Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

CO NAM W DUSZY GRA......(Peljesac)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 14.06.2012 12:07

CROberto napisał(a):PETRENZOOO.......litości...... 8)


Właśnie nie chciałem wstawiać swojego zdjęcia w Twoim wątku - ale jak już zrobiłeś to sam - to teraz możesz sobie wyobrazić za czym tęsknię - CODZIENNIE. :wink:

PS. Mam nadzieję, że to nie moja facjata wywołała taką reakcję :lol:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 12:26

Czy ty wiesz ile bym miał pisania......gdybym miał takie wakacyjne lokum..... :) 8)

Już wiem gdzie Ci serce się wyrywa......

Pozdrawiam.
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 14.06.2012 12:43

CROberto napisał(a):Już wiem gdzie Ci serce się wyrywa......


Dołożyć jeszcze do tego widok na cały masyw Biokovo i......... ech........ Już nie wstawiam zdjęć........ :wink:
Pozdrawiam
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 13:22

PETERENZO napisał(a):
CROberto napisał(a):Już wiem gdzie Ci serce się wyrywa......


Dołożyć jeszcze do tego widok na cały masyw Biokovo i......... ech........ Już nie wstawiam zdjęć........ :wink:
Pozdrawiam


Wstaw - przecież TO mi w duszy gra...
(widzę że odbieramy na tych samych falach.......dlatego moje opisy do Ciebie "przemawiają..." :D :wink:
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 14.06.2012 13:50

Na życzenie - to zdjęcie zza stolika przy którym piłem kawkę :wink:

Chciałem uchwycić tęczę - w rzeczywistości była o wiele lepiej widoczna.

Widoki z balkonu nastrajają poetycko - tylko mnie brak takiego polotu pisarskiego jaki masz Ty. Dlatego uwielbiam czytać Twoje relacje.

Obrazek
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 14:05

Taaaki widok 8O ....rozlał bym tą kawę .....a potem spadł z balkonu.... 8) :wink:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 14.06.2012 14:16

CROberto napisał(a):Taaaki widok 8O ....rozlał bym tą kawę .....a potem spadł z balkonu.... 8) :wink:


efekt romantyzmu???? czy małej odporności??? :roll: :wink: :)
PETERENZO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4042
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) PETERENZO » 14.06.2012 14:34

Pewnie wiecie jak to jest kiedy macie już ustalony termin wyjazdu, dokładnie zaplanowany każdy szczegół i jasno określone miejsce i kwaterę, którą wcześniej zweryfikowaliście na każdy możliwy sposób - łącznie z dyskusjami na takim ja cro.pl forum, jednak jedziecie tam po raz pierwszy. Zawsze pozostaje pewna nuta niepewności - jak będzie, czy warunki będą wystarczające, czy to co pisał właściciel jest prawdą, czy będzie klima, czy do morza będzie rzeczywiście tak blisko jak piszą, czy zwyczajnie ktoś nas nie oszukał?
Uwierzcie, że takie myśli kotłowały mi się w głowie przed i podczas pierwszej w życiu podróży do Mimic. Tym bardziej, że wówczas na wakacje wyłożyliśmy wszystkie oszczędności, a marzenia i oczekiwania żony i dzieci były spore.
Kiedy jednak po przyjeździe, po raz pierwszy wyszedłem na ten balkon, a za mną z rozdziawionymi gębkami moja rodzinka, poczułem się cholernie dumny, a widoki mnie samemu zaparły dech w piersiach. Zapomniałem o wszystkim co dotychczas uważałem za problem. Długo by pisać... Zachwyt nad tym cudownym miejscem na ziemi pozostaje do dzisiaj i pcha nas tam co roku, tak samo żywiołowo jak za pierwszym razem...

Pozdrawiam
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 15:53

BeJur napisał(a):
CROberto napisał(a):Taaaki widok 8O ....rozlał bym tą kawę .....a potem spadł z balkonu.... 8) :wink:


efekt romantyzmu???? czy małej odporności??? :roll: :wink: :)


Reumatyzmu ma się rozumieć... :wink:

Witam i pozdrawiam Cię Beato :papa:
Ostatnio edytowano 14.06.2012 15:57 przez CROberto, łącznie edytowano 1 raz
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 15:57

PETERENZO napisał(a):
Kiedy jednak po przyjeździe, po raz pierwszy wyszedłem na ten balkon, a za mną z rozdziawionymi gębkami moja rodzinka, poczułem się cholernie dumny....

Pozdrawiam


Doskonale to rozumiem.... :)
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 14.06.2012 15:58

CROberto napisał(a):Reumatyzmu ma się rozumieć... :wink:


no toś mnie uspokoił :)

bo już chciałam cośwkleić ;)
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 14.06.2012 16:04

BeJur napisał(a):
CROberto napisał(a):Reumatyzmu ma się rozumieć... :wink:


no toś mnie uspokoił :)

bo już chciałam cośwkleić ;)


Po takiej wklejce to i reumatyzm już wyleczony.... :lool:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 14.06.2012 16:05

:lool: :lool: :lool: :lool: :lool: :sm:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 16.06.2012 18:25


(klik....i można przełączyć na relację...)

Obrazek


Kiedyś oglądałem film "Dzika rzeka ".....piękne krajobrazy....przygoda...niebezpieczeństwo...rwący dziki nurt...próba sił...
pokaż co potrafisz..... :roll:

No to sprawdżmy.....

Rafting na Cetinie.......ale okazuje się że wykupiliśmy piknik na wodzie...
:roll: :wink:
Oczywiście wart tych pieniędzy,można również zamienić Jadran na tę rzekę....na pól dnia - bo jakaś odmiana...bo klimat inny......i oczywiście ładnie jest...
Ale szału nie ma......no bo jesteśmy nad cudnym morzem,mamy góry...i wszystko o czym można zamarzyć...

Natomiast gdyby spływ Cetiną trafił się jako przerywnik od codziennej prozy życia w kraju.....
...od biegania za codziennymi sprawami - kiedy ręka cierpnie od trzymania tel. przy uchu...
...oczy bolą od monitora.....i masz już dosyć trzaskania szufladami w poszukiwaniu papierów spraw do załatwienia na wczoraj....
...to patrzylibyśmy na to inaczej....

Jest krystaliczna cholernie zimna woda.....obrośnięta soczystą zielenią,
nad głową błękitne niebo upstrzone figlarnymi chmurkami,chlupot - podczas którego krajobraz niezauważalnie się zmienia.....
no i my bawiący się wiosłami od niechcenia..... :wink:

Skiper mówił że będą bystrzyny.....po środku rzeki głazy.....a nurt ostro przybierze na sile....więc przechodzimy szkolenie..... :roll: :wink:
Komenda - "BOMBA " - oznacza zeskok do środka i wiosła w górę...
żeby podczas manewru nikomu oka nie podbić...i doopy nie umoczyć... :mrgreen:
Było nas chyba dziesięć osób , w tym dwóch Czechów - jeden z nich to prawdziwy pożeracz knedli... jakieś 120 kg... :roll:
...po bandziochu było widać że popychał je litrami piwa... :roll:

Siedział przede mną :oops: przez niego ponton ściągało na prawo....i musieliśmy dodatkowo się namachać....
Spokojny sympatyczny chłopina - harcerzyk straszny i niebezpieczny balast....
Płyniemy leniwie...prawie "odpływamy"....to gdy zbliżamy się do zarośniętego łukuuu.....skiper jak nie ryknie - BOM -BAAA.....tak dla musztry...
to ja cyk...i w kucki na środku pierwszy...a pepik z wiosłem jak Bruce Lee z nunczakiem ryps....wylądował mi na kolanach dupskiem... :roll:

Po chwili skiper..."dupa nazad "....
Czech z przepraszającym uśmiechem ledwie drgnie... :roll: ...
a ja prawie "chodzę"po dnie...
W końcu siadamy na "burtach" gumjaka.....i tak sobie myślę :idea: ...
że fan(atyk) "Złotego Bażanta " przy komendzie na bystrzynach sam wypadnie.... :lool:
...albo wszystkich wykąpie... :roll: 8O

Obrazek

Obrazek

To płyniemy dalej...do nóg wróciło krążenie... :roll: słonko przygrzewa....
nastąpiło odprężenie...na rzece coś się zaczyna zmieniać... woda się marszczy,pojawiają się skałki...i przy brzegu i na środku...
Trudno jest zrównoważyć ponton...znosi nas na głazy....

