Rozglądamy się jeszcze chwilę po wnętrzu
Tuż za kratą widać Kaplicę Męczenników
Skąd ta kaplica? Musimy cofnąć się do XV wieku.
Miasto ma też w swojej historii tragiczną kartę. W sierpniu 1480 roku turecka flotylla w liczbie 90 galer, na których płynęło 18 tysięcy żołnierzy, zepchnięta silnym wiatrem, zamiast do obranego celu – Brindisi, dobiła do liczącego wtedy 6 tysięcy mieszkańców Otranto.
Po dwóch tygodniach oblężenia, Turcy wdarli się do miasta. Starcy i małe dzieci zostali natychmiast zamordowani. Kobiety i starsze dzieci wywieziono do Turcji celem sprzedania ich na targu niewolników. Natomiast grupie 800 mężczyzn i chłopców w wieku od 15 do 50 lat dano wybór: islam albo śmierć!
Wybrali śmierć. Wszystkich natychmiast ścięto.
Ich szczątki poniewierały się niepogrzebane, dopóki nie odbito miasta z rąk tureckich. Dziś ich kości można oglądać w jednym z ołtarzy katedry w Otranto.
To właśnie relikwie owych słynnych 800 męczenników kanonizowanych 12 maja 2013 roku.
Kopuła nakrywająca kaplicę
Teraz kierujemy się do krypty
idąc w dół po schodach nad głową mamy taki strop
Krypta jest bardzo ładna.
Sklepienie przez biel kamienia i światło jakby unosi się nad głowami zwiedzających
Bogato zdobione kapitele
Freski na ścianach
ołtarze
Pięknie jest, ale trzeba wyjść