napisał(a) Użytkownik usunięty » 15.08.2019 08:51
Dałem się namówić na tydzień nad Bałtykiem, w Jastrzębiej Górze. Byłem tu rok temu, w czerwcu i było trochę... Inaczej. Ślepnąc od tandety i głuchnąc od jazgotu.
Jest plaża, jest słońce, jest woda. Po sztormie z początku roku, który prawie zniszczył plaże i klify, Urząd Morski zdecydował się na refulację nabrzeża. Plaża jest szersza o jakieś 25 metrów od tego, co tu widziałem rok temu.
Spacer przez Jastrzębią Górę i już mam dość...
Nawet trdelník się znalazł (na Helu gadałem nawet ze Slowaczką, ktora je tam sprzedaje... "lepsze to niż bezrobocie w Košiciach")
Zejście nr 26. W tym miejscu, trwają prace refulacyjne. Ale najlepsze są toy-toye i hasie-szkło-i bele co w tle. Boszszszsz...
Ciąg dalszy nastąpi. Będzie coś o cenach w knajpach...