Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ciao! Salve! Apulia! 10 dni na obcasie Włoch, 2019

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 23.04.2020 19:35

Interseal. napisał(a):Dzień dobry.
Pozdrawiam.

Miło powitać.
A już myślałam, że wąskie tylko grono tu zagląda :smo: .
Interseal. napisał(a):Bardzo fajna relacja.
Z przyjemnością będę zaglądał.

Dziękuję bardzo i zapraszam.
Interseal. napisał(a):Nam udało się spędzić w Apulii plus w Materze cztery dni w listopadzie 2019 r. Niestety pogoda szczególnie w Materze była daleka od ideału.

Planując Materę skrupulatnie przeglądałam prognozy pogody. I to będzie ostatni dzień naszego pobytu, bo prognozy były najlepsze.
Niekiedy jednak nie ma się wpływu. Ale mam nadzieję, że nie było to wtedy, gdy były te wielkie ulewy i trąby powietrzne.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 23.04.2020 19:51

Idziemy porozglądać się dalej.
Częstym elementem przyciągającym wzrok są balkony z metalowymi dekoracyjnymi balustradami.
Tu takie powiedzmy pękate :wink:
1 (48).jpg

Lub jak te - przypominającymi trochę koronkę
1 (52).jpg

Momentami jest wąsko
1 (55).jpg

Nie ma miejsca?
To trzeba się dopasować i zgrabnie zwęzić schody.
1 (58).jpg

Całkiem urocze te uliczki
1 (59).jpg
1 (79).jpg

Kolejne balkoniki z finezyjnie powyginanymi balustradami.
1 (62).jpg

Są i szersze trakty.
1 (65).jpg
1 (68).jpg

A tu wesoło, kolorowo na głową.
1 (71).jpg
1 (69).jpg

1 (72).jpg


Eksponat jak się patrzy. Zabytek klasy 0 :wink:
1 (74).jpg

Eleganckie ulice.
1 (76).jpg
1 (77).jpg

1 (78).jpg

I kończymy nasz pobyt eleganckiej w Martinie. Nie był długi, bo raptem spędziliśmy tam nieco ponad godzinę.
Jeszcze kilka uliczek pewnie by się ładnych znalazło, ale trzeba było jechać, gdyż wzywało nas jeszcze okrągłe miasto.
Na dodatek śliczne.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 25.04.2020 17:47

La Città Bianca - Locorotondo
Z Martiny do Locorotondo jest rzut kamieniem ok. 6 km., więc 10 minut jazdy i powinniśmy być na miejscu.
Trulle przy drodze dalej widoczne.
1 (1).jpg
1 (165).JPG

I naraz widzimy to….
1 (3).jpg
1 (167).JPG

1 (168).JPG

Nie ma gdzie stanąć, więc tylko warczę do Miśka:
- Wolniej, wolniej
Zdjęcia zatem tylko z jadącego auta.
1 (119).JPG
1 (121).JPG

Oczywiście widziałam gdzie w mieście zaparkować, ale Misiek jest mądrzejszy i nie życzy sobie pomocy.
Jedzie i nijak się to ma do starego miasta. Ale twardo jedzie.
Siedzę sobie cicho, no bo co się będę narzucać.
Misiek naraz staje i mówi.
- No daj tę ulicę.
Moja łaskawość jest wielka.
Bez zbytecznych i uszczypliwych komentarzy podaję - Piazza Antonio Mitrano.
Parking jest spory i bezpłatny, jedynie w piątki nie da rady tam zaparkować, gdyż na placu odbywa się targ.
Przy placu jest winiarnia/sklep Lindovino, gdzie można nabyć wino butelkowane i na litry. Przed zakupem ponoć można degustować. Napaliłam się strasznie na zakupy, ale niestety punkt był zamknięty i nie było informacji, kiedy otworzą. Być może mieli długa sjestę.
Przy placu decydujemy się też na kawę, bo jest kilka minut po godz. 15, a więc czas sjesty i wolimy nie ryzykować zamkniętych drzwi gdzieś dalej.
No i tu powiem Wam, że Misiek mnie rozbawił do łez :lol: .
Nie wiem, czy mnie nie zabije (bo jednak tu zagląda), ale podejmę wyzwanie.
Jakby relacja stanęła, to jednak mnie dopadł :oczko_usmiech:
Idziemy na kawę.
Zamówienia składa się przy barze, a potem przynoszą co trzeba do stolika.
Zasiedliśmy na tarasie.
Misiek wraca i…… mówi tak:
- Powiedziałem tylko, że chcę cztery kawy.
A co niby miał powiedzieć?
No grzecznościowo mógł dodać per favore.
Ale czuję, że nie o to biega,
Patrzymy na niego z dużym zainteresowaniem i domagamy, się wyjaśnień, co też szanowny kolega ma na myśli.
Rozwija wątek…
- To co myślicie, dadzą nam w tych maleńkich filiżaneczkach?
1 (169).JPG

