatac lub miec gorsza prace ale za wieksze pieniadze.
ty tez pewnie nie wykluczasz wyjazdu w przyszłosci

assia i norbert napisał(a):Dallas głowa do góry, Moondek ma racje "tego kwiatu to pół światu" jeszcze wszystko przed Tobą. Ty , Twoje uczucia i Twoje życie jest dużo ważniejsze i to o sobie powinnaś pomysleć najpierw. Co do wieku to nie masz się czym martwić, ja mam dziś prawie 30 lat i dopiero wyszłam w tym roku za mąż. Męża znam od 2 lat a wcześniej to lepiej nie pytać....
Pozdrawiam Cię
Ps. A na marginesie gdzie chcesz wyjechać??

pewno UK ,Szkocja holandia ,angielski znam

to nie takie proste, bo niby po co te studia, rozne fakultety etc, zeby byc za niewolnika u jakiegos Angola czy innego Irlandczyka, Szkota? z drugiej strony, jest aspekt finansowy. tam za mycie garow ma sie iles razy wiecej niz tutaj za prace biurowa.
wiec jechac czy zostac?

Leszek Skupin napisał(a):I tu pojawia się dylemat:
Lepiej być kosmopolitą najmitą czy patriotą idiotą

Dobrze powiedziane, a dylemat ogromny, przynajmniej jak dla mnie, nie wiem czy bym się zdecydowała tak wszystko zaczynać od nowa, chyba że nic by mnie tu nie trzymało

RobCRO napisał(a):to nie takie proste, bo niby po co te studia, rozne fakultety etc, zeby byc za niewolnika u jakiegos Angola czy innego Irlandczyka, Szkota? z drugiej strony, jest aspekt finansowy. tam za mycie garow ma sie iles razy wiecej niz tutaj za prace biurowa.
wiec jechac czy zostac?

nie od razu za niewolnika,mozna na poczatku robic cos gorszego skonczyc szkołe i isc do lepszej pracy,tutaj tez trzeba zapierdzielac za 900 zł ,bo postrasza ze maja 30 chetnych na to miejsce duzo osób zaczynało od garów a teraz juz maja lepsze biurowe posady

duzo osób zaczynało od garów a teraz juz maja lepsze biurowe posady

Znajomi siedzą w Londynie piąty rok, dziewczyna zaczęła od sprzątania w sieci Coffee Barów a dziś jest kierownikiem jednego i ma pod sobą kilku ludzi. Od miesiąca mieszkają we własnym mieszkaniu. Co prawda na kredyt, ale kto dziś nie ma kredytu?

Interseal napisał(a):

duzo osób zaczynało od garów a teraz juz maja lepsze biurowe posady

Znajomi siedzą w Londynie piąty rok, dziewczyna zaczęła od sprzątania w sieci Coffee Barów a dziś jest kierownikiem jednego i ma pod sobą kilku ludzi. Od miesiąca mieszkają we własnym mieszkaniu. Co prawda na kredyt, ale kto dziś nie ma kredytu?

W Polsce tez mieszkania bez kredytu sie nie kupi,przy minimalnej pensji

cztery lata temu ja zarabiałem 800 na rekę , żona podobnie, zlitowal się nad nami tylko bank ***.S.A. i dzięki temu mamy dziś gdzie się podziać. Łażenia i poniżania się wręcz było rzeczywiście... wystarczająco.

Wracając do tematu głównego... ten weekend mam z głowy, w piątek wieczorem idę rwać trzonowca (szóstkę)

Przyznam szczerze, że nie dziwię się ludziom takim jak dallas, że chcą spieprzać z tego kraju gdzie pieprz rośnie... Kiedyś, za czasów komuny, bardzo popularny był dowcip- ogłoszenie w gazecie: "Zamienię M-3 na Grochowie na śpiwór w Nowym Jorku". I co? Minęło 25 lat i nic się nie zmieniło...
Jeszcze niedawno wkurzałem się, że młodzi lekarze- świeżo po studiach wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii, Holandii czy Francji, a nasze pieniądze (podatników, bo to państwo płaciło za ich edukację) szły w diabły... Teraz jest mi już wszystko jedno. Ten kraj się wali, ZUS zbankrutuje za 10 lat... Ja przeżywam jeszcze większe frustracje, bo PiS nie jest moją partią i jak widzę tych wszystkich Kaczyńskich (na szczęście nie z profilu ) na podwyższanej mównicy, albo Gosiewskich na dworcu we Włoszczowej... ech, szkoda słów...

Interseal napisał(a):Wracając do tematu głównego... ten weekend mam z głowy, w piątek wieczorem idę rwać trzonowca (szóstkę)

Czyli zapowiada się podryw w weekend