Witam serdecznie.
Właśnie wróciliśmy z Chorwacji... Chcę podzielić się swoimi wrażeniami z pobytu w Apartamencie Gaube, na wyspie Ciovo, w miejscowości Okrug Gornji(trzeci raz byliśmy w tej miejscowości) .
Do napisania tego postu skłoniła mnie wielka życzliwość gospodarzy oraz nieoceniona pomoc z ich strony w sytuacji grożącej utraty zdrowia i życia...
Pojechaliśmy w trzy rodziny, zajmując dwa duże apartamenty. Każdy z nich składa się z trzech sypialni, dużego salonu, kuchni, dwóch łazienek i balkonów. Ponadto grill z zadaszonym miejscem do biesiadowania dla ok. 15 osób... Do plaży Copacabana trzeba zejść ok. 200 metrów, także nie było zbyt daleko. Powrót do apartamentu pod górkę, jak w większości przypadków w tej miejscowości.
Sypialnie wyposażone w łóżka małżeńskie (dodatkowo rozkładane fotele w dwóch sypialniach), duże szafy, szafki nocne z lampkami nocnym. W salonach klimatyzacja, stół , krzesła i narożnik oraz komody z tv. Dobrze działające WiFi. W kuchniach i łazienkach wszystkie potrzebne sprzęty (poza kuchenkami mikrofalowymi i zmywarkami- nam to nie przeszkadzało ). Budynek znajduje się na końcu ul. Liveja II, dojazd wąską i dość stromą uliczką - w większości przypadków jest tak samo na całej wyspie...
Sercem tego domu jest zadaszony, murowany grill, przy którym znajduje się zlewozmywak oraz blat z szafką na talerze, sztućce oraz różnego rodzaju szklanki, kieliszki i lampki do wina. Duży stół i ławy z litego drewna, własnoręcznie zrobione przez gospodarza Zlatko, był przez nas co wieczór wykorzystywany do wieczornych rozmów przy lampce wina lub Rakiji od gospodarzy...
Nie wiem czy tradycją gospodarzy jest goszczenie wszystkich urlopowiczów wyśmienitą kolacją zrobioną na grillu, ale dla nas taką przygotowali - palce lizać
Wspomniałem wcześniej o pomocy, jaką udzielili nam Ci wyjątkowi ludzie... Otóż nasz przyjaciel potrzebował pomocy lekarskiej, po przyjeździe karetki pogotowia okazało się, że Zlatko zna wielu ludzi, jako były szef policji w Trogirze. Lekarz po rozmowie z gospodarzem bardzo fachowo zajął się pacjentem, którego finalnie zabrali do szpitala w Splicie. Zlatko bezinteresownie zaproponował nam, że zawiezie nas tam i przypilnuje wszystkiego na miejscu. Tak też się stało, pojechaliśmy do przyjaciela, a Zlatko cały czas był z nami i co chwilę wypytywał lekarzy co i jak - widać było, że to były policjant. Rzeczowo i konkretnie rozmawiał z lekarzami, którzy nie zbywali go byle odpowiedzią... Po wszystkim odwiózł nas do apartamentu, a Drażena (żona gospodarza) co chwilę pytała o samopoczucie i pilnowała by niczego nie brakło.
Jednym słowem wspaniali ludzie, którzy są bardzo pomocni...
Jeżeli macie jakieś pytania to chętnie postaram się na nie odpowiedzieć.
Pozdrawiam.
Maciej.