BOMBA.......no to lewa strona w środku....ja jestem przebiegły :mrgreen:
...drugi raz pod Czechem nie będę poległy... :lool: .....czekam na jego reakcję.....a On ma w nosie całą tą akcję.... :roll:
Wiosłem opętańczo wymachuje..... :roll: ...ale i tak na kamole ponton "pruje" ....
"Dupy nazad "...ten manewr dmuchadło wyrónał...ale wpływu na kurs "Titanica" nie miał...
...znowu BOM-BAAA...lewa strona wpadła do środka jak śliwki w kompot...
ja siedzę dalej...bo z tym gościem przede mną jest kłopot... :roll:

Uderzyliśmy o skałki...myślałem że już po zabawie.... :roll:
ale "arka" z tym hipopotamem przetrwała..... nic się nie przebiło...
jedynie nas okręciło.....
Skiper się wkurzył... zajmował miejsce na "rufie"...ale na najbliższy odcinek przeszedł do przodu...
Miał powód - w pewnym momencie rzeka nabiera rozpędu...rozbija się o głazy...wije pomiędzy nimi dwoma łukami.....
gdzieś po środku tworzy się kocioł...
Podobno w tym miejscu zginęły dwie osoby.... od tamtej poryzałoga ma wysiadkę.... a boss sam przepływa.
Wysiedliśmy na brzeg i skryliśmy się w cieniu...płynie tam z prowizorycznego kraniku żródlana woda......tego żeśmy potrzebowali.....
Mamy 20 minut przerwy...wyciągam ponownie z pokładowego "sejfu" aparat i idę na polowanie..... :D

Krajobraz zrobił się ciekawszy - "wyrosły" skały ... zbliżamy się do wąwozu...
Polowanie udało się średnio...ustrzeliłem tylko motyla.....
była ich cała chmara - strasznie szybko machały skrzydłami o dziwnym kształcie...przez co wyglądały jakby latały do tyłu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czas wracać szczury pokładowe......ale towarzystwo się "pogubiło".....
po przedłużonej przerwie pakujemy się do środka i w rejs...
Ostatnio edytowano 24.06.2013 17:17 przez CROberto, łącznie edytowano 4 razy
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4929
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 16.06.2012 22:55

Obrazek


Płyniemy szybciej ,trochę więcej nami podrzuca,ale wciąż luzik....
skiper chce mieć święty spokój,więc jeszcze tylko jeden raz ogłasza alarm bombowy....ale to była konieczność....widać "przetrenowaliśmy "go ... :wink:
On się natomiast "zemścił " podczas pokazywania wodospadziku...
...nikomu nie uszło to na sucho... :lool:
Następnym razem "kotwicę"zarzuciliśmy w rewelacyjnym punkcie widokowym.....przed skalnymi wrotami ,w małej zatoczce nad którą wznosiły się skały.
Wdrapywaliśmy się na nie żeby poskakać do wody.....najwyższy punkt z którego można było rzucić się w dół - to jakieś sześć metrów.
Mówię młodemu aby został w kapoku... i to było mądre posunięcie....
w słodką wodę wpadaliśmy tak głęboko że po trzecim razie rozbolały nas bębenki do końca dnia...
Nasza "pokładowa maskotka" zebrała brawa....
raz - za odwagę, a dwa - gdy patrzyliśmy na jego wyczyn z góry to rozpylona woda na krótką chwilę "błysnęła" kolorami...taka namiastka tęczy...
Pobiegłem po aparat,ale na kolejny skok nie dał się namówić...


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozczarowaniem było to że nie dopłynęliśmy w pobliże Omisu,tam w końcowym odcinku Cetina płynie w skalnym wąwozie.....i znaleźć się w nim byłoby dla mnie największą atrakcją....
Niestety rejs skończył się wkrótce,a skiper argumentował że rzeka płynie tam leniwie i jest nudno.... :?
Namawialiśmy go na przedłużenie za dopłatą,ale nic z tego nie wyszlo - spieszyli się po następnych.....
Warto było ale niedosyt pozostał.....
Wykupiliśmy ten rafting w Breli........może u innych organizatorów i w innych miejscowościach plan trasy jest dłuższy......
Polecam wcześniej popytać...

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
CO NAM W DUSZY GRA......(Peljesac) - strona 25
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone