Chorwacko-czarnogórska relacja krakusów. Powrót po latach

piekara114 napisał(a): Aniu, ale amatus1 pytał się o laura, bo ja o nim pisałam, wcześniej BeataW. jego komentowała......

Wiem, wiem , że mowa o laurze, jest przecież na zdjęciu w Twojej relacji
Mnie nawet takie szczepki się nie przyjęły , może dlatego, że sadziłam w polskiej ziemi

piekara114 napisał(a):Tego plażowego dnia żółwie też piszczały?

One codziennie piszczały

Poniedziałek 11.09 dziesiąty dzień urlopu już
Dzień szczególny, obchodzimy z moim mężem rocznicę ślubu...
Tak się składa, że już od wielu lat prawie każdą rocznicę obchodzimy na Bałkanach
Dzień szczególny, ale i zwyczajny, świeci słońce, wędrujemy więc na Lucicę
Po sobotnich opadach spodziewaliśmy się chłodniejszej wody, ale już wczoraj stwierdziliśmy, że woda jakby cieplejsza
Tak więc plażujemy ( na leżakach ) i pluskamy się w Jadranie
Ludzi znacznie ubyło od naszej pierwszej wizyty na plaży.
Koło południa zaczyna się chmurzyć. Pewnie znowu będzie jakaś kisza
Wracamy do domu i po zmyciu z siebie olejków idziemy "w miasto" i na rocznicową kolację

Na romantyczną kolację wybieramy restaurację Bałkan


Przed restauracją takie rybki







Do kotleta przygrywało trio

Po kolacji -szału nie było - wychodzimy jeszcze na spacer, a tu

Nic to, idziemy. Trzeb spalić to przyciężkie jedzenie

[quote="krakusowa"]Poniedziałek 11.09 dziesiąty dzień urlopu już
Dzień szczególny, obchodzimy z moim mężem rocznicę ślubu...
Spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

"Byliśmy w Lun podczas naszego urlopu na Pagu w 2012 roku. "

Tak się domyślałam, niewiele jest miejsc w Chorwacji gdzie nie byliście, zazdroszczę Czy myśleliście o wydaniu zbioru Waszych relacji w formie książkowej? zapisuję się w kolejce po autograf

Jak patrzę w swój zbiór ze zdjęciami i widzę, gdzie byliśmy 10 września to rzeczywiście... Piękny dzień. Trzeba było leżeć, na plaży ale mieliśmy jeszcze tyle na wyspie do zwiedzania, że będzie z tego pisania a pisania. A w temacie żółwiowych amorów, może nie jak zwykle, ale może od ostatniego razu trzecie pchniecie zdążyły wykonać:)
Z kolei następny dzień i u nas był chłodny deszczowy i poświęcony grom i jedzeniu. Gratulacje z okazji kolejnej rocznicy - to braliście ślub nie porównując lat 6 dni przed nami...

ZytaS napisał(a):Spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

Dziękuję bardzo

ZytaS napisał(a):niewiele jest miejsc w Chorwacji gdzie nie byliście, zazdroszczę

Oj, jest jeszcze miliony miejsc w Chorwacji gdzie nas nie było,
Po pierwsze wyspy - liznęliśmy jedynie Hvar i Pag, a gdzie tam reszta ... Istria.... i można jeszcze długo wymieniać

ZytaS napisał(a):Czy myśleliście o wydaniu zbioru Waszych relacji w formie książkowej? zapisuję się w kolejce po autograf

Nigdy o tym nie myślałam i nie mam w planie.
Piszę relację, bo... sama korzystam z relacji innych i mam pewien dług wdzięczności.
Może i te moje wypociny komuś się przydadzą?

Abakus68 napisał(a):Jak patrzę w swój zbiór ze zdjęciami i widzę, gdzie byliśmy 10 września to rzeczywiście... Piękny dzień. Trzeba było leżeć, na plaży ale mieliśmy jeszcze tyle na wyspie do zwiedzania, że będzie z tego pisania a pisania.

Czasami przychodzi taki moment, że nic ci się nie chce, i właśnie w tym dniu mieliśmy lenia.
Dawniej jadąc na urlop do CRO, każdego dnia coś zwiedzaliśmy, gdzieś jechaliśmy.... teraz nam się czasami nie chce.
Książka, krzyżówka, rozmyślanie, rozmowy..... totalnie LB
Cóż SKS

Abakus68 napisał(a):Gratulacje z okazji kolejnej rocznicy - to braliście ślub nie porównując lat 6 dni przed nami...

Dzięki i wzajemnie wszystkiego najlepszego

Na końcu promenady obserwujemy pięciu młodzian, którzy wykorzystują wysokie fale do zabawy.








Fala unosi ich dość wysoko i wyrzuca na falochron
Trochę ryzykowna zabawa, tak mi się wydaje

Kiedyś ta plaża wyglądała tak




Kiedyś tzn w czerwcu 2006 roku

My tymczasem idziemy powoli do domu bo jutro....... atrakcji cd

Super fale
Ale te plaże ze żwiro-piaskiem nieokreślonego koloru Nic mnie nie przekona do czarnogórskich plaż

Też jakoś Czarnogóra mnie nie przekonuje, byliśmy na jeden dzień (Kotor, Budva), ale też był to wrzesień i bardzo dużo ludzi (obok w Chorwacji już pustki). Myślę, że mniej zdeptany jest Durmitor (właśnie czytam też relację Steftes), a Czarnogóra zachęcająca, ale ...z Waszych zdjęć z 2006 r. Teraz wybrzeże za bardzo komercyjne, chociaż parę perełek "wyłowiliście".

"Zdrówko" za pomyślność i długie lata w szczęśliwym stadle .Gratulacje

Dokładnie ten sztorm i podobne fale mieliśmy tego dnia w Orebiću
Nic się nie dało z tym zrobić ( do tego lało), oprócz siedzenia na zadaszonej werandzie konoby i raczenia się winkiem z grupkami podobnie jak my uwięzionych turystów wszelkich nacji Było całkiem fajnie , chociaż oczywiście wolę lejący się z nieba skwar.
A czy to trio mariachi mąż dla Ciebie zamówił, czy sami wiedzieli co to za okazja?

travel napisał(a):Super fale

W tym roku, jak nigdy - kilka razy mieliśmy takie faaale

travel napisał(a):Ale te plaże ze żwiro-piaskiem nieokreślonego koloru Nic mnie nie przekona do czarnogórskich plaż

No faktycznie, szału nie ma

ZytaS napisał(a):Też jakoś Czarnogóra mnie nie przekonuje, byliśmy na jeden dzień (Kotor, Budva), ale też był to wrzesień i bardzo dużo ludzi (obok w Chorwacji już pustki). Myślę, że mniej zdeptany jest Durmitor (właśnie czytam też relację Steftes), a Czarnogóra zachęcająca, ale ...z Waszych zdjęć z 2006 r. Teraz wybrzeże za bardzo komercyjne, chociaż parę perełek "wyłowiliście".

Niestety, też się w tym roku trochę zawiodłam na Czarnogórze
Szukałam ciszy i spokoju, trochę dzikości, a znalazłam tłumy, tłumy i komercję

Katerina napisał(a):"Zdrówko" za pomyślność i długie lata w szczęśliwym stadle .Gratulacje

Dziękujemy

Katerina napisał(a):Dokładnie ten sztorm i podobne fale mieliśmy tego dnia w Orebiću
Nic się nie dało z tym zrobić ( do tego lało), oprócz siedzenia na zadaszonej werandzie konoby i raczenia się winkiem z grupkami podobnie jak my uwięzionych turystów wszelkich nacji Było całkiem fajnie , chociaż oczywiście wolę lejący się z nieba skwar.

Nam przynajmniej nie lało na głowę

Katerina napisał(a):A czy to trio mariachi mąż dla Ciebie zamówił, czy sami wiedzieli co to za okazja?

No jak to powiedzieć


oni tam zawsze grają do kotleta

Grunt że powoli 11 września mija i się wypogadza:)

Te wieczorne chmury trochę spędzały mi sen z powiek i dość długo nie mogłam zasnąć.
A tu rano trzeba było wstać trochę wcześniej, bo czekała nas ....
Wycieczka
Dwa dni wcześniej ulegliśmy czarowi handlowca z biura podróży i wykupiliśmy całodniową wycieczkę...
Cóż marketing
No to jedziemy
Mamy wtorek 12-go września

Startujemy z małym opóźnieniem. W autokarze ( tym z tych większych ) wszystkie miejsca zajęte, dominują Rosjanie i inni mówiący w podobnym języku ( może Ukraińcy ), trochę Serbów i my Pilotka ma z nami mały problem. Nie wie w jakim języku ma nam przekazywać informacje Ustalamy, że będziemy słuchać po rosyjsku i po serbsku, a jak czegoś nie zrozumiemy to dopytamy po angielsku

Na początku wspinamy się na wzgórze nad Petrovaćem

Abakus68 napisał(a):Grunt że powoli 11 września mija i się wypogadza:)

Dobrze, ale w Chorwacji tego 12-go też nie było wesoło
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017 ... a-podroze/