Bocian napisał(a):PabloX napisał(a):anakin napisał(a): A ja to w ogóle wolę travaricę.
Co prawda więcej rozlewam niż wypiję, ale i tak lubię...
Pewnie, lepiej wypić trochę przy tym rozlewając, niż zapomnieć wypić
W Cro piłem genialną sljivovicę. Nie przepadam za śliwowicami (na sam zapach łąckiej zbiera mi się na pawia), ale ta chorwacka to była jakaś zupełnie inna liga.
Śliwowica czy rakija ze śliwek?
Nie wiem, czy to była loza z dodatkiem śliwek, czy bimber pędzony na śliwkach. W konobie poprosiłem o najlepszą rakiję, jaką mogą mi polecić. Kelnerka powiedziała, że mają dobrą travaricę i sljivovicę, a ona uważa, że lepsza jest ta sljivovica. Zamówiłem zgodnie z jej sugestią.
Dostałem fajną, dużą szklanicę czyściutkiej jak kryształ gorzały z kostką lodu. Żeby było jeszcze przyjemniej, kelnerka podając powiedziała, że to od firmy