21monika napisał(a):Ach te rozglądanie się
renatalato napisał(a):Mój domek tam widzę
travel napisał(a):Abakus68 napisał(a):Już ja bym mu dal szansę pokazać gorsze oblicze... No ale to nie będzie mój zięć
No dobra, to dawaj tą listę
. Zabrać go na zakupy i cieszyć się, jeśli nie wyłazi za drzwi sklepu ze znudzoną miną, nie wydzwania gdzieś, ale towarzyszy córce
Poprosić go o pocięcie przywiezionych pieńków drewna do kominka, koniecznie w upalny dzień latem.
Abakus68 napisał(a):Porosić żonę, żeby w kreacji, która się późno zaczyna a szybko kończy powiedziała przyszłemu zięciowi tak: zepsuła się nam zmywarka, pomóż mi pomyć naczynia po śniadaniu (na śniadanie koniecznie płatki z mlekiem, jajecznica i kisiel na deser i posiedzieć trochę niech resztki zaschną)
Jak odmówi prosząc córkę, pomóż mamie – świnia i podlec, będzie wiecznie wykorzystywał małą, jak z ochotą poleci do kuchni – pies na baby. Jak nie zaproponuje, że może on jednak umyje – znaczy, że nie dba o urodę kobiety (dłonie), jak zaproponuje to pies na baby, bo zapewne robi to po to, żeby zaglądać w biust pochylającej się nad drugą część zlewu po naczynia do wytarcia przyszłej teściowej.
Abakus68 napisał(a):Zatem cała lista – jak przeczołgać zięcia składa się z jednego tylko punktu
1. Nauczyć swoje dziecko jak najlepiej sobie „ścielić”!
Abakus68 napisał(a): No to jedziemy
Jak przeczołgać zięcia:
.
.
.
.
Katerina napisał(a):A jeśli nie ma się kominka, to kazać porąbać i potłuc kotlety na imprezę rodzinną złożoną z 50 osób
Albo ryby wypatroszyć i wyczyśćić z łusek..
Abakus68 napisał(a): Nauczyć swoje dziecko jak najlepiej sobie „ścielić”!
travel napisał(a):Nauki naukami a miłość i tak jest ślepa
21monika napisał(a):O to to to TRAFIONY ZATOPIONY
travel napisał(a):A co w przypadku gdy przyszłemu zięciowi nie podoba się przyszła teściowa
:
Abakus68 napisał(a): Krakusy - no toście nieco odwłoki pomoczyli i to w jakiej scenerii. Fajowej!
Katerina napisał(a):Chmurzyska? Toż to bardzo malownicze obłoczki są
Mam nadzieję,że okazały się niegroźne?
Katerina napisał(a):Smutno tak, że to już ostatnie moczenie.
Smutno..., ale coś będzie jeszcze na koniec wakacji.. ?
A może to nie całkiem koniec?
Powrót do Nasze relacje z podróży