Co robicie w weekendy

no to sie jednak BARDZO dobrze zastanów

ale samotnosc tez nie jest miła tylko praca,praca ,moja mama moze tego ne rozumie ale ma meza i rodzine wiec nie wie jak to jest, tym bardziej ze pracuje dosc daleko od domu

dallas napisał(a):ale samotnosc tez nie jest miła tylko praca,praca ,moja mama moze tego ne rozumie ale ma meza i rodzine wiec nie wie jak to jest, tym bardziej ze pracuje dosc daleko od domu

Nie wiem ile masz lat, czy długo byliście razem, ale piszesz tak, jakby Ci się świat zawalił i za chwilkę miałby być koniec świata, więc Cię już nic w życiu nie spotka...
Mnie się ponad 2 lata temu świat zawalił, praktycznie z dnia na dzień. Zacząłem wszystko od nowa i żyję!!! Mam się dobrze i każdego dnia dziękuję Bogu, że tak się stało, bo teraz jest milion razy lepiej jak było. No i słuchaj się mamy... Ona mimo tego, że stoi z boku, to wie co mówi... (jak to mama )

w/w -Święte słowa-

W weekendy zawsze czas szybko leci i na nic czasu nie starcza. Pozd

W ostatni weekend, po długiej przerwie wędziłem, uruchomiłem nową wędzarkę wreszcie. Nietety ciepię na totalny brak czasu wolnego i nie wiem czy taki weekend wędzalniczy, jeszcze w tym roku, uda mi się wygospodarować. Dzisiaj znowy wyjazd, tym razem nad morze, moze kupię parę surowych łososi, prosto od rybaka i powędzę u kolegi, święta nadchodzą, trzeba coś przygotować do jedzonka. Pozdro

moondek napisał(a):

dallas napisał(a):ale samotnosc tez nie jest miła tylko praca,praca ,moja mama moze tego ne rozumie ale ma meza i rodzine wiec nie wie jak to jest, tym bardziej ze pracuje dosc daleko od domu

Nie wiem ile masz lat, czy długo byliście razem, ale piszesz tak, jakby Ci się świat zawalił i za chwilkę miałby być koniec świata, więc Cię już nic w życiu nie spotka...
Mnie się ponad 2 lata temu świat zawalił, praktycznie z dnia na dzień. Zacząłem wszystko od nowa i żyję!!! Mam się dobrze i każdego dnia dziękuję Bogu, że tak się stało, bo teraz jest milion razy lepiej jak było. No i słuchaj się mamy... Ona mimo tego, że stoi z boku, to wie co mówi... (jak to mama )

jestem młoda osoba i doszłam do wniosku ze nie zwiaze sie z alkoholikem to by była prawdziwa udreka.mam nadzieje ze poznam odpowiednia osobe,ale nie jest łatwo kiedy w moim wieku maja juz mezów i dzieci

uruchomiłem nową wędzarkę

dawaj szczegóły konstrukcji bo jestem na etapie projektowanie (materiał, dłogość kanału itd) albo dokumentację foto.

Poprzedni co miałem bardziej nadawał się do pieczenia niż wędzenia

dawaj szczegóły konstrukcji bo jestem na etapie projektowanie (materiał, dłogość kanału itd) albo dokumentację foto

No właśnie... szczególnie długość kanalu... ostatnio wędziłem i spaliłem niedość że boczek z szynką, to przy ewakuacji całości opaliłem wszystkie włosy na rękach...

dallas napisał(a):jestem młoda osoba i doszłam do wniosku ze nie zwiaze sie z alkoholikem to by była prawdziwa udreka.mam nadzieje ze poznam odpowiednia osobe,ale nie jest łatwo kiedy w moim wieku maja juz mezów i dzieci

Przede wszystkim wielkie brawa za "męską" decyzję!
A co do wieku... Napisałaś, że jesteś młoda, więc idę o zakład, że przyszłe wakacje spędzisz z kimś innym Dziewczyno, tego "kwiatu" to pół światu!

W ostatni "łikend" byliśmy z rodzinką w Zakopcu. Szczerze powiem, że chyba długo tam nie wrócę bo ceny są szokujące. Piwko tyskie 5-7 złotych, obiad trzy osobowa rodzina (nie mówię o daniach dnia-niejadalnych) to wydatek rzędu minimum 50 zł. Jednym słowem drożyzna niewarta swojej ceny.
Gdyby do Cro było bliżej to na 100% wybrałbym ten kierunek. No cóż jeszcze ponad pół roku.

Jeśli chcesz, to dam Ci adresy kwater kilku naszych, bardzo zaprzyjaźnionych górali,do których jeździmy od lat. Ceny przynajmniej dla nas, stałych bywalców dość rewelacyjne np. w tym roku w okresie świątecznym 25 zł / os. za dwa 2-osobowe pokoje, oraz 15 zł obiadokolacja / os. Uwierz mi w okresie świątecznym to rewelacja!Niestety moje dzieci, chociaż w tym czasie chcą trochę poleniuchować i nie zrywamy ich na śniadanie; korzystając natomiast z kuchni gospodarzy, lodówki w pokoju i sklepu usytuowanego naprzeciwko pensjonatu, przygotowujemy je sami. W zasadzie żdnego problemu, nawet z kawą i herbatą, którą i tak spożywamy w zależności od naszego łaknienia. Więc co to za problem?
Wyjeżdżamy już w czwartek 21.12. a wówczas na stokach np. w BiałceTatrzańskiej, Kotelnicy, Szymkówce, czy na Nosalu zjazdy to prawdziwa bajka....

Natomiast, co do minionego weekendu, to niestety nie spędziłam go również rewelacyjnie. W salonie PEUGEOTA, w którym wymieniano mi płytkę do komputera ABS.

majeczka napisał(a):Wyjeżdżamy już w czwartek 21.12. a wówczas na stokach np. w BiałceTatrzańskiej, Kotelnicy, Szymkówce, czy na Nosalu zjazdy to prawdziwa bajka....

Jeżeli zostajecie do sylwestra, to może się spotkamy na Kotelnicy Ja wyjeżdżam 28 XII i zostaję do 2 I Chociaż wiem, że wtedy panuje tam meksyk, ale ja zawsze zjawiam się na stocku punkt 9.00 i spokojnie się jeździ do 11.00, potem to dramat... No i jeszcze po 16ej do samego końca jest względnie luźno

moondek napisał(a):

dallas napisał(a):jestem młoda osoba i doszłam do wniosku ze nie zwiaze sie z alkoholikem to by była prawdziwa udreka.mam nadzieje ze poznam odpowiednia osobe,ale nie jest łatwo kiedy w moim wieku maja juz mezów i dzieci

Przede wszystkim wielkie brawa za "męską" decyzję!
A co do wieku... Napisałaś, że jesteś młoda, więc idę o zakład, że przyszłe wakacje spędzisz z kimś innym Dziewczyno, tego "kwiatu" to pół światu!

przyszłe wakacje chciałabym juz spedzic w pracy zagranica.zaczynam czytac oferty zagraniczne.tutaj kiepska praca za 900 zł i dodatkowo ciezka.