olek111 napisał(a):Bravik napisał(a):Np. coś takiego. Własnoręczny urobek z dna Jadranu, muszle wygrzebane na plażach przez żonkę.
Czym zalane ?
Czym co zrobione?
Bravik napisał(a):olek111 napisał(a):Bravik napisał(a):Np. coś takiego. Własnoręczny urobek z dna Jadranu, muszle wygrzebane na plażach przez żonkę.
Czym zalane ?
Czym co zrobione?
olek111 napisał(a):Na zdjęciu jeżowce w słoiku wyglądają jakby były zalane jakąś cieczą. Czy to tylko złudzenie ?
No i znowu zaglądasz do mojego bagażnika Wino chorwackie generalnie mi nie smakuje, sporadycznie trafię czerwone, które choć trochę jest słodkie, ale w domu już nie smakuje, więc tylko na miejscu spożywam,i to niewiele. Zdecydowanie wolę włoskie czy greckie. Oliwa chorwacka jest dla mnie za gorzka, zdecydowanie wygrywa u mnie grecka. Oliwki chorwackie są dobre, ale do greckich kalamata im daleko, też nie przywożę. Jedynie co jak się uda to liść laurowy prostko z krzaka i we wrześniu trochę fig.Ural napisał(a):Tak prawdę mówiąc to nic nie przywożę.