napisał(a) ermin » 10.02.2004 19:19
Witka, Panowie i Panie!
Ja miałem okazję poznać kilka przedstawicielek płci pięknej z Chorwacji i przyznam, że jeśli chodzi o swobodę w nawiązywaniu kontaktów to jest deczko sztywno. Ale jak sie człek uśmiechnąć potrafi, raz drugi, a i trzeci nie będzie za dużo, to i od Chorwatki uśmiech się dostanie. A dalej to już czysta inwencja (zależy od planów podboju:)).
Ad rem - kilka prób nawiązania kontaktu, zagadnia to po polsku, to po angielsku lub (na tyle ile umiem) po chorwacku dawało rezultat taki, że dziewczę skłonne było pójść na plażę, wieczorkiem na spacer etc.
Gorzej, gdy proponowałem zrobić wypad w miasto. Wymówka prozaiczna: "za dużo znajomych". Także nie tragizujmy i bierzmy się do roboty - ważne aby z kulturą i atencją godną Cassanovy.
Pozdro dla wszystkich cro-nautów.
Ermin