Jedną ze "słabości" pływania na południu Krety jest to, że mamy 2 kierunk lewo-prawu
Nie ma tu wysepekjak w CRO czy na Jońskim. Z drugiej strony jest taka mnogość dzikich plaż z jaskiniami, pustych że praktycznie wyprawa do takowej i dzionek (lub pół) schodzi.
Zona wróciła do PL samolotem (z Chanii za 250 PLN), więc czas popatrzeć na "nagie panie" :O
Tak opisywana jest plaza "Glyka Nera" - "Słodka Woda"
- jako niedostępna od lądu
- same kozice/kozy i "nagie turystki"
- wystarczy mały dołek w żwirze i mamy kałużę ze słodką wodą (która ponoć nadaje się do picia)
- jest tam tawerna zbudowana na małej platformie na morzu
Plaża jest jeszcze dalej niż Lutro (za Lutro) - patrząc od strony Paleocory
Rzeczywistość była taka:
- ktoś posadził na niej drzewa (skoro jest słodka woda to będą rosły i za parę lat moze być tam SUPER)
- całe rodziny z dziećmi - żadnych nudystów
- ludzie przychodzą tu z Lutro ścieżką przez góry
- wodaj jest chlodniejsza niż gdzie indziej, gdyż słodka zimna woda sączy sie od dna
Ta knajpa
Plaża z drzewkami
Dzieci stwierdziły, że chcą odkryć własną plażę na której będzie jakaś jaskinia/cień
Zainteresowała nas jedna (płynać z powrotem w stronę Paleochory za Lutro)
Mijamy Lutro
I znajdujemy takie coś
Woda jest niesłychanie przejzysta (plaża i dno żwirowe)
Rzut oka w prawo
Nawet jest półeczka w jaskini i zadnych śmieci (jak to czesto na Jońskim)
Rzut oka w lewo
No i pływamy 2 godziny ... (i tu aparat mi zaparował w wodzie i dalszych zdjęć z tego dnia nie mam)