travel napisał(a):Zaostrog bardzo miło wspominam - to nasz pierwszy raz w Chorwacji .Byliśmy tam na kempingu 18 lat temu
Katerina napisał(a):travel napisał(a):Zaostrog bardzo miło wspominam - to nasz pierwszy raz w Chorwacji .Byliśmy tam na kempingu 18 lat temu
Że też mnie w tamtym czasie do Cro nie ciągnęło.. .Teraz nadrabiam bez umiaru, ale to już pewnie nie to samo..Czasy, kraje i ludzie się pozmieniali..
Bo pewnie wtedy miałaś z 15 lat i bardziej interesowali cię chłopcy niż jakaś tam Chorwacja
beatabm napisał(a):Takie zachmurzone niebo bardzo ładnie prezentuje się na zdjęciach
travel napisał(a):Zaostrog bardzo miło wspominam - to nasz pierwszy raz w Chorwacji .Byliśmy tam na kempingu 18 lat temu
Katerina napisał(a):Królestwo za ten obiadek i zimne piwko
Obiadek muszę sama sobie zrobić, a nie chce mi sięęęę
Abakus68 napisał(a):Zaraz będzie rok jak takie obiadki wypadł z jadłospisu... Ale nadal jak widzę taki to tracę więcej śliny niż kilogramów nie widując takiego
krakusowa napisał(a):Aż niewiarygodne, by w momencie zniknęły chmurzyska
Całe szczęście
elka21 napisał(a):krakusowa napisał(a):Aż niewiarygodne, by w momencie zniknęły chmurzyska
Całe szczęście
Wniosek z tego, że nie ma co się tłuc po Bośniach, czy innych Czarnogórach , tylko od razu walić prosto do Chorwacji
krutom napisał(a):elka21 napisał(a):krakusowa napisał(a):Aż niewiarygodne, by w momencie zniknęły chmurzyska
Całe szczęście
Wniosek z tego, że nie ma co się tłuc po Bośniach, czy innych Czarnogórach , tylko od razu walić prosto do Chorwacji
I to jest słuszna koncepcja.
krutom napisał(a):Do tego te widoki żwirkowych plaż, palm przy promenadzie, gór schodzących do morza, kolory zachodzącego słońca na skałach, ech już teraz bym pojechał.
kibic hr napisał(a):W ubiegłym roku zrobiliśmy sobie popołudniowy wypad z Baskiej Vody do Drvenika a z niego zaliczyliśmy spacerek wlaśnie do Zaostrogu. Przyjemna miejscowość w której mieliśmy sposobność zwiedzenia niewielkiego ale bardzo urokliwego klasztoru.
beatabm napisał(a):Zaświeciło słoneczko, poznikały chmury i od razu człowiek się uśmiecha do siebie, nawet w ten mróz za oknem
Powrót do Nasze relacje z podróży