napisał(a) Dziadek Maciek » 14.12.2006 10:57
Raz jeden jedyny spędziliśmy święta nie w domu, było nawet dosyć ciekawie, narty, spacery..., ale w drodze powrotnej miałem wypadek samochodowy, niewielki, ale kłopot był.
Od tamtej pory, ok 20 lat wigilia jest zawsze u nas, staramy się aby jedni i drudzy rodzice i siotra żony z rodziną była w tym dniu razem. Tak było wspomniane 20 lat, od zeszłego roku niestety jest nas mniej, nie ma siostry żony (44 lata), choroba po 5 latach zwyciężyła. Będą z nami jej córki i mąż i wspomnienia o fantastycznej mojej szwagierce. Rodziców mamy w pełni zdrowia i w pełnej sprawności fizycznej, mimo np przekroczonej 80-tki u mojego taty, ale jak spędzić bez nich ten dzien nie umiem sobie wyobrazić. tak więc ŚWIĘTA -- typowo rodzinne.