Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ciovo, Slatine 2008 - Chorwacja po raz pierwszy.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pieczara87
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 34
Dołączył(a): 30.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pieczara87 » 18.03.2009 16:10

Z tego co ja pamiętam to 22 lipca była bardzo kiepska pogoda. Pamiętam ten dzień bo jak już wcześniej opisywałem reszta naszej rodziny docierała do Chorwacji. Były później jeszcze takie dwa dni, że rano było pochmurnie ale po południu pogoda się przecierała i co najważniejsze było ciepło więc nie ma powodów do narzekań. Może i w tym czasie było u nas ciepło ale z tego co mi koledzy opowiadali temperatura wody w okolicach Kołobrzegu miała aż 12 stopni. Atu nawet można było się kąpać w tej słonej wodzie i idealna pogoda na zwiedzanie tutejszych miast. Muszę powiedzieć, że miasto Split to chyba jedno z ładniejszych miejsc jakie miałem okazję zwiedzać szczególnie duże wrażenie wywiera starówka. Czyste uliczki to jeden z wielu atutów przemawiający za tym aby to miasto zobaczyć. Piękna architektura starego miasta to następny powód aby tutaj koniecznie wstąpić. My inaczej troszkę postanowiliśmy zwiedzić to miasto. Jak wiecie kursują tam stateczki między Trogirem a Splitem a przy okazji frajda dla dzieciaków nie musimy się martwić o korki które dość często się zdarzają szczególnie w okolicach starówki oraz wjazdu wyjazdu z miasta.
Czeka na dalszy opis waszej podróży.
kopter
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 80
Dołączył(a): 06.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kopter » 18.03.2009 22:52

cd Część 5. Pobyt

Dzień 5.

Rano ujrzałem niebo z niewielką ilością chmur. Wiał lekki wiaterek. Jedziemy na plażę. Czas zabrązowić skórę :)

Wiedzieliśmy, że gdzieś na końcu wyspy, za Slatine, znajduje się fajna plaża. Postanowiliśmy ją poszukać.
Spakowaliśmy "niezbędny" ekwipunek i pojechaliśmy samochodami. Im dalej, tym droga stawała się węższa. Pech chciał, że przed nami jechała śmieciarka i nie można było jej wyprzedzić. No to popatrzeliśmy sobie na pracę chorwackich porządkowych. Po którymś postoju kierowca zjechał na bok i przepuścił wszystkich kolejkowiczów. Chwała mu za to !

Dojechaliśmy do końca asfaltu. Dalej droga kamienista, utwardzona. Za samochodem tumany kurzu. Dojeżdżamy do szlabanu. Opłata za wjazd samochodem 10 kun. Jadąc 30 km/h wzdłuż wybrzeża mijamy coraz to lepsze miejsca do plażowania. Nagle wyłoniła się mała zatoczka, z kamienistą plażą, na której byli już plażowicze. Postanowiliśmy nie zatrzymywać się, zobaczyć co jest dalej i najwyżej cofnąć się w to miejsce. Po kolejnych kilkuset metrach ujrzeliśmy piękną, w miarę pustą plażę. Obok znajdowała się knajpka, w której serwowano jedzenie, napoje i lody.
Samochody zaparkowaliśmy w cieniu drzew. Po "niezbędny" ekwipunek musiałem obracać ze cztery razy, pomimo tego, że za pierwszym każdy coś niósł. 8O
To jest to ! Czysta woda i słońce. Martwiliśmy się, że dzieciaki szybko znudzą się kamieniami i będą marudzić. Nic bardziej mylnego. Dla dzieciaków raj. Jak nie baraszkowanie we wodzie na materacach i kołach, to grzebanie w kamieniach, szukanie muszli, bieganie wzdłuż plaży i wyszukiwanie żyjątek, albo latanie do baru po frytki i lody.

Obrazek

Obrazek

Niestety z każdą godziną na niebie pojawiało się coraz więcej chmur. W pewnym momencie zaczęło nawet kropić.

Obrazek


Zapomniałem wspomnieć, że gospodyni wywiązała się z danego słowa i kupiła piękny stół. Kategoria naszego apartamentu podniosła się o jedną gwiazdkę :D

Obrazek

cdn ...
mariusz 69
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 05.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz 69 » 19.03.2009 17:19

Z zaciekawieniem czekam na dalszą część relacji! Brawa dla autora! Ciekawa lektura! :coool:
kmusial
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 364
Dołączył(a): 19.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmusial » 20.03.2009 08:57

Kurcze, mam taki sam stół.
Krzysiek
jaser
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 69
Dołączył(a): 28.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaser » 20.03.2009 13:54

Czekamy na cd. AUTOR, AUTOR, AUTOR!!!!!! :D
kopter
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 80
Dołączył(a): 06.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kopter » 20.03.2009 23:13

cd Część 5. Pobyt

Dzień 6-7.

Słońce !
Piękne poranki zachęcały do plażowania. My, ludziska z nizin, niedogrzani, wypłowiali :D , musieliśmy nabrać odpowiedniego kolorytu. W końcu jeszcze nam nikt nie uwierzy, że byliśmy w Chorwacji :lol: .

Te dwa dni spędziliśmy na odkrytej wcześniej plaży. Po ostatnim pobycie samochody wyglądały, jakby w pobliżu wybuchł wulkan. Całe były pokryte dość grubą warstwą pyłu z drogi, który przy każdorazowym trzaśnięciu drzwiami zsuwał się z samochodu.

Tak jak ostatnio na wjeździe musieliśmy zostawić 10 kun. Można tego uniknąć, ale trzeba przyjechać przed godz. 9.00. Komu by się chciało :lol:
Nasze ostatnio zajęte miejsce było puste, więc rozbiliśmy się. Samochody jak zwykle pod drzewami.

To widok na bar. My leżymy po prawej stronie.

Obrazek


Poniższe zdjęcie przedstawia całą naszą plażę. Zrobione o godz. 14.00. Ludzi w sam raz :D .

Obrazek

Przy barze jest WC. Niestety płatne, ale jest.
Takie moje spostrzeżenie na temat tego baru. Niby wszystko OK, ale...
Prawdopodnie plaża jest własnością rodziny, która prowadzi bar. Pewnego dnia, zabrakło im wody w zbiorniku umieszczonym na górce, w lesie. Możliwe, że woda ta jest potrzebna do spłukiwania w WC, a może i do mycia szklanek 8O . To tylko hipoteza.
Jak brakuje, to trzeba dolać. Więc ojciec z synem wytargali na plażę pompę z wężem, który zanurzyli w wodzie. Ojciec zatykał wąż, a synek biegał z konewką i zalewał go od strony pompy. Inaczej pompa nie zaciągnie. Mieli z tym trochę problemów, jakby robili to pierwszy raz. Zalewali, włączali pompę i nic. Co chwilę się zmieniali, cuda wyprawiali. Przypomniała mi się bajka, bodajże "Sąsiedzi" :lol: Jeden mądrzejszy od drugiego. Nagle pompa zaciągnęła. Hurra !
Koniec węża przyblokowali kamieniami i poszli sobie. Daleko nie odeszli, a tu smyk i wąż znalazł się ponad wodą. Pompa zaczęła wydawać dzikie dźwięki. Idąc po lody dla dzieci powiedziałem im co się stało. Przybiegli. Zaczęli gestykulować i krzyczeć "private, private". Nawet tubylcy im wyjaśniali, że to samo się zrobiło. A oni swoje.
Ponowne uruchomienie zajęło im kilkanaście minut. W złości przynieśli skrzynki od butelek i nawrzucali do wody, aby zablokować wąż i utrudnić dostęp do węża. Umorusali się przy tym po same łokcie. Poszli sobie.
Nie minęło 5 minut, a skrzynki zaczęły odpływać od brzegu. Wężyk wypłynął, a pompa pobierała powietrze. Ostatnio byli niesympatyczni, więc tym razem nie miałem ochoty im o tym mówić. Po godzinie przyszli i wyłączyli pompę, która prawie zmienila kolor z zielonej na czerwoną.
Dryfujące dość daleko od brzegu skrzynki stały się atrakcją dla plażowiczów, którzy płynęli po nie i wyławiali na brzeg :) .
Syn polewał piwo i przyrządzał kawę, a ojciec na zapleczu przygotowywał ciepłe posiłki. Zamówiłem frytki. Po 10 min z zaplecza wyszedł jegomość, który ręce, a nawet twarz miał jeszcze umorusaną od smaru 8O .
Taki tam szczegół :) .


Słońce prażyło, wiał delikatny wiaterek, woda krystaliczna i ciepła, w lodówce zimne piwko. Żadnych zmartwień. Luz blues. Cóż więcej potrzeba !?

