W pierwszy dzień jadłam spaghetti z "kozicami" w restauracji More. Zamówiłam je w przekonaniu, że dostanę makaron z kozim serem

Bardzo się zdziwiłam zobaczywszy krewetki, ale przyznać muszę, że danie było pyszne. Tak pyszne, że kilka dni później zamówiłam je ponownie.

Smakowało mi także czarne risotto.
Mój syn zasmakował w kalmarach.
Tu kalmary z ziemniakami oraz burakiem liściowym

Próbowaliśmy też małży, sałatki z ośmiornicy, makaronu z owocami morza, pizzy z owocami morza, ryb z grilla, sardynek oraz "scampi na żaru".
Zdjęcia prześlę jutro.
Przy okazji dodam, że zrobiłam zdjęcie sztućców, które podano synowi do scampi na żaru. Może ktoś doda instrukcje obsługi? Jutro je wrzucę na forum.