Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ciovo i Pag - pierwszy raz w Cro - ku przestrodze:)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 13:54

Słowenia oczywiście boczkiem, boczkiem… Żeby tylko na sławnym rondzie nie wjechać na autostradę, tylko w pole kukurydzy :D Ale na szczęście na YouTubie były filmiki z tego momentu trasy, byliśmy przygotowani i pięknie się udało.
Cro była już na wyciągnięcie ręki :papa:

Na trasie zmienialiśmy się za kierownicą, (!). Mój Mąż miał ambicje – ŚREDNIE SPALANIE :!: ,Cały czas było do 5,0 :!: Ale jak wjechaliśmy na Chorwackie autostrady, my 120km/h, wszyscy nas mijają, szlag mnie trafiał. Jak ja siadałam za kierownicą, próbowałam przyspieszyć, tylko kurcze, jak mój Mąż się obudzi i zobaczy, że spalanie skoczyło powyżej 5,0 to dopiero będzie!

Przerwy w podróży piękne – na autostradzie pośród gór taki gorąc, że dziecko uciekało do samochodu, a ja wiedziałam, że jest cudownie! :hut: :hut:

Zaczęło być klimatycznie:)
8.JPG


7.JPG


6.JPG




Pod koniec, tak z 50 km przez zjazdem z autostrady, mój Mąż mówi, że ma dość tego kierowania (padły nawet takie brzydkie słowa), więc za kółko znów wsiadłam ja. Zjazd z autostrady i szok. Nachylenie terenu, wąska droga, serpentyna z góry – i ja, rasowy kierowca.

Jechałam wolniutko, bezpiecznie, a za mną sznur samochodów, Mąż nie wytrzymał nerwowo, jak zobaczył pierwsze poszerzenie jezdni w formie punktu widokowego, to oczywiście wykorzystał to do przechwycenia kierownicy.
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:17

A tak nas przywitał Jadran...
Załączniki:
12.JPG
11.JPG
10.JPG
9.JPG
Ostatnio edytowano 03.11.2014 16:01 przez ewa_no, łącznie edytowano 1 raz
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:25

No i jak zobaczyłam ten napis, to też micha mi się śmiała, jechaliśmy już przecież około 20 godzin!

17.JPG
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:34

Mijaliśmy miejscowości, a ja byłam przerażona, tu jest taki ścisk jak w Międzyzdrojach! Mam nadzieję, że w Podgorze będzie lepiej…

No cóż, nie wiem, czy jest lepiej, ale ja chcę już wysiąść z samochodu. Kwaterę szybko znaleźliśmy, na szczęście nie była pod tymi betonowymi słupami, na których opiera się Jadranka w Podgorze…

Kwatera w zasadzie ok, czysto, ale dobrze że mam własne naczynia, lokalne w fatalnym stanie. Na 2 piętrze, więc Mąż natachał się nieźle, żeby wszystkie bagaże wnieść na górę.
Ja na szybko rozkładałam rzeczy, Młodemu robiłam kolację itp.

No i ostatni szczegół – zaparkować samochód. Gospodarz mówi, że pod domem nie można (chałupa na chałupie), ale niedaleko, 100 metrów dalej ma miejsce, zaprowadzi nas tam…

A tam - stroma, wąska asfaltowa droga na jakąś górę, dwa samochody obok siebie nie przejadą, a on nam pokazuje, że tu jest nasze miejsce na poboczu. Jakiś absurd, nasz samochód nie mieści się w wyznaczonych narysowanych kreskach na „ulicy”. On nam pokazuje, że mamy zaparkować inaczej, koła muszą być na skraju „urwiska” i będzie dobrze. A i tak zostaje tyle miejsca na drodze, że jak jakiś niewprawny kierowca będzie zjeżdżał z tej stromizmy to nam samochód porysuje. No i kawał od kwatery.
Tłumaczymy mu, że my chcemy normalne miejsce, żeby nasz samochód mieścił się w wyznaczonych ramach, nie kołami na urwisku. On innego nie ma, jest tylko to, on nam je opłacił.