I tylko dlatego powstało to zdjęcie, gdyż jak widać po relacji jakoś rzadko pamiętam o uwiecznianiu na fotkach jedzenia. To zdjęcie było niejako dla pamięci, choć i bez niego o tym nie zapomnę.
Uśmiałam się za wszystkie czasy.
Po wzmocnieniu kofeiną i poprawie pracy przepony spowodowanej ogólnym śmiechem możemy iść zwiedzać kolejne białe miasto.
A jest co.
Ale zacznijmy od początku
Nazwa Locorotondo (loco – miejsce, rotondo – okrągłe) co oczywiste nawiązuje do kolistego kształtu starówki.
W skrócie możemy powiedzieć, że jesteśmy w okrągłym miejscu.
Jakby ktoś nie wierzył, to proszę popatrzeć mapę.
1 (90).jpg

Widoczny jest też parking po prawej stronie (na czerwonym polu – tu jesteś).
Powiem to już na początku, bo po cóż mam ukrywać?
Dla mnie Locorotondo jest jak piękna bombonierka.
Otwieramy pudełko i widzimy czekoladki. Każda pięknie zapakowana.
Którą wziąć?
Nie ma znaczenia, bo każda będzie smaczna.
Uliczek jest bardzo mało, więc pewnie zjecie całe pudełko i wszystkie czekoladki wam będą smakowały.
Zapewniam :!:
Wiedziałam, że jest to małe miasteczko (część starego miasta), ale mimo wszystko małość nieco mnie zaskoczyła.
Co oczywiście nie przełożyło się na ilość zdjęć :lol: . Znów stoję przez problemem.
Wszędzie pięknie, zdjęć bez liku….
Pokazać wszystko?
Też źle. No trzeba coś zostawić przyszłym odkrywcom.
Niemniej i tak fotek będzie sporo, bo naprawdę trudno podjąć decyzję, które wywalić.
Dopowiem jeszcze, że powstanie miasta datuje się na około 1000 r.
1 (8).jpg
1 (9).jpg

cdn.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 27.04.2020 18:12

Po paru krokach, pośrodku starówki trafiamy na barokową katedrę św. Jerzego (Chiesa Madre di San Giorogio) wzniesioną w latach 1790–1825.
1 (15).jpg
1 (125).JPG

Po bokach na fasadzie posągi San Pietro i Paolo.
1 (16).jpg

Wnętrze w stylu barokowym i renesansowym.
1 (127).JPG

1 (128).JPG

Ołtarz główny z obrazem przedstawiającym św. Jerzego pokonującego smoka.
1 (24).jpg

Kopuła ma 35 metrów wysokości.
1 (27).jpg
1 (28).jpg

1 (29).jpg

Jeszcze jeden ołtarz
1 (25).jpg

Jest i krypta, ale nie umywa się nawet do tych, które zwiedzaliśmy dotychczas.
Ot takie zwykłe pomieszczenie.
1 (21).jpg
1 (22).jpg

Wychodzimy na taki placyk przed kościołem.
1 (17).jpg
1 (30).jpg

Udajemy się na spacer wąskimi uroczymi uliczkami.
Gdzie nie zerkniemy wszędzie czysto i widać olbrzymią dbałość o szczegóły.
Dekoracji, a zwłaszcza kwiatów nie brakuje.
1 (33).jpg
1 (34).jpg

1 (35).jpg
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 27.04.2020 20:40

aga_stella napisał(a):Gdzie nie zerkniemy wszędzie czysto i widać olbrzymią dbałość o szczegóły.

Właśnie tak zapamiętałam Locorotondo. Uliczek niewiele, ale każda jak z obrazka :hearts: .
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 28.04.2020 19:07

Marzena ujęłaś to znakomicie - Uliczek niewiele, ale każda jak z obrazka.
Chodźmy zatem dalej podziwiać obrazki.
A przed nami jeden z piękniejszych zabytków.
Palazzo Morelli zbudowany w 1819 roku.
bb.jpg

Uwagę przyciąga zwłaszcza bogato zdobiony portal...
20191008_155404_aaaaa.jpg

i balkony z balustradami z kutego żelaza.
1 (40).jpg

Za bramą - maleńki dziedziniec, a raczej podwórko
1 (45).jpg

Rozglądamy się po uliczkach obok patrząc w górę.
1 (47).jpg

Idziemy dalej
1 (36).jpg

1 (118).jpg

I jesteśmy na Piazza Vittorio Emanuele.
Plac to trochę szumne słowo, raczej placyk, ale uroczy.
1 (50).jpg
1 (117).jpg

