Okazało się, że nie było tam żadnego turysty. Gospodyni pokazała dość duży apatrament na 1 piętrze, potem mniejszy na parterze. Górny aparament był z balkonami, a ten na dole miał taras z ogródkiem! Zachwycił mnie oczywiście ten na dole. Mały feler - ubikacja i prysznic po drugiej stronie "tarasu". Ale własny ogródek, to jest coś! Zresztą po takiej podróży wszystko było piękne Nawet cena - 40Euro.
W środku trochę PRL-u, ale ważne, że czysto.
No i powiedzieli, że tam nikt nie chodzi, ten taras, ogródek, łazienka będzie tylko dla nas. No, warto było! Kwatera klimatyczna, urokliwa, no i samochód stoi przy domu!