Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cinnamon Show - czyli Podgora i wyspa Hvar po raz drugi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1560
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 12.07.2011 12:36

CinnamonGirl napisał(a): - ja wzięłam jogurtowo-owocowe,

Za 7kn miałam taką małą 1 gałeczkę


Jogurtowo-owocowe kugle - maj fejwrit :wink:

Już za chwileczkę, już za momencik...sam sobie takie kupię
cappek
Odkrywca
Posty: 90
Dołączył(a): 11.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) cappek » 12.07.2011 14:52

cudna relacja! czekam na Hvar, który w tym roku zdobędę po raz pierwszy :D
marytka
Croentuzjasta
Posty: 298
Dołączył(a): 26.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marytka » 12.07.2011 16:45

1 .zdjęcia z falami przesliczne :P :P :P
2. to że mając lat 30 zachowujesz sie jak trzynastolatka to taka choroba :P :P :P -w sercu maj się nazywa i UWAGA!!! z wiekiem objawy moga się nasilać. :P :P :P
3.to o kupnie latarenaki-swięta prawda.chłopowi to tylko dosłownie głosno i wyraźnie-jest nadzieja że zrozumie :P :P :P
pozdrawiam :papa: :papa: :papa:
wkoszyk
Globtroter
Posty: 44
Dołączył(a): 30.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) wkoszyk » 12.07.2011 16:53

Cześć Madziu :)

Ciekawe czy mnie jeszcze pamiętasz (westu z CF) :) Zdjęcia są super, nie wiem czy uda mi się choć trochę do Twojego poziomu dobić. Mega ładne krajobrazy!

My jedziemy za tydzień :D
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 12.07.2011 18:26

wkoszyk napisał(a):Cześć Madziu :)

Ciekawe czy mnie jeszcze pamiętasz (westu z CF) :) Zdjęcia są super, nie wiem czy uda mi się choć trochę do Twojego poziomu dobić. Mega ładne krajobrazy!

My jedziemy za tydzień :D

Pewnie, że pamiętam :)
hahaha nie rozśmieszaj mnie to ja nie dorastam ci do pięt ;)

a krajobrazy - hmm takie albumowe bym powiedziała, jak to z Chorwacji :) raczej na urlopie nie nastawiam się na arcydzieła ;) tylko na zdjęcia pamiątkowo -albumowe.

no i udanego wyjazdu !!!
artmal
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 18.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) artmal » 12.07.2011 18:32

zachód słońca rewelka , a kugla nawet jak na Chorwację imponująca (chyba , że już zapomniałem , ale już niedługo sobie przypomnę)
myszkin
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1081
Dołączył(a): 15.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) myszkin » 12.07.2011 18:49

Świetna relacja , a LODY ......oj skosztowało by się taką malutką gałeczkę :wink:
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 13.07.2011 09:48

Odcinek 8. W drodze do Dubrownika - STON

Jupiiiiii w końcu cały dzień zwiedzania a nie smażenia się na plaży.

To, że Dubrownik zwiedzamy we wtorek wiedzieliśmy już od razu po przyjeździe (w końcu wpierw trzeba odpocząć i się poopalać a potem zwiedzać - tak na wszelki wypadek, gdyby załamanie pogody miało przyjść ;)).
Jeśli chodzi o Dubrownik - nigdy go nie mam dość i zawsze po wyjeździe czuję niedosyt - tak było i tym razem.

Za to już w niedzielę mój mąż zaczął przebąkiwać, że on już tam był i potrzebuje dzień na odpoczynek (kurcze po czym on chce odpoczywać :>:> po relacji Czarnej Stopy zaczynam się zastanawiać, czy może czasem nie chciał odpocząć od żony, w towarzystwie jakieś Czeszki o wielkich oczach ;), bo ponoć takie tam się szwędały).
Ale co tam, pierwszą zasadą wyjazdu w grupie było to, że nikt nie jest zmuszany żeby gdzieś iść, jechać itp. Nie ma ochoty jechać, to go nie będę przecież zmuszać. Przecież powszechnie wiadomo, że ciało przymuszone do czegoś reaguje na owo przymuszanie z wprost proporcjonalnym oporem.

Jako że ja, K. i J. Dubrownik widzieliśmy chciałam poszerzyć nasze zwiedzanie o dodatkowe punktu programu. I tak już w Polsce podsyłałam im a to informacje o Stonie a to o arboretum w Trsteno - w końcu musiałam zrobić niezły marketing, aby męska część grupy zechciała wybulić 35kn na oglądanie 'chwastów'.

Do tego zapragnęłam zobaczyć Dubrownik nocą. I tu też musiałam poczynić jakieś zabiegi żeby mi zmęczona grupa o 16 nie odmówiła łażenia, bo ją nogi bolą. Znaczy przejęłam się organizacją i wymyśliłam, że do Dubrownika nie można przyjechać za wcześnie.