Po przejściu przez plac dochodzimy do ogrodów miejskich, właściwa nazwa to raczej skwer.
1 (171).JPG

Kościół Addolorata (Matki Boskiej Bolesnej) zbudowany w 1858 roku.
1 (114).jpg

Miasto charakteryzuje się ciekawą zabudową i nie chodzi mi o wręcz idealną biel budynków :smo: .
W uliczkach dominują prostokątne domy ze spadzistymi dachami zwanymi „cummerse” wykonane z chiancarelle (kamienne dachówki z miejscowych pokładów wapienia). Tym samym kamieniem nakrywano trulle.
Oczywiście taka zabudowa będzie jeszcze widoczna na zdjęciach.
1 (153).JPG

Ponownie wchodzimy na Piazza Vittorio Emanuele. Jeśli dobrze pomnę, to po prawej stronie jest też informacja turystyczna (na zdjęciu jej nie widać).
1 (115).jpg

Co uliczka, to zachwyt. Tam po prostu wszędzie jest pięknie.
1 (139).JPG
1 (53).jpg

Kaplica Santa Maria del Soccorso wzniesiona ok. 1630 r.
1 (55).jpg

1 (143).JPG
1 (147).JPG

1 (56).jpg
1 (57).jpg

1 (58).jpg
1 (59).jpg

1 (60).jpg
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 28.04.2020 20:32

No pięknie.
Balkony rewelacyjne, ale ta klatka dla ptaszków to cudeńko, taka koronkowa robota.

Obrazek
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 29.04.2020 14:55

Loco jest słodkie. W kościółku w 2018 trafiliśmy akurat na ślub :)
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 29.04.2020 17:16

megidh napisał(a):No pięknie.
Balkony rewelacyjne, ale ta klatka dla ptaszków to cudeńko, taka koronkowa robota.

Wiedziałam, wiedziałam :lol: , że na klatkę zwrócisz uwagę.
tony montana napisał(a):Loco jest słodkie. W kościółku w 2018 trafiliśmy akurat na ślub :)

To mieliście dodatkową atrakcję.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 29.04.2020 19:09

Docieramy do punktu widokowego skąd roztacza się panorama na Dolinę Itria.
Jak na dłoni widać, że miasto położone jest na wzgórzu, a wokół są winnice (dlatego napaliłam się na zakup wina) i gaje oliwne.
1 (68).jpg
1 (149).JPG

Kaktusiki cieszą oko.
20191008_160423_aaaaa.jpg
20191008_160404_aaaaaa.jpg

Iwona nałożyła polar i jeszcze opatuliła się szalikiem.
Czuje się coraz gorzej :cry: , a ja mam w planie jeszcze jedną fanaberię :roll:
1 (150).JPG

1 (71).jpg

Kościół San Nicolo wzniesiono w 1660 roku. Jest malutki i na dodatek wciśnięty między kamienice.
1 (76).jpg

Cytat z włoskiej strony: wewnątrz znajdują się bogate i interesujące freski przedstawiające sceny z życia i cudów San Nicola di Mira, jego pustelniczego życia, a w kopule cherubiny, które unoszą się wokół Boga.
1 (78).jpg

Powiem, że jakoś nie dopatrzyłam się tego piękna w tych freskach. Dla mnie są bez finezji, a niebieskie tło zwłaszcza w kopule wręcz sztuczne.
1 (80).jpg

Ruszamy dalej.
1 (75).jpg

Podwórkowa oaza zieleni.
1 (86).jpg

Kościół Madonna della Greca (prawdopodobnie z XVI wieku, choć niektórzy twierdzą, że powstał wcześniej).
1 (106).jpg

Rozeta wręcz koronkowa.
1 (103).jpg

We wnętrzu prezentowana jest wystawa, której tematem jest jeden z symboli Apulii – drzewo oliwne.
1 (94).jpg

1 (100).jpg
1 (172).JPG

Ołtarz główny poświęcony Madonnie delle Rose.
1 (175).JPG

Święty Jerzy.
1 (96).jpg

I czas powoli się żegnać z uroczym miasteczkiem.
Ale jest jeszcze jedno miejsce, które mnie zachwyciło.
Typowy przykład zabudowy cummerese.
1 (133).JPG
zzzzzz.jpg

Z Locorotondo wyjeżdżamy tuż przed godz. 17.
Kierunek sklep i dom :smo: .
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 29.04.2020 19:22

Rozetka kościóła Madonna della Greca słodziutka :)
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 30.04.2020 19:05

Do Alberobello, gdzie zwykle robimy zakupy mam raptem ok. 10 minut jazdy. Po wyjściu ze sklepu moja fanaberia daje o sobie znać.
Chcę do zony trulli. Misiek przewraca oczami.
Iwona, która zwykle trzyma moją stronę, tym razem mnie nie popiera. Ale jest to zrozumiałe, bo czuje się źle.
Tak naprawdę to chcę, tam się znaleźć tylko na chwilę, gdyż moim jedynym celem jest wejście na taras widokowy w pośród trulli. Bardzo chciałam zobaczyć z lotu ptaka te dachy, które przypominają nieco czapki krasnali.
Miałam już upatrzone miejsce, więc zapewniam solennie, że 15-20 minut mi wystarczy.
Wzdychając, jak miech kowalski Misiek rusza w jedynie właściwym kierunku :lol: (Misiek dlatego też Cię lubię)
Wysiadam z mężem. Reszta ekipy zostaje w aucie, gdyż nie chce im się iść.
Alberobello z lotu ptaka :smo:
Idziemy, coś tam na szybko jeszcze po drodze cykamy.
1 (29).JPG
1 (30).JPG

1 (31).JPG

Syjamskie trullo
1 (32).JPG

1 (3)_eee.jpg

1 (5)_e.jpg

1 (6)_e.jpg
1 (7)_eee.jpg

1 (8)_e.jpg
1 (9).jpg

Jesteśmy przed tarasem. I... Houston, mamy problem :!:
Jak tam wejść?
Oglądam z lewa z prawa i nic.
Widzę tylko sklep i tablicę informującą o miejscu widokowym (wszystkie tarasy są bezpłatne!).
Sympatyczna pani sprzedająca w sklepiku chyba domyśliła się w czym problem, bo wyszła do nas poinformowała, że wchodzi się przez sklepik. Doprowadziła nas do samych schodów, gdyż na pierwszy rzut oka ciężko było się zorientować, którędy to.
No jesteśmy :D
Nareszcie widzę czapki z góry :lol:
1 (56).jpg
1 (23).jpg

Przy czapce :wink:
1 (41).JPG
1 (43).JPG

1 (59).JPG
1 (15).jpg

1 (17).jpg
1 (13).jpg

1 (37).JPG

Żeby tradycji stało się zadość - przy kokardzie :smo:
1 (48).JPG
1 (62).JPG

Dzwonimy do Miśka, że wracamy. Oni gdzieś pojechali, gdzie nie trzeba było płacić za parking.
Prawie udało mi się dotrzymać obietnicy. Nie było nas równo 25 minut.
W pełnym składzie jedziemy na kwaterę.
I nareszcie możemy spróbować owoców opuncji.
Tu jeszcze do kompletu dekoracja z Locorotondo.
opun.jpg

Przygotowaniem zajął się oczywiście niezawodny Misiek :) .
Wielkiego obżarstwa jak widać po zdjęciu nie było.
1 (65).jpg
1 (66).jpg

Przyznam jednak, że owoc wszystkim smakował.
Można go nieco porównać do kiwi.
Natomiast Iwona straciła głos :!: . Może nie całkiem, ale dźwięki jakie wydawała, bardziej przypomniało skrzeczenie,
a nie ludzką mowę. Zrozumieć było ciężko co mówi.
Proponowałam jej przejście na słowo pisane.
Ku mojemu rozczarowaniu, bo już trochę uszy mnie bolały od jej słuchania, nie chciała zajmować się piśmiennictwem.
Zajęła się inhalacjami, czyli wsadzeniem części twarzy w worek foliowy nasadzony na garczek.
Misiek jakiś obiad pichcił, bo trzeba było już wszystkie zapasy likwidować.
I to był też znakomity wieczór na opicie udanego wyjazdu :lol:
Wprawdzie ostatni dzień naszego pobytu, tak naprawdę będzie dopiero jutro, ale wtedy na takie zabawy nie będziemy mieli już czasu.
Plan jest jeden - jedziemy na cały dzień do Matery.
Pierwotnie zakładałam jeszcze odwiedzenie Altamury słynącej z wypieku najlepszego chleba, ale odpuściłam.
Uznałam, że więcej czasu chcę mieć na kamienne miasto.
Można było zatem spokojnie posiedzieć nieco dłużej, gdyż wyjazd nazajutrz nie musi być o poranku.
To była nasza zielona noc :mrgreen: .
Iwona była nieco pokrzywdzona, bo nie bardzo chcieliśmy, by się odzywała (dało jej się słuchać tylko gdy mówiła szeptem), a i napojów procentowych spożywała symbolicznie.
Więcej zostało dla nas :twisted:
Najważniejsze, że następnego dnia czuła się na tyle dobrze, że na wycieczkę udaliśmy się w komplecie :D .
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 30.04.2020 19:28

aga_stella napisał(a):Bardzo chciałam zobaczyć z lotu ptaka te dachy, które przypominają nieco czapki krasnali.

