napisał(a) aga_stella » 07.01.2020 18:40
Wędrujemy uliczkami dalej.
Zegar na wieży ma się dobrze, bo godzinę wskazuje właściwą.
Kolejny urokliwy zakątek (w trzech krokach
)
Kolejny krok...
I ostatni krok...
I stajemy przed
katedrą Świętej Agaty z XVII wieku. Fasada ładna, ale ciężko ją pokazać, gdyż budynek stoi przy wąskiej uliczce.
Ale co tam fasada, prawdziwe ochy wydałam jak weszłam do wnętrza.
Obrazy, obrazy i jeszcze raz obrazy.
Można powiedzieć, że to katedra malarstwa.
Dotychczas jakoś w kościołach dominowała rzeźba, tu zdecydowanie robotę mistrzów pędzla, a nie dłuta można podziwiać.
Sklepienie
Największe wrażenie robi prezbiterium ze wspaniałym sklepieniem
sklepienia mnie naprawdę zachwyciły
ołtarze boczne
i coś jednak z rzeźby znalazłam
czas wyjść