Rano wyjazd zadysponowany na ok. 8.30 rano (z perspektywy czasu w sumie nie zaszkodziłoby wyjechać godzinę wcześniej ;)). Wstajem, mój mąż razem z nami, bo idzie biegać ;). Patrzymy za okno a tam niebo lekko zasnute chmurami. REWELACJA !!!! Chorwaci stworzyli nam idealne warunki do zwiedzania (dwa lata temu zaserwowali nam na ten dzień 35 stopni w cieniu ;) i chyba dlatego też mój mąż nie chciał jechać tym razem).
Widząc pogodę za oknem pytam się, czy może ze względu na sprzyjającą zwiedzaniu aurę nie zmienił zdania - nie zmienił. Nie mam mu za złe, że zostaje, bo wychodzę z założenia, że po co kogoś zmuszać do czegoś jak niema ochoty (potem by mi jęczał co 5 minut i chodził ze skwaszoną miną) , a do tego będziemy mogli pojechać jednym autem i zaoszczędzimy sporo na kosztach parkingu.

Pierwszy przystanek STON. Dojeżdżamy przed 11. Parking darmowy, ale mury już niestety płatne. Kurcze byłam na 100% pewna, że gdzieś na forum i Internecie czytałam że są bezpłatne Niestety kasują 30kn. Co w przypadku przejścia przez całe mury od Stonu do Małego Stonu jest ceną niewygórowaną, ale jak ktoś wybiera opcję krótszą (tą nad miastem Ston) to jest to lekkie zdzierstwo. No ale skoro przyjechaliśmy to wchodzimy.
Do wejścia na mury bardzo łatwo trafić, do tego są znaki informacyjne.

W drodze na mury
Obrazek

Już przed wejściem na mury krystalizuje się pomysł na spróbowanie muli - być w STONIE i nie spróbować muli, to by było marnotrawstwo. I tak spacerujemy po murach.
Ja i A. robimy zdjęcia, K. pozuje i podziwia widoki. J. i R. rozmawiają na temat muli i to jakie wybiorą, i kiedy już zejdziemy żeby te mule zjeść :P
Z murów ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zejściu z murów rozdzielamy się - kobiety idą penetrować wąskie uliczki z kamiennymi domkami, a faceci szukać muli - Ston jest mały - znajdziemy się nas pewno.

Uliczki w Stonie są śliczne, z mnóstwem kotów lubiących pozować :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po obfotografowaniu uliczek, siebie na tle ww. i wszystkich napotkanych kotów (ja) udałyśmy się na poszukiwanie męskiej części grupy.
Siedzieli w knajpce przy darmowej przystawce (chlebek z pastą rybną) której zostawili nam na spróbowanie. Okazało się ze zamówili 1 porcję muli po stońsku - miały to być różne odmiany muli - koszt 80kn, który przy założeniu, że nie mamy się najeść tylko spróbować na taka ilość osób jest całkiem fajna ceną. Po chwili pan przyniósł sporą brytfankę z mulami pływających w aromatycznym sosie.
Musze przyznać, że było ich całkiem sporo - z tak zwaną górką (zdjęcie zrobione już pod koniec ;) jak pozostało już na dnie).
Obrazek

Faktycznie były tam mule w czarnych skorupkach i w białych i takich brązowych. Osobiście zmusiłam się do spróbowania jednej (nie lubię ryb ani owoców morza) i powiem tak: udało mi się przełknąć ;), ale reszta zagustowała i z zachwytami pochłaniała kolejne stworki.
Za to ja dorwałam się do przepysznego sosiku czosnkowego, w którym pływały - po prostu niebo w gębie. W między czasie robiłam zdjęcia :D
Uliczka, przy której była knajpka
Obrazek

Knajpiany kot, którego wygląd spowodował u mnie atak śmiechu ;)
Obrazek

Gdy zjedliśmy i poprosiliśmy o rachunek, kelner przyniósł nam po kieliszku rakiji na koszt firmy.
Mina R. kierowcy - byłą bezcenna ;) jego porcja przypadła więc A.
A. po wypiciu 2 kieliszków w ciągu 10 minut stwierdziła, że już nie czuje szkieł kontaktowych w oczach (bardzo dobry objaw) w ogóle czuje się świetnie (jeszcze lepszy objaw), w ogóle ta rakija jest taaaaaaka pyszna, że koniecznie trzeba sobie kupić taką na chorwackie wieczory. W ogóle A. się bardzo rozgadała po tych 2 kieliszkach ;)
Inaczej na rakiję zareagowała K. Jej mina była bezcenna (zresztą uwieczniona na zdjęciu :D) i podejrzewam, że miałabym podobną minę, gdyby taka mula nagle zaczęłaby mi się ruszać w ustach ;)
Rakija
Obrazek

Po 1,5h w Stonie udaliśmy się na parking (A. lekko chwiejnie z bananem na twarzy) i ruszyliśmy w kierunku Arboretum w Trsteno.

Cdn.
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 13.07.2011 09:56

Będą zdjęcia, ładne zdjęcia, z arboretum. Juuupiiiiii. :lol: Szybko będą prawda??? :D
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 13.07.2011 10:10

Arboretum mam w planach w tym roku, tylko jeszcze nie mam planu jak to co planuję ogarnąć w czasie jednego dnia :)

Muszę zapamiętać uliczkę gdzie była knajpka i Koniecznie wybrać się tam na jedzonko...nie koniecznie mule w moim wydaniu, ale mniemam że i inne specjały mają pyszne.

Ponoć mury w Stonie są płatne w zależności od której strony się wchodzi. Z jednej niby za darmo, ale pewności nie mam, tylko mi się o uszy obiło.
Jak ja tam byłam, na murach, lat temu chyba z 5, to nikt o kasowaniu nie myślał.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.07.2011 10:15

Oo, dzięki za wirtualny "tour de mur", czyli opowieść i fotki ze Stona. Nam na zwiedzanie zabrakło czasu, za długo jedliśmy obiad w Malim Stonie :lol:
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 13.07.2011 10:30

Aldonka- z miasta STON z 2 stron była kasa i pilnowali. Może od Małego stonu jest darmowe - nie wiem. Baner knajpki w ktorej jedliśmy był przy deptaku którym się szło na mury i był kierunkowskaz gdzie knajpki szukac ;) Zdjecie robione ze stolika naszej knajpy - nie ma jej na zdjęciu - z innego zdjęcia wynikałoby że była to Konoba Maestral.

Aguha - już będą zdjecia

Odcinek 9 - Arboretum w Trsteno

Do Arboretum dojechaliśmy po około 45 minutach. Wstęp oczywiście płatny 35kn. Chwila konsternacji jak odczytywać mapę, którą otrzymuje się razem z biletem, znaczy gdzie jest góra a gdzie dół ;) nie było to dla nas takie oczywiste, może mapa skomplikowana a może to ta rakija :D

Po kilkunastu metrach ukazał się nam las bambusowy :> dłuuugo stamtąd nie wychodziliśmy ;) każdy miał sesję wśród bambusów, same bambusy też zostały obfotografowanie z każdej strony. Każdy sobie wyobrażał tortury jakie stosowano w niektórych częściach świata z szybko przyrastającą roślinką i uważnie stawiał stopy ;)
Obrazek

Znaczy bambusy i ja
Obrazek

Każdy ma takie zdjęcie - mam i ja
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A. cały czas z bananem na twarzy czule głaskała żywopłoty :>, wykrzykując co jakiś czas, że ta rakija świetnie uśmierza ból oczu po soczewkach kontaktowych ;) i przydałby się jej trzeci kieliszek, wszyscy stanowczo się sprzeciwiliśmy, wystarczą nam na plecach wypchane wodą plecaki, dodatkowy balast w postaci A. może być pewnym utrudnieniem przy zwiedzaniu Dubrownika, szczególnie murów.

Niby niewielki obszar i mapka w ręce, ale A. udało się zgubić ;) cóż rakija ma też jak widać skutki uboczne.

Generalnie każdemu się podobało (bambusy najbardziej), ja znalazłam swoje drzewko:
Obrazek

Niektóre okazy drzew robiły wrażenie np. ponad 30m cyprysik ;) czydrzewko z wieeeelkim pniem - niestety nie u mnie na aparacie. Jak dostanę zdjęcia od pozostałych to pewnie uzupełnię relację o ich fotki.

Minus taki, że jak byliśmy to fontanna była w renowacji i nie mam zdjęcia.

Niestety robiło się coraz później i po godzince spacerów wśród drzew trzeba było w końcu dojechać do tego Dubrownika :D

Cdn.
Ostatnio edytowano 13.07.2011 10:35 przez CinnamonGirl, łącznie edytowano 1 raz
ita
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1974
Dołączył(a): 22.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ita » 13.07.2011 10:34

dołączam do zachwyconych zdjęciami! :)
bardzo fajnie się czyta Twoją relację
z niecierpliwością czekam na arboretum bo zamierzam je w tym roku zaliczyć.
To jest m.in urok wyjazdu w sierpniu, ludzie wracają, relacje piszą a ja na bieżąco robię sobie plan do zrealizowania ;)

o zanim wysłałam, pojawiły się nowe zdjęcia :P
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 13.07.2011 10:45

Kontentam :)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 13.07.2011 12:20

Pięknie tam. Już w tym roku nie odpuszczę, być tam muszę koniec kropka.

Powiadasz, że rakija na soczewkowe dolegliwości dobra...hmmmm :lol: trzeba będzie spróbować.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Cinnamon Show - czyli Podgora i wyspa Hvar po raz drugi - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone