Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwackie drogi.

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
puni
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 131
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) puni » 22.07.2010 08:57

weldon napisał(a):
noras napisał(a):Na początku było mi trochę głupio, bo nie byłem przyzwyczajony do tego, żeby mnie tak wielu wyprzedzało.


No i świetnie! Puszczasz gościa na "zająca" i jedziesz spokojnie za nim jego tempem w odpowiedniej odległości. Jak będą "suszyli" to jego drapną a ty zdążysz wyhamowac :wink:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 22.07.2010 09:00

zpoe napisał(a): czy Ty jak miałeś 2 lata prawo jazdy to wyrwałeś się ponad 1000km poza dom? :D


29 czerwca 1990 r. w godzinach popołudniowych odebrałem prawo jazdy (pamiętam doskonale bo mnie piliło i kilka razy łaziłem do urzędu pytać czy już jest do odbioru). 30 czerwca o godz. 4 rano startowałem z moją obecną małżonką nad Balaton mając pożyczony od Rodziców atlas Europy w skali 1:1 000 000 z 1983 roku (mam go do dzisiaj) :) Potraciłem się jedynie w samym Budapeszcie, ale też daliśmy rady przy współudziale 2 młodych Madziarek w Wartburgu :wink:
lechiti
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 67
Dołączył(a): 09.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) lechiti » 05.08.2010 19:05

Rysio napisał(a): Potraciłem się jedynie w samym Budapeszcie, ale też daliśmy rady przy współudziale 2 młodych Madziarek w Wartburgu :wink:


Trochę off topic ale w Budapeszcie też przeszedłem chrzest bojowy ładnych parenaście lat temu.. Chciałem jedynie wydostać się w kierunku Szeged.. no i po kolejnym wylądowaniu w zajezdni trolejbusów postanowiłem podpytać Madziarów jak jechać to też co chwilę szyba na dół i drę się "Szeged! Szeged!".. w końcu jakaś starsza kobiecina nabazgrała na karteczce jakiś adres.. a ja nie kumając o co chodzi pojechałem dalej.. a okazało się że dała mi adres jakiejś agencji towarzyskiej, bo jak może niektórzy wiedzą "Szeged" to po węgiersku nic innego jak Dupa a miasto Szeged czyta się Seged. Koniec końców jakiś gość z Zastavie mnie podpilotował.. ale jak sobie pomyślę jak się darłem do ludzi na przystanku "Dupa.. Dupa" to nadal śmiac mi się chce...
kendzior
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kendzior » 22.08.2010 16:53

To i ja się dołączę do dyskusji o drogach. Wracając ze Szkocji do Londynu na nocleg, na GPs wyskoczyło mi 570 MIL dojechałem w 7,5 godziny na miejsce nie jadąc szybciej jak inni.
serciu
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 70
Dołączył(a): 10.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) serciu » 22.08.2010 18:47

greenrs napisał(a):Tydzień temu wróciłem z kolejnego pobytu z Chorwacji. Przejechałem tym razem około 3 tyś. km. Następnego dnia po przyjeździe wybrałem się w podróż po Polsce. Na pewno nie jestem jedynym człowiekiem, który porównując jakość jazdy w Polsce i za granicą, przeżył szok. Przecież wielu z Was jest z płn Polski i taką podróż odbywa za jednym zamachem.
Dlaczego w kraju środkowoeuropejskim, należącym do UE jakość nowo wybudowanej drogi nie dorównuje wiejskiej drodze w Chorwacji? Dlaczego w kraju, w którym zaledwie 15 lat temu skończyła się wojna nie istnieje problem złej drogi mimo iż koszty jej budowy są wielokrotnie wyższe niż w Polsce (tunele)? Dlaczego tam nie topi się asfalt i ciężarówki nie powodują powstawania kolein, mimo że temperatury są tam znacznie wyższe niż u nas? Dlaczego odcinkami nowej autostrady A1 do Gdańska jedzie się jak po tarce a samochód razem z pasażerami zamienia się w wielki wibrator?
Słyszałem w radio stwierdzenie jakiegoś urzędnika, który stwierdził, że 60% polskich dróg jest w bardzo dobrym stanie. Nie wiem, co według niego to oznacza, ale ja robiąc tydzień temu ok. 600 km z płd na płn Polski głównymi drogami, do jakości chorwackich dróg mógłbym porównać jakieś 30-40 km. Tylko tyle według mnie było "w bardzo dobrym stanie". Może nasi urzędnicy powinni schować swoją dumę i arogancję, pojechać do Chorwacji i poprosić: pokażcie nam jak to się robi bo my nie potrafimy.
Inna sprawa. Jadąc do Cro nie spotkałem w żadnym kraju ani jednego fotoradaru czy patrolu policji. Mimo to kultura jazdy była wzorowa. Nikt nie wyprzedzał na ciągłej linii, rzadko ktoś przekraczał prędkość. W Polsce fotoradar jest prawie na każdym ograniczeniu prędkości a tych jest mnóstwo- bez żadnej logiki- poustawiane tylko po to by łapać kierowców a nie zwiększyć bezpieczeństwo. Mimo to chamstwo jest powszechne a kultura jazdy żadna. W czym tkwi problem?


podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami!
baca1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 239
Dołączył(a): 05.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) baca1 » 22.08.2010 19:18

serciu napisał(a):
greenrs napisał(a):Tydzień temu wróciłem z kolejnego pobytu z Chorwacji. Przejechałem tym razem około 3 tyś. km. Następnego dnia po przyjeździe wybrałem się w podróż po Polsce. Na pewno nie jestem jedynym człowiekiem, który porównując jakość jazdy w Polsce i za granicą, przeżył szok. Przecież wielu z Was jest z płn Polski i taką podróż odbywa za jednym zamachem.
Dlaczego w kraju środkowoeuropejskim, należącym do UE jakość nowo wybudowanej drogi nie dorównuje wiejskiej drodze w Chorwacji? Dlaczego w kraju, w którym zaledwie 15 lat temu skończyła się wojna nie istnieje problem złej drogi mimo iż koszty jej budowy są wielokrotnie wyższe niż w Polsce (tunele)? Dlaczego tam nie topi się asfalt i ciężarówki nie powodują powstawania kolein, mimo że temperatury są tam znacznie wyższe niż u nas? Dlaczego odcinkami nowej autostrady A1 do Gdańska jedzie się jak po tarce a samochód razem z pasażerami zamienia się w wielki wibrator?
Słyszałem w radio stwierdzenie jakiegoś urzędnika, który stwierdził, że 60% polskich dróg jest w bardzo dobrym stanie. Nie wiem, co według niego to oznacza, ale ja robiąc tydzień temu ok. 600 km z płd na płn Polski głównymi drogami, do jakości chorwackich dróg mógłbym porównać jakieś 30-40 km. Tylko tyle według mnie było "w bardzo dobrym stanie". Może nasi urzędnicy powinni schować swoją dumę i arogancję, pojechać do Chorwacji i poprosić: pokażcie nam jak to się robi bo my nie potrafimy.
Inna sprawa. Jadąc do Cro nie spotkałem w żadnym kraju ani jednego fotoradaru czy patrolu policji. Mimo to kultura jazdy była wzorowa. Nikt nie wyprzedzał na ciągłej linii, rzadko ktoś przekraczał prędkość. W Polsce fotoradar jest prawie na każdym ograniczeniu prędkości a tych jest mnóstwo- bez żadnej logiki- poustawiane tylko po to by łapać kierowców a nie zwiększyć bezpieczeństwo. Mimo to chamstwo jest powszechne a kultura jazdy żadna. W czym tkwi problem?


podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami!

W czym tkwi proble ano w tym ze Polska mentalnosc jest chora Polski rzad jaki by nie byl jest chory Polskie spoleczenstwo (w wiekszosci) zostalo butne i niepokorne. I Polska ma ok 40mln ludu a Hrvatska ok 5 mln ludu. Czyli Polska i jej mentalnosc +rozbudowana do granic mozliwosci tzw. administracja panstwowa kosztuje straszne pieniadze a jej gigantyczna rozbudowa to poprostu tysiace rak ktore niestety zagarniaja to tu to tam. Kase ktora powinna isc na zbozny cel. Temat rzeka ale generalnie tak to wyglada. Malo tego my dostajemy olbrzymie srodki z UE na inwestycje (z czego naprawde ogromna czesc jest marnowana) Hrvatska nie. Oni zaciagneli olbrzymi kredyt w USA ktory musza splacac. Wykonali kawal dobrej roboty (min. autostrady) i krew mnie zalewa jak slysze to marudzenie Polakow o cenach ,drozyznie itp. Ludu polski marudz tak na Wiejskiej w Warszfce i tam walcz o lepsze zycie by bylo cie stac na urlop w normalnych krajach. UCH ale sobie ulzylem:)
Pozdrav
mason
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 02.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mason » 30.08.2010 15:17

Chorobę naszego społeczeństwa,oraz systemu świetnie przedstawia akcja z 27/08/2010,zwiąana z dolomitem na A1. :twisted:
A nasze tarki,koleiny,dziury,przejazdy kolejowe,pseudo autostrady,etc...Bezcenne.
Współczuję krajowym kierwcom zawodowym oraz zmotoryzowanym obcokrajowcom odwiedzającym naszą "zieloną wyspę".
12/04/2010.Czekam na znajomego z Belgii który miał mnie odwiedzić.Znajomy to flamand.Dzwoni około południa.Okazuje się że jest w Świebodzinie,droga krajowa nr 2 (międzynarodowa nr E30,międzynarodowa :D ).Prosi mnie abym po niego przyjechał bo on to już ani kilometra po naszych "ofrołdach" nie da rady przejechać.Zaznaczę że znajomy nie jest niedzielnym kierowcom.Stwierdził że nigdy nikomu nie poleci podróży do Polski autem.
Obrazek
POLSKA TO KRAJ KTÓRY CHYBA TRZEBA BY ZAORAĆ.Ostre ale prawdziwe.
baca1,podpisuję się pod Twoją odpowiedzią
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5829
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 30.08.2010 17:46

Gdy dowiedziałem się o "akcji na A-1" również od razu pomyślałem o stanie naszych dróg. Znając wykrywalność tego typu przekrętów, można by wysunąć tezę, że tak budowanych jest większość dróg w Polsce. Dodatkowo dochodzi społeczne przyzwolenie na tego typu "działalność". W całym cywilizowanym świecie takie osoby to po prostu złodzieje - u nas mówi się o nich, że "dobrze kombinują". Podobnie zresztą jest z jazdą po pijaku. Facet, którego złapali z promilami to dla kumpli pechowiec, poza Polską mówią o takim morderca. Tu właśnie wychodzi nasze polskie wieśniactwo i zaścianek. Polskie drogi to właśnie miejsce, gdzie najlepiej widać nasze zacofanie i nie przekonuje mnie tłumaczenie, że to pozostałość lat komunizmu. W tym samym systemie tkwili chociażby nasi południowi sąsiedzi i jakoś dość szybko potrafili się przystosować do nowej rzeczywistości. Tylko czy w ogóle musieli? Mam wrażenie, że chamstwo oraz brak kultury i umiejętności jazdy to zawsze była nasza polska specjalność.
tomb
Odkrywca
Posty: 108
Dołączył(a): 18.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomb » 01.09.2010 12:00

Ależ Wam się w głowach poprzewracało, że porównujecie polskie drogi do chorwackich czy niemieckich.
Niedawno jechałem przez Bośnię i Albanię (tam co prawda tylko kawałek) i drogi były całkiem przyzwoite, a kół omal nie urwałem dopiero w Polsce w centrum Pszczyny.
Jak się mamy do kogoś porównywać, to najwyżej do Ukrainy.
A dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta. W przypadku polskich dróg zdarza się, że projektują je idioci, a budują złodzieje.
Tu jest parę przykładów:
http://www.drogipolskie.republika.pl/podstrony/0.html
janlewbr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 197
Dołączył(a): 13.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) janlewbr » 03.09.2010 17:25

Jak dobrze pójdzie to w przyszłym roku do Makarskiej [ a ścisle mówiąc pomiędzy Baśką Wodą a Promajną ] pojedziemy tunelem pod górami Biokovo od zjazdu Zagvozd z autostrady A1 . Można już nim "po znajomości" przejechać terenówką trwa betonowanie ścian tunelu . Jedna "cewa" jak mówią Chorwaci czyli ruch dwukierunkowy .


A i długość coś z 6 km .
Poprzednia strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone