tony montana napisał(a):Bishopa D'Oronzo pewnie jeszcze w Ostuni zobaczycie?
Nawet jeszcze w Lecce stanę z nim nos w nos (trochę przez przypadek i z prozaicznego powodu ).
W Ostuni jak najbardziej, tylko tam będzie nas słońce oślepiać
tony montana napisał(a):Bishopa D'Oronzo pewnie jeszcze w Ostuni zobaczycie?
aga_stella napisał(a):Kolumny, na której stoi postać patrona miasta - świętego Oronza nie widziałam, bo akurat prowadzone są prace konserwatorskie i stoją rusztowania.
megidh napisał(a):aga_stella napisał(a):Kolumny, na której stoi postać patrona miasta - świętego Oronza nie widziałam, bo akurat prowadzone są prace konserwatorskie i stoją rusztowania.
Znam ten ból.
Takie spotkanie z rusztowaniem zdarzyło mi się dwa razy pod rząd w Splicie, kiedy chcieliśmy zobaczyć Grgura Ninskiego. Tylko jego palce u nóg mogłam pomyziać, bo budowlańcy zostawili je na wierzchu.
A kurzołapki i durnostojki to też nie moja bajka.
marze_na napisał(a):
Czyli mogę już wracać .
Te rusztowania na facjacie Santa Croce to jedyny zawód jaki spotkał mnie w Lecce .
aga_stella napisał(a):Ty chyba teraz masz zwiedzać Gargano, a nie Lecce?
marze_na napisał(a):Gargano kusi, ale mam tylko cztery dni i wydaje mi się, że to za krótko .
Wpadło mi w oko malutkie i śliczniutkie Giovinazzo. Tam się prawdopodobnie zaszyjemy na dolce far niente . Jedno popołudnie i wieczór spędzimy w Trani (bo muszę je nieco odczarować), jedno w Bari Vecchio (bo uwielbiam). Poza tym trochę nowości jak Molfetta, Barletta, może Castel del Monte.
A może podejrzę coś u Ciebie i wywrócę ten wstępny plan do góry nogami .
marze_na napisał(a):Sycylia i Apulia sprawiły, że polubiłam barok .
megidh napisał(a):Trochę mi kontrastują te ornamenty pod oknami z balustradą balkonu.