darek1 napisał(a):Jadę do Daria na Prosiaczka. Proszę o namiary.Z napisał(a):-Katka- napisał(a):Kolacja w Breli
To ja też z Breli knajpa Hrast(ostatnie dwa zdjęcia),pozostałe trzy to dwie peki oraz prosiaczek u Daria
Z napisał(a):darek1 napisał(a):Jadę do Daria na Prosiaczka. Proszę o namiary.Z napisał(a):-Katka- napisał(a):Kolacja w Breli
To ja też z Breli knajpa Hrast(ostatnie dwa zdjęcia),pozostałe trzy to dwie peki oraz prosiaczek u Daria
Przecież byłeś to drogę znasz a ja wczoraj od niego wróciłem i nie tylko pekę lecz trochę zawartości muszli przetrąciłem(przy meczach nieźle wchodziły)
blanka123 napisał(a):Z napisał(a):niestety nie wiem jaka cena(Dario to przyjaciel) a pater było kilka,najpierw mule póżniej te muszle a na dobicie peka i parę kilko po pobycie przybędzie .
tylko pozazdroscic takich przyjaciol
blanka123 napisał(a):mam pytanko odnosnie jedzenia langustynek jak sie z nimi obejsc nalezy oderwac glowe wraz ze szczypcami i zjesc ogon ? czy jest tam przewod pokarmowy taki jak u krewetki i trzeba go wyjac czy jest juz oczyszczone ? a jesli np krewetki sa w zupie to jak je jesc nalezy wyciagnac na bok i rozebrac ? i czy ona jest oczyszczona z przewodu czy nie zawsze jadlam takie w panierce i troche czuje sie zagubiona ,bede wdzieczna za odpowiedz
Belluna napisał(a):Langustynek w zupie nigdy nie jadłam, ale podejrzewam, że dają albo można poprosić dodatkowy talerz, wyłowić, rozebrać i albo wrzucić do zupy albo zjeść na początku albo na końcu jak kto woli. My lubimy grillowane z czosnkiem i pietruszką, do tego koniecznie blitwa, mniam . Odłamujemy głowę i szczypce, zgniatamy tułów-ogon wychodzi mięsko, sprawdzamy czy jest ta wstrętna żyłka /p. pokarmowy/, wyciągamy i wciągamy mięsko z apetytem . Ech... rozmarzyłam się