Postanowiłem przejść się i porobić zdjęcia.

Obrazek

Obrazek

Im dalej się oddalałem, tym coraz to piękniejsze widoki widywałem :D .

Obrazek

Obrazek

Na pierwszym spacerze doszedłem do kamieniołomu i ruin jakiejś chaty.

Obrazek

Obrazek

Dalej było jeszcze piękniej, ale zostawiłem to sobie na następny dzień.

Obrazek


Podczas spacerku przygrywały mi cykady, które współtworzą klimat wyspy. Nagrałem je wraz z panoramą tamtego miejsca.

http://www.youtube.com/watch?v=2yyCmbLGRlE

Następnego dnia poszedłem jeszcze dalej. Tam już nie było plaży z kamyczkami, tylko ostro zakończone skały.

Obrazek

Obrazek

Aż doszedłem na jej koniec, gdzie znajdowała się latarnia i widać było Split.

Obrazek

Obrazek

Mógłbym tam siedzieć cały dzień, wpatrując się w krajobraz. Niestety musiałem wracać na plażę, gdyż długo mnie tam nie było.


Wieczorkiem pojechaliśmy do Trogiru, a także do Splitu, gdyż przeoczyliśmy posąg sfinksa i nie zrobiłem mu zdjęcia.

Obrazek

Natrafiliśmy na przedstawienie, które odbywało się na centralnym dziedzińcu pałacu Dioklecjana. Dostęp do sfinksa był utrudniony.

Obrazek


A oto cel wyprawy - egipski sfinks, wykonany z czarnego granitu, który ma 3,5 tysiąca lat 8O

Obrazek

cdn ...
mariusz 69
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 05.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz 69 » 21.03.2009 19:03

Ciekawa relacja! Czekamy na cdn.
Mag
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 94
Dołączył(a): 17.08.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mag » 21.03.2009 21:20

Czytam z wielką przyjemnością a czekam na cd z niecierpliwością.. :D
atomicsl9
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 110
Dołączył(a): 04.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) atomicsl9 » 21.03.2009 21:34

Plaża Kava jest piękna. Te 10 Kun na wjeździe na put to Vatrogaści, więc nigdy mi nie było żal... Szacuneczek.
Jeżdżę do Slatine od 5 lat i moim zdaniem to kwintesencja Dalmacji. Problemem jest tylko wyjazd z Ciovo, bo most w Trogirze to porażka. Mają budować nowy.
Bar Mali Porat i paru facetów z miejscowej Klapy wieczorami to coś niesamowitego. Pozdrawiam Pana Zaninovicia :D
Dla "małolatów" - Lubredin na plaży na prawo od portu - imprezka nonstop, choć bywało,
że barman nie kumał co to mojito... :lol: Ale i tak bywało zajebiście :lol:
No i Slatinskie Fraje w sierpniu :D
Polecam też małą plaże Garma, do której dojście jest naprzeciwko Cafe Macak na samej górze.
Miejsce magiczne na tej wyspie to Sanktuarium Svetiste Gospe od Prizidnica (chyba tak się to pisze). Popołudniowy spacer z "centrum" ;)
to jakaś godzinka, a widoki klifu z kościółkiem sprzed ~500 lat - bezcenne. Można sobie tam na dole również poskakać ze skał i ponurkować. Od ubiegłego roku
wyasfaltowano całą drogę do góry i jest tam mały parking. Także dla leniuchów - autem można też (wąsko).

Widoczek na Ciovo i Trogir :)
http://www.panoramio.com/photo/15491772

Kościółek:
http://www.panoramio.com/photo/20285867
http://www.panoramio.com/photo/20285906

Zdjęcia są amatoeskie choć w przyzwoitej rozdzielczości lustrzankowej :lol:

pzdr
jaser
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 69
Dołączył(a): 28.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jaser » 22.03.2009 08:36

Po drugiej stonie Ciovo w Okrug Donji jest również plaż Kava bardzo podobna i równie urokliwa
DorotaBeata
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 22.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) DorotaBeata » 22.03.2009 19:56

Witam!
Bardzo podoba mi się ta relacja!
Ale tak przy okazji: czy można do Chorwacji wybrać się w ciemno? Bez wcześniejszej rezerwacji kwater? Czy też mam raczej nastawić się na noclegi w parkach pod drzewami :?:

W czasie, który Pan opisuje, byliśmy na Węgrzech - pierwsze dni- pogoda tragiczna! Nie sądziłam, że w Chorwacji też pada deszcz :lol:
Pozdrawiam!
jorgus111
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3080
Dołączył(a): 08.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) jorgus111 » 22.03.2009 20:02

DorotaBeata napisał(a):czy można do Chorwacji wybrać się w ciemno? Bez wcześniejszej rezerwacji kwater?


Wyjazd "w ciemno" - czy to możliwe? :D
DorotaBeata
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 22.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) DorotaBeata » 22.03.2009 20:22

Dzięki, Jorgus111 !!!
Wprawdzie jeszcze nie wiemy, w jaki rejon (naszym 10-cio letnim Punto, to chyba północ jest w naszym zasięgu...), ale jedziemy! :D
kopter
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 80
Dołączył(a): 06.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kopter » 22.03.2009 20:22

cd Część 5. Pobyt

Dzień 8.

Pogoda co dzień to ładniejsza. Dzisiaj zaplanowaliśmy pobyt na plaży Copacabana w Okrugu Gornjim. Podobno najsłynniejsza i największa na całej wyspie.
Dojechaliśmy tam samochodami, lecz parking wzdłuż plaży jest płatny. Po wypakowaniu całego ekwipunktu odjechaliśmy kawałek dalej, gdzie udało nam się zaparkować.
Miejsce na rozbicie jeszcze mieliśmy, ale z godziny na godzinę plaża zaludniała się.

Obrazek

Obrazek

Plaża ma swoje plusy i minusy. Plusem są natryski ze słodką wodą, gdzie można spłukać z siebie sól po kąpieli. Minusem (zależy dla kogo) hałas, tłum ludzi i bliskość barów, w których sprzedawano na pół roztopione lody. Na pierwszy rzut oka niby wszystko OK , ale jest to plaża położona prawie w centrum, a przez to nie ma swojego klimatu.
Uboga jest w widoki krajobrazowe, nie wliczając takich :) :

Obrazek

Albo takich :

Obrazek

Niestety w tej zatoce znajduje się stocznia remontowa, co na pewno nie sprzyja pozytywnym doznaniom wizualnym :(

Obrazek


A to widok na całą plażę:

Obrazek

W drodze powrotnej jechaliśmy przez Trogir. Tam to dopiero prowadzi wąska droga. Na zakręcie "śmierci" (ok. 135 stopni) wcisnęła się ciężarówka przewożąca cegły i mijanka była na żyletkę.
Dobre lody i zarazem najlepiej podane były w Trogirze, po lewej stronie za mostem, w pierwszej knajpce. Chłopak, który je sprzedawał podrzucał kulkę loda, a następnie łapał ją z powrotem nabierką w powietrzu. Robił to kilka razy z rzędu, a następnie udawał, że podrzucił za wysoko, a kulka przykleiła się do sufitu. Każdy nabierał się na to i spoglądał na sufit, kiedy ona spadnie ? :D .
Samo wydawanie lodów też miał opanowane. Kiedy ktoś chciał je odebrać to albo udawał, że wylatują mu z ręki i każdy odruchowo próbował je łapać, albo lody nakładał w podwójnym wafelku i jak ktoś chwytał za wafelek, to wyciągał z jego ręku pusty :D
Jak ktoś był "niegrzeczny" to resztę pieniędzy podawał wkładając rękę do chłodziarki z lodami, a klient próbując je odebrać uderzał palcami w szybę :D .
Niestety znajdowali się również tacy, którzy nie mieli poczucia chumoru i odchodzili podburkując pod nosem.

cdn ...
pieczara87
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 34
Dołączył(a): 30.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pieczara87 » 22.03.2009 21:50

DorotaBeata
Możesz śmiało jechać do Chorwacji takim samochodem jedynie przed wyjazdem daj lepiej samochód do mechanika na kapitalny przegląd. Mam tu na myśli hamulce świece zapłonowe kable wysokiego napięcia wymień olej w silniku, zresztą mechanik sam będzie wiedział co może zaszwankować w tym aucie. Ja byłem w Chorwacji jeszcze starszym oplem bo 13 letni staruszek ale doskonale dawał sobie radę co prawda klima była. Nawet widziałem tam Polaków co na taki wyskok wybrali się, Daewoo matiz i też dojechali nawet do Dalmacji środkowej właśnie do Slatine. Nic się nie bać tylko pakować plecaki i w drogę.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Ciovo, Slatine 2008 - Chorwacja po raz pierwszy. - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone