CROberto napisał(a):Aldonka napisał(a):Oj zagrało w duszy,zagrało...a jak zatęskniło bardzo, ho ho.
Zdradź mi proszę skąd dokładniej, że z Orebica to wiem, ale z którego miejsca są zdjęcia 6 i 8.
Witaj Aldonka,prawda że ta magia Chorwackich klimatów nigdy nie przemija
Te dwie fotki zrobione są w prostej linii pod klasztorem,jest to miejsce za ostatnim hotelem w Orebicu.
Pozdrawiam.
Aldonka napisał(a):
Wiesz, kiedy 7 lat temu postawiłam nogę w maleńkiej rybackiej wiosce oddalonej od Orebica o 8 km, zostawiłam tam kawałek swojego serca i wracam tam co rok, bo przecież choć raz do roku serce chce zabić pełną mocą. Ja wiem, że w Cro wiele jest pięknych miejsc, ale póki co nie umiem sobie odmówić pobytu tam.
Każda Twoja nuta, każdy obraz to pobudzana tęsknota...ale już coraz bliżej, już niedługo :)
Miecia napisał(a):ale przecież taki szczyt owinięty mgłą tajemniczości też może być interesujący :? :)
Aldonka napisał(a):Jak bym czytała o sobie :) I wiesz co? Miałam to co Ty - bezkres chmur i mgły. Ale mimo wszystko coś było warte to szczytowanie. Ja nie żałuję. Nie codziennie można postać z głową w chmurach, tak dosłownie :)
CROberto napisał(a):Cztery dni gra wstępna,
pobudka o piątej,
dwie godziny pod górę,
godzina jak w "kieleckim"
półtorej w dół... - NIE WARTE ŻADNEGO SZCZYTOWANIA
Pozdrawiam.
CROberto napisał(a):Cztery dni gra wstępna