Pobyt u świętej Klary był udany. Kościół ma bowiem bardzo ładny wystrój, ale co najważniejsze Klara się spisała i dała nam też słońce. Po wyjściu zobaczyliśmy nareszcie błękit nieba
.
Trochę już świątyń mamy dosyć, ale że na bilecie jest jeszcze jeden obiekt, a znajduje się parę kroków dalej, więc idziemy zobaczyć co tam słychać, a raczej widać u świętego Mateusza.
Chiesa San Matteo został zbudowany w latach 1667–1700 .
Fasada typowo barokowa, architekt doskonale wykorzystał efekty światła i cienia – dolna część jest wypukła, a górna wklęsła.
Wokół portalu ściany mają niezwykłą łuskowatą dekoracją, a w dalszej części pokryte są boniowaniem. Nad portalem, tuż nad niszą- herb zakonu franciszkańskiego – dwie skrzyżowanie ręce.
Wnętrze na planie elipsy. Ściany nawy zrytmizowane pilastrami, przy których podziwiać można posągi 12 apostołów wykutych
w kamieniu w 1692 roku przez miejscowego mistrza.
W górnej części dziesięć podwójnych okien. Tam z galerii siostry franciszkanki uczestniczyły w liturgiach, by uniknąć kontaktów z mężczyznami.
Ołtarz główny wzniesiony w 1694 r wygląda jak „ ogromna skamieniała koronka "
W centrum nie kto inny jak Święty Mateusz Apostoł. Rzeźba powstała w 1691 r., a wykonawcą był Gaetano Patalano z Neapolu.
Widok na ołtarz Męczeństwa św. Agaty (z lewej) i ołtarz św. Franciszka z Asyżu (po prawej)
Ołtarz św. Rity
Dość prosty w formie. Figura świętej wykonana z papier-mâché na początku XX wieku.
detale
Drewniana ambona, otoczone czterema alegorycznymi kamiennymi posągami.
XVIII-wieczne pozłacane drewniane organy.
Na początku XX wieku niestety usunięto oryginalny drewniany sufit, aby zrobić miejsce na żelbetowy sufit ...
Teraz chcieliśmy coś zjeść, co w czasie sjesty nie jest łatwym zadaniem.
Po chwili jednak trafiliśmy na maleńki bar ze skromnym wyborem, ale nie w głowie nam było wybrzydzanie.
Wzięłam pastę z karczochami za 4 euro. Porcja nie wydaje się duża, ale uwierzcie, że ledwo ją zjadłam, a uczucie sytości pozostało na długo