Magiczny jest urok opustoszałej plaży, którą otacza mgiełka przebudzenia.....
Uwielbiam te wakacyjne poranki,kiedy całe miasteczko pogrążone jest we śnie...
Gdy nikt nie zagłusza odgłosu natury ,ani nie zakłóca spokoju...
Gdy samotnie oglądam wschody słońca,i jako jedyny naruszam harmonię tafli morza.
Przedstawienie które odbywa się codziennie... jestem już uzależniony od tego repertuaru.
Rozświetla się niebo,gdzieniegdzie dryfują leniwie obłoki rozdzielające światło i cienie -to nagroda dla łowców kadru, którym się wstać chciało wcześnie.
Wracając zatrzymuję się przy owocowych straganach, które właśnie rozkładają - zawsze uśmiechnięty Chorwat do zakupów każdorazowo dorzuci coś extra :)
Po drodze jeszcze świeże pieczywko, i za moment zapach parzonej kawki towarzyszy nam gdy szykujemy śniadanko.
Tego roku po raz kolejny dopisało szczęście,mamy przestronny taras z widoczkami - tutaj spożywamy wszystkie posiłki - podwójnie się delektujemy...
Trstenica - pierwsza plaża piaszczysta w CRO którą widziałem, ma swój niewątpliwy urok ,ale wcześnie rano lub po sezonie.
Teraz w sierpniu ,jest bardzo zatłoczona - byliśmy raz,dla dziecka, bo już dawno zamku z piasku na plaży nie budowało...
Podczas samotnych wypadów robię rozpoznanie terenu,zawsze coś wyjątkowego znajdę.
Potem, wieczorem zabieram rodzinkę w te miejsca,i zazwyczaj im się podobają.
Tak to wybrzeże wygląda w dzień
Dobranoc. WESOŁYCH ŚWIĄT !!! :D :D :D