Szok, tam wszystkie miejsca postojowe przy ulicach są pilnowane, nie ma możliwości, żeby gdzieś przy ulicy postawić samochód! Gospodarz obrażony, że nam nie pasuje, godzina dyskusji przez translator, i nic z tego, on nic innego nie ma. A my mamy doświadczenia - rok wcześniej na wakacjach porysowali nam cały bok samochodu na parkingu pod kwaterą. A jak nam go całkiem zwiną, to nie wiem, czym wrócimy do domu. Gospodarz mówi, że w Polsce kradną, tu nie, ostatnia kradzież to była w wojnę… wreszcie się wkurzył i mówi, że jak nie pasuje, to oddaje zaliczkę i koniec.
Ostatnio edytowano 03.11.2014 15:57 przez ewa_no, łącznie edytowano 1 raz
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:42

Mój Mąż samochodu tak nie zostawi. :evil:

No więc zwijamy się, pakujemy, znów cały bagaż z 2 piętra do samochodu (ja już część rzeczy rozpakowałam). Na dworze się ściemnia, a ja lecę szukać kwatery. Ale po ciemku i wyglądając nie najlepiej (mój mąż zdążył się wykąpać, a ja nie), po 20-godzinnej podróży nie znajduję nic.

No więc decyzja - śpimy w samochodzie, a rano coś znajdziemy (na pytanie "gdzie zrobić siku" - nie odpowiem...).
Ale żeby spać w samochodzie, trzeba znaleźć miejsce postojowe, a tam takich nie ma. Jak puste, to albo ludzie pilnują, albo sznurkiem, albo pustakiem zablokowane. No to jedziemy do jakiejś pobliskiej miejscowości, tam musi coś być. W Tucepi to samo, tyle, że na każdym wolnym napisana literka R, nie stajemy, bo nie wiemy, na ile to jest respektowane. Wolne miejsca do zaparkowania znajdujemy dopiero w Promajnie.
Spotykamy jakiś Polaków, pytamy, czy znają jakieś wolne kwatery, gdzie szukać. Stwierdzili, że sami szukali kilka godzin i coś naleźli, ale jak my chcemy z możliwością gotowania i do 40-45Euro, to ciężko będzie. Usiłujemy się przespać i nie złapać doła.

W samochodzie ciasno, duszno, dotrwałam do jakiejś 4 nad ranem i mówię, że jedziemy dalej. Tutaj jest drogo, w dzień pełno ludzi, a ja chciałam spokoju! Mąż jakimś cudem nie dyskutował, (chyba zmęczenie), pogodził się, że ruszamy dalej.

A ja już nie miałam żadnego pomysłu, gdzie coś naleźć, co będzie chociaż częściowo spełniało nasze wymagania :lol: Przypomniałam sobie, że znajomi byli w Pisaku, to jedziemy do Pisaka. Zjazd do miejscowości podniósł nam ciśnienie, trochę stromo. Jak dojechaliśmy, to świtało. Chłopcy dalej poszli spać, a przy wschodzącym słońcu poszłam na rekonesans. Jaka miejscowość, czy plaża właściwa itp.

Nad ranem było urokliwie i nawet tajemniczo.

13.JPG


14.JPG


15.JPG


16.JPG



Jakbym kogoś spotkała, to by uciekł. Ja byłam ciągle bez prysznica…

Po ekspresowym przeglądzie miejscowości uznałam, że to nie to. Do wody stromo, wszędzie ciasno...Choć jak wylądowałam w oliwnym gaiku o świcie, to było nawet urokliwie. Obudziłam Męża - jedziemy dalej.
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:45

Potem po trasie - albo miejscowości od wody oddzielone były Jadranką, albo coś innego mnie zniechęcało (np. miejscowość była zbyt duża).
Ja chciałam klimatycznej, sympatycznej kwatery...

A w samochodzie narastało napięcie :evil: :evil: :evil: .

Wiedziałam, że mój Mąż już dużo nie wytrzyma, a i Młody się denerwował (wcale mu się nie dziwiłam).

Makarskiej już nie chciałam, bo tłoczno. Jedźmy jednak gdzieś dalej/bliżej, wszystko jedno…

Przypomniałam sobie, że znajomy był na Ciovo. No to jedziemy na Ciovo. Wiedziałam, że kolejnej szansy już nie będzie :evil: , musi być ok!
Po odstaniu w korku na moście w Trogirze (zrozumiałam, że On już nie zawróci), pytanie Męża gdzie skręcamy (na wyspie). Ażebym to ja wiedziała…Chciałam spokoju, więc pokazałam palcem najmniejszą miejscowość na mapie… Padło na Okrug Donij.
Ostatnio edytowano 03.11.2014 16:49 przez ewa_no, łącznie edytowano 1 raz
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 14:49

No i na razie przerwa, Młody jak sęp krąży wokół komputera i muszę mu udostępnić :) Ale ciąg dalszy nastąpi...
Ostatnio edytowano 03.11.2014 17:22 przez ewa_no, łącznie edytowano 1 raz
Andzia*
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4560
Dołączył(a): 23.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzia* » 03.11.2014 14:53

ewa_no napisał(a):No i na razie przerwa, Mody jak sęp krąży wokół komputera i muszę mu udostępnić :) Ale ciąg dalszy nastąpi...

Też to znam ....
Nie zazdroszczę przeżytych nerwów podczas poszukiwania kwatery - nawet mi się udzieliły .....
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.11.2014 15:10

cholera, w takim momencie przerywasz kiedy wjeżdżasz na moją wyspę:).

Andzia* napisał(a):
ewa_no napisał(a):No i na razie przerwa, Mody jak sęp krąży wokół komputera i muszę mu udostępnić :) Ale ciąg dalszy nastąpi...

Też to znam ....
Nie zazdroszczę przeżytych nerwów podczas poszukiwania kwatery - nawet mi się udzieliły .....


nie znam tego, bo raczej jadąc 1300km od domu do obcego kraju trzeba być przygotowanym na wszystko, i mieć zawsze plan alternatywny. ba nawet kiedy wyjeżdżam dzwonie do znajomego i informuję go że ma być w gotowości z auto-lawetą, robię to pomimo że mam ubezpieczenie.
ps. ewa
meblik
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 86
Dołączył(a): 03.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) meblik » 03.11.2014 15:49

Hej..Jestem tu nowa.Od dwoch tygodni czytam Wasze forum nie przesypiajac nocy. A wszystko dlatego ze w przyszlym roku nasze pierwsze wakacje w Chorwacji [dokladnie CIOVO Arbanija].Pozdrawiam Wszystkich i czekam niecierpliwie na dalsze relacje.
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 15:59

Dziękuję Moderatorze :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108173
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 03.11.2014 16:05

Czekam na przestrogi :wink: :lol:
waldek7512
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 40
Dołączył(a): 02.02.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) waldek7512 » 03.11.2014 16:45

na Pag to i ja chętnie popacze
:D
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 03.11.2014 17:02

Popatrzę więc i ja, czekam na ciąg dalszy :D
ewa_no
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 25.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewa_no » 03.11.2014 17:21

Nie wiem, na ile czasu przechwyciłam komputer, ale spróbuję coś napisać:)

W stanie totalnej rezygnacji i ... śmierdząc na odległość - dojechaliśmy do wskazanej paluchem na mapie miejscowości:) Po drodze mijaliśmy Okrug Gornij - miejscowość zdecydowanie tętniąca życiem...
Zjechaliśmy do samego końca Okrug(u) "Dolnego", plaża skalista, żwirowa - po prostu najpiękniekjsza na świecie! Zejście też jakby nie za strome...
Ważne, że było tam spokojnie i sennie.

18.JPG


Poszłam na poszukiwanie kwatery. Ale albo ja się do tego nie nadaję, albo nie miałam szczęścia. Z drugiej strony to ja wyglądałam tak, że chyba niezbyt wzbudzałam zufanie :wink: Nic nie znalazłam.

Trochę się cofnęliśmy, w okolice sklepu i przystanku.
Tam musiało coś być!
Ogólnie miejscowość nadal fajna - spokojna. Stanęłam jak sierota naprzeciw jednego z domów. Był bardzo ładny, wyróżniał się mnóstwem zieleni.

19.JPG


Oceniłam, że tam to na pewno nie ma miejsca. Ale chyba wzbudziłam litość, bo z balkonu ktoś się zachęcająco odezwał :)

Gospodarze zaprosili, mówiąc, że mają wolne apartamenty:)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Ciovo i Pag - pierwszy raz w Cro - ku przestrodze:) - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone