Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cinnamon Show - czyli Podgora i wyspa Hvar po raz drugi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 11.07.2011 13:36

jan_s1 o 1 cm wyższy ;)
maslinka no ja się doczekałam w końcu twojej :) póki co pozostają mi relacje na żywo, ale przyjdzie i czas na zdjecia i dłuższe opisy.
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 11.07.2011 13:55

Odcinek 6. Znane miejsca, czyli Tucepi

Jak przystało na Chorwację człowiek budzi się sam bez budzika między 7 i 8 rano.

Znaczy tu musze dodać że mąż co drugi dzień na wszelki wypadek budzik sobie nastawiał na 7 rano, bo chodził biegać !!!! Ponoć sporo osób biegało o tej porze ;) Ja tego nigdy nie zrozumiem jak można lubić biegać, ale to chyba wynik traumatycznych przeżyć z lekcji wychowania fizycznego z liceum ( mam ją ja, K. i A. - w końcu razem musiałyśmy w tych torturach wymyślanych przez wf-istkę terrorystkę uczestniczyć). No ale to temat wręcz na osobną książkę pt. 'Jak zniechęcić dzieci i młodzież do uprawiania sportu'.

Oczywiście pierwsza czynność z samego rana to zrobienie zdjęcia z balkonu ;)
Obrazek

Codziennie rano sznureczek stateczków (jeszcze pustych) płynął do miejscowości, z których brał turystów na wszelakie fishpicniki.

Tutaj muszę dodać, że w ciągu roku widać w Podgorze znaczący postęp jeśli chodzi o wybór ww. Można wybierać między organizatorami i miejscami gdzie się chce popłynąć. Nie wszystko pamiętam, ale na pewno były standardowe Bol+Jelsa, oraz coś co rok temu nie rzuciło mi się w oczy - fishpicnik ze zwiedzaniem miasta Korcula za 280kn. Do tego dochodzą oferty wycieczek autobusowych/busowych np. do Mostaru.

Wracając do relacji - po szybkim śniadanku, nadmuchaniu 3 materacy, pozbieraniu całego sprzętu do snurkowania, karimat, ręczników, gier, książek do czytania, obładowani jak wielbłądy ruszyliśmy na podbój plaży w kierunku Tucepi. Po drodze obowiązkowy zakup słodkich bułek i piwka. 15 minutowy spacer szybko minął, rozłożyliśmy się tam gdzie rok temu i jazda do wody !!! zdjęcia podwodne robione przez J. bedą jak je dostanę w weekend ;)
Obrazek

Na plaży więcej ludzi jak rok temu o tej samej porze. Sporo wsród nich Polaków i Niemców. Jak się okazało później, dobrze było być na plaży przed 10, aby mieć wybór wśród miejsc słoneczno-zacienionych, inaczej zostawały te tylko w cieniu albo te tylko w słońcu a jak wiadomo trudno dogodzić grupie 6 osobowej ;)

Po plaży standardowo obiadek i potem wycieczka :D czyli cos do ja lubię najbardziej.

Jako że, kierowcy sobie wypili piwko na plaży i potem do obiadu, to pozostała nam wycieczka piesza do Tucepi - ja i K. lubimy chodzić, 3 km w jedna stronę to krótki spacerek. Co innego zapewnie pomyślały i potem odczuły w nogach osoby, które na co dzień poruszają się przy użyciu swoich wehikułów.

Tym razem morze już nie takie spokojne - z naszej plaży została może 1/3 ;) faluje, że aż miło.

Spacerkiem dochodzimy do końca Podgory gdzie obowiązkowa sesja zdjęciowa nad morzem z nadzieją, że któraś z tych rozbijających się fal nas zaleje i będzie fajne ujęcie - na moim aparacie mąż tego nie uchwycił. W weekend przekonam się jak poszło reszcie ;).

Do Tucepi dochodzimy ścieżką pośród drzew (koło plaży FKK), która kończy się tam, gdzie zaczyna się promenada. Bardzo fajny spacerek.
Tucepi gdzie fale równie mocne
Obrazek

Tu znów kolejne moje podejście do bliskiego spotkania z falą - i udało się. Niestety nie widać na zdjęciu, ale do centrum Tucepi szłam z całymi mokrymi portkami a duma mnie rozpierała :D Czasem sie zastanawiam czy ja mam lat trzydzieści +. czy może 13 ;)
Obrazek

Tyle zostało z plaży w Tucepi :D
Obrazek

Nie mam wielu zdjęć, bo to miasto obfotografowałam rok temu, a IMO nie ma tam nic aż tak ciekawego, żeby drugi raz zrobić temu zdjęcie.

Pochodziliśmy po Tucepi, zrobiliśmy zdjęcia na falochronie z latarenką ;) i poszliśmy pochodzić na lody i pobuszować po sklepach.

Tutaj mała dygresja jak to czasami trudno facetowi zrozumieć, czego oczekuje kobieta.
Oglądamy sobie pamiątki te tandetne i te mniej tandetne, aż K. (miłośniczka latarni morskich) znajduje całkiem uroczą latarenkę w biało-niebieskie pasy - o dziwo nie kiczowata, estetycznie zrobiona. Są dwa rozmiary - mniejsza za 60 kn większa za 80kn. No wręcz idealna na jej niebieską komodę w sypialni. Wszystkie trzy oczyma wyobraźni widzimy tą latarenkę ta ww. komodzie w otoczeniu kilogramów muszli, które jej mąż codziennie wyławiał z morza i transportował na plażę w jedynej części garderoby, która miał na sobie. Wołamy J. pokazujemy tą latarenkę i ohamy i ahami - jaka piękna, jakby ślicznie wyglądała u nich w domu... wzdychamy przez 5 minut. Jaki efekt - latarenka nadal sobie stoi na półce w sklepie w Tucepi :>
APEL DO KOBIET - teraz już wiem, że do facetów faktycznie trzeba inaczej: ' MĘŻU MASZ MI KUPIĆ TĄ LATARENKĘ - NATYCHMIAST!!!!!!' - inaczej nie zajarzy, o co tej babie chodzi ;)

Panowie już zaczynają narzekać, że nogi bolą, że piwo się chłodzi a tu jeszcze taaaaaaka daleka droga przed nami. Wracamy już po ciemku, w lasku świecimy telefonami, tylko słychać jak poszycie ucieka spod naszych stóp ;) cykady słychać wszędzie.

Do apartamentu dochodzimy grubo po 22 i siadamy przy piwku i strudlach figowych :D.

Oczywiście kierowcy narzekają na ból nóg, nieświadomi co ich czeka jak ich przegonię po Dubrowniku :D
minimartini
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 26.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) minimartini » 11.07.2011 15:46

CinnamonGirl napisał(a):
Na plaży więcej ludzi jak rok temu o tej samej porze.


Po przeczytaniu Twej ubiegłorocznej relacji :lol:
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 11.07.2011 16:07

Cześć.
Jestem.

:D
Kobieta
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 368
Dołączył(a): 03.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kobieta » 11.07.2011 19:37

Zdjęcia piękne :):)
Z niecierpliwością czekam na Dubrownik :)
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 11.07.2011 21:43

łza mi się w oku jednym zakręciła, jak zobaczyłam plażę w Tucepi...
tęsknię...
piękne, absolutnie piękne zdjęcia, zachodów słońca nie lubię, a u Ciebie mi się podobały, hmmmm :lol:
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 12.07.2011 08:51

Odcinek 7- te same miejsca - Makarska

Następny dzień to znów plaża a popołudniu 'zwiedzanie' tym razem Makarskiej, które połączyliśmy z zakupami w tamtejszym dużym Konzumie.
W wodzie było sporo takich rozgwiazd
Obrazek

Oczywiście nie wszystko poszło zgodnie planem A. miała mały problem z odczytywaniem mapy i nie dojechaliśmy do darmowego parkingu opisywanego na forum. Pozostało nam zaparkować na płatnym 10kn/h za to blisko portu i półwyspu sw. Petera.

Nie będę się rozpisywać bo i zdjęć jest mało.

Podsumowując:
Najlepsze lody jakie jadłam podczas tego urlopu były w Makarskiej przy porciku na roku uliczki przy naszym parkingu - ja wzięłam jogurtowo-owocowe, cała reszta wzięła takie o smaku gorzkiej czekolady - były rewelacyjne, nawet mi smakowały a nie lubię czekoladowych.

Za 7kn miałam taką małą 1 gałeczkę
Obrazek

Dlatego patrząc na ich wielkość zastanawiam się czemu niektórzy po przyjeździe narzekają, że w Chorwacji drogo, bo gałka lodów jest po 3,5zł. W ten weekend za taką samą ilość lodów z tym ze w PL były to 4 gałki wybuliłam 9 zł.

A potem już spacer po półwyspie
Obowiązkowy kot
Obrazek

Obowiązkowy widoczek
Obrazek

K. była w siódmym niebie jak zobaczyła to cudo
Obrazek

No i znów fale
Obrazek

Potem była seria zdjęć z nami na ławeczce obmywanej przez fale, ale jeszcze ich nie mam, poza tym nie wiem czy mogę pokazywać moich towarzyszy podróży w interencie ;)

Niektórzy wieczorem się wyciszają ;) a miejsce do tego idealne
Obrazek

Niestety godzina 20.30 zbliżała się nieubłagalnie i nie zdążyliśmy pochodzić po mini starówce, ale w sumie celem wycieczki była latarnia morska ;)

Oczywiście pogubiliśmy się wyjeżdżając z Makarskiej i zanim nam się to udało, zaliczyliśmy 2 ślepe uliczki :D, Ja jestem dobra w nawigacji, ale z tylnego siedzenia trudno cokolwiek zdziałać ;) tym bardziej jak mapa jest w drugim samochodzie :D

Do Konzuma zdążyliśmy. Nakupiliśmy jadła, owoców (o 50% taniej niż na straganach w Podgorze) chłopakom zachciało się na wieczór rumu a nam Malibu ;) więc i to kupiliśmy.

I tutaj znów dygresja. Fakt niektóre produkty są w Chorwacji dużo droższe niż w Polsce (mięso, sery), ale czasami wystarczy zerknąć, ile ten sam produkt kosztuje tuż obok i można się bardzo zdziwić.
Szczególnie chodzi o różnice w cenie warzyw i owoców.
Przykładowo w Podogorze 20m od Konzuma są 2 stragany z owocami i warzywami, gdzie ceny tychże to zwykle 50% więcej niż w Konzumie. Fakt w Konzumie mniejszy wybór, ale skoro mam do wyboru identyczną paprykę za 16kn/kg i 8,90kn/kg, pomidory za 12kn i 6,99kn, ziemniaki 8kn i 3,99kn to o czym my mówimy.
Czasami mam wrażenie, że niektórzy jadą do Chorwacji, żeby potem napisać jak tam jest drogo. Skoro w PL porównuję ceny jak coś kupuję (a szczególnie muszę to kontrolować jak mąż coś kupuje bo jednak 4,5zł i 2,50zł za puszkę tuńczyka o tej samej pojemności daje pewną różnicą jak się tych puszek kupuje np. 6 :>) to w Chorwacji robię to samo, nie lubię przepłacać i tyle. Nie wynika to ze skąpstwa, a raczej z chęci wydania tej kasy na inne przyjemności.

Z pójściem spać się nie ociągaliśmy i po skosztowaniu naszych nabytków o 24 już wszyscy grzecznie spali, gdyż jutro miał być wyjazd do Dubrownika, w którym będzie zrobionych duuuużo więcej zdjęć - mam nadzieje, że bardziej intersujących.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 12.07.2011 09:01

Zanim dokładnie wszystko przeczytam muszę napisać, że ślicznie Ci w tej fryzurce, tak wesoło i dziewczęco wyglądasz.
A teraz wracam do fotek i tekstu ;) no i czekam na Dubrownik :D

edit.
To ostatnie zdjęcie jest super, takie i wyciszone i energetyczne za razem, aż mi się zachciało poćwiczyć. Chyba je sobie na lodówce przykleję :D
viggen_wawa
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 252
Dołączył(a): 16.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) viggen_wawa » 12.07.2011 09:37

hmmm... Dubrovnik. Może w tym roku wreszcie dojedziemy :)
Czekam na zdjęcia
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 12.07.2011 10:18

CinnamonGirl napisał(a):Fakt niektóre produkty są w Chorwacji dużo droższe niż w Polsce (mięso, sery), ale czasami wystarczy zerknąć, ile ten sam produkt kosztuje tuż obok i można się bardzo zdziwić.
Szczególnie chodzi o różnice w cenie warzyw i owoców.


Masz całkowitą słuszność. Dwa lata temu wyczaiłem na Pagu zieloną pietruszkę na wagę. Wychodziło taniej niż barszcz, a że przepadam za pietruszką, spożywałem więc wszystko w kolorze zielonym (oprócz lodów). :lol:

Ps. Ciekawie jest obejrzeć exif - dobrze, że jest on widoczny.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.07.2011 10:29

CinnamonGirl napisał(a):Za 7kn miałam taką małą 1 gałeczkę
Obrazek


Iaaaaa i na to czekam na cały rok, bo te kugle zawsze są takie ogromne, a jaaakie pyszne :lol:
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 12.07.2011 11:46

No ale "gała", tez lubię lody , ale tylko owocowe, w urlop cena schodzi na drugi plan...... :P
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 12.07.2011 11:55

Co do lodów, to zazdroszczę Ci strasznie. Myśmy w tym roku nie mieli za bardzo okazji spróbować takich właśnie rasowych lodów - raz, w Dubrowniku, były nie-gałkowe (ale smakowo nie było to niebo w gebie), a tak to raczej gałki tudzież mniejsze porcje, a najważniejsze - średnio smaczne. Porównuję do lodów z ub. roku spożywanych na starigradzie w Nin - niedościgniony wzór jak dla mnie.
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 12.07.2011 12:06

Lody i pizza chorwacka - między innymi to był jeden z powódów mojego 2 miesięcznego odchudzania przed wyjadem - aby w Chorwacji jeść je 2 razy dziennie i po przyjeżdzie nadal mieścić się w ciuchy :twisted: :twisted: :twisted:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.07.2011 12:33

CinnamonGirl napisał(a):Lody i pizza chorwacka - między innymi to był jeden z powódów mojego 2 miesięcznego odchudzania przed wyjadem - aby w Chorwacji jeść je 2 razy dziennie i po przyjeżdzie nadal mieścić się w ciuchy :twisted: :twisted: :twisted:


Mówisz, że to dobry sposób?
Kurka... mi do wyjazdu zostały niecałe dwa tygodnie... chyba nie zdążę :twisted:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Cinnamon Show - czyli Podgora i wyspa Hvar po raz drugi - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone