napisał(a) kazow » 04.03.2015 13:30
koelga mial pewnie na mysli to, ze Polacy maja tendencje do zachwytu nad wszystkim co jest poza granicami naszego kraju i czasem jest to sprowadzane do granic absurdu
wiec np buda z fast foodem na deptaku w Breli jest zrodlwem zachwytu, ale juz ta sama buda pod Dworcem Centralnym w Wawie okazuje sie miejscem gdzie jest podle i tragicznie
wiec wniosek, wszystko nalezy brac z umiarem
wiadomo, ze takie rzeczy jak oliwa, oliwki, figi, prosek i prsut sa w CRO idealne i nic co jest w Poslce nie ma startu, ale juz zachwyt nad ichniejszym piwem, pizza, hod dogami czy nawet lodami to juz lekka przesada, sa dobre ale nic nadzwyczajnego