Też bym chciała :smo:

aga_stella napisał(a):Iwona była nieco pokrzywdzona, bo nie bardzo chcieliśmy, by się odzywała (dało jej się słuchać tylko gdy mówiła szeptem), a i napojów procentowych spożywała symbolicznie.

Aż mi żal Iwony.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 13.05.2020 20:33

megidh napisał(a):Aż mi żal Iwony.

Pechowo się jej przytrafiło, ale i tak nie było tragicznie. Na szczęście jej nie rozłożyło, więc wszędzie była i wszystko widziała.
A na koniec wirusa, czy co to było sprzedała mnie.
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1312
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 13.05.2020 20:52

Matera – miasto wykute w kamieniu. 9 października, środa
Dziś czeka na nas prawdziwa wisienka na torcie :D .
Wyjeżdżamy o godz. 10.
Opuszczamy region Apulii i jedziemy do Bazylikaty. Podróż nie będzie jednak długa, bo tylko godzinka z minutami.
Poprzedniego wieczora tłumaczyłam Miśkowi, pokazywałam na mapie, że zanim wjedziemy do miasta mamy skręcić na punkt widokowy Belvedere di Murgia Timone.
I oczywiście szanowny kolega przejechał zjazd i na dodatek nie chce zawrócić :evil: .
Iwona na szczęście była już w formie, więc stanowczo nakazała małżonkowi zawrócić.
Co zostało raz dwa wykonane :lol:
Mamy jednak pecha. Przejechaliśmy kawałek, a tu blokada drogi.
Stoi policja i nikogo nie wpuszcza.
Widać ich na zdjęciu po lewej.
1 (1).jpg

Zjechaliśmy na parking, który był w pobliżu i zastanawiamy się co robić.
Iść na nogach?
Ale ile zajmie to czasu?
Postanawiamy iść kawałek i jakoś zorientować się w odległościach.
Misiek odmawia uczestniczenia w spacerze, więc zostaje.
Idziemy w kierunku wąwozu Gravina. Po drugiej jego stronie wznosi się Matera.
1 (51).JPG

Miasto widzimy, ale to nie to miejsce, o które biega.
1 (52)_aa.jpg
1 (6).jpg

1 (54).JPG
1 (57).JPG

Wiało tam mocno
1 (63).JPG

Oceniamy, że do właściwego punktu widokowego, z którego widać najstarszą część Matery - Sasso Caveoso będzie jednak daleko, więc wracamy.
I tak spacer zajął nam blisko 40 minut.
Misiek okazało się, że nie próżnował. Ponieważ policja jednak czasami jakieś auta przepuszczała, więc postanowił i on spróbować. Jednak nie udało się. Dowiedział się tyle, że przyjechały jakieś super gwiazdy, a droga wczoraj i dziś jest niedostępna. Rozmowa im kulała, gdyż mogła odbywać się tylko w języku włoskim.
Matera jako plan filmowy występowała już w "Pasji" Mela Gibsona, a ostatnio kręcili tam sceny do ostatniego Bonda „No Time To Die”, który miał mieć premierę w kwietniu 2020 roku.
Może Bond był?
Jedziemy do miasta i kierujemy się w okolice zamku. Ruch na ulicach był całkiem spory.
Mapka poglądowa.
Matera-plan.jpg

Na dole po lewej stronie domalował kropę ze strzałką pokazującą kierunek naszego parkingu (mapa tego miejsca nie obejmuje). Parkowaliśmy przy via Lanera (do centrum mamy trochę ponad 10 minut marszu). Idzie się z górki, a wraca pod górkę :wink: . Zaleta jednak jest, gdyż parking jest bezpłatny.
Każdemu, kto wybiera się do Matery polecam mapę, jest naprawdę dobra.
MAPA.[/quote]
Po zapisaniu można ją powiększyć, a jej rozdzielczość dalej jest znakomita.
Podzieliłam mapę i wydrukowałam na dwóch kartkach A3 i byłam z dzieła bardzo zadowolona.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Ciao! Salve! Apulia! 10 dni na obcasie Włoch, 2019 - strona 26
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone