hvarka napisał(a):...a oprócz tego Cedevitę!
Plumek napisał(a):matkaboska napisał(a):Poza tym kawę mieloną, bo to jednak wspaniały klimat zagotować sobie kawę w dzezwie!
A co to jest?
chesjowisz napisał(a):Plumek napisał(a):matkaboska napisał(a):Poza tym kawę mieloną, bo to jednak wspaniały klimat zagotować sobie kawę w dzezwie!
A co to jest?
turecki tygielek do parzenia kawy -dzezva:wink:
yeti33 napisał(a):W ubiegłym roku na trasie do Dubrownika kupiliśmy na przydrożnych straganach pyszny miód ( chyba z Doliny Neretwy). Sprzedająca powiedziala że to limonkowy a o ile się nie myle to w Chorwacji limonka to mandarynka.W każdym bądz razie miał zołty kolor i bardziej kojarzyl mi sie z cytryna.W życiu tak dobrego miodu nie jadlam.
Iwona Baśka napisał(a):yeti33 napisał(a):W ubiegłym roku na trasie do Dubrownika kupiliśmy na przydrożnych straganach pyszny miód ( chyba z Doliny Neretwy). Sprzedająca powiedziala że to limonkowy a o ile się nie myle to w Chorwacji limonka to mandarynka.W każdym bądz razie miał zołty kolor i bardziej kojarzyl mi sie z cytryna.W życiu tak dobrego miodu nie jadlam.
Mniam, mniam. A może to jednak był miodzik cytrynowy, bo limun po chorwacku to cytryna , mandarina to mandarynka. A Dolina Neretwy, to przecież "zagłębie" mandarynek i cytryn.
Pozdrawiam zazdrośnie.