Chorwackie drogi- na co trzeba zwrócić uwagę?

A na marginesie, mandat za parkowanie w Dubrovniku bez opłaty wynosi 100 kun. Nawet się bardziej opłaca niż parking za 30 kun/godzinę

piotrus napisał(a):Jak nie umiesz jeżdzić/ruszać pod górę z użyciem ręcznego hamulaca to raczej nie jedź do Dubrovnika. To miasto dla dobrych kierowców. A korki na drodze pod górkę o nachleniu 15% to nie rzadkość.

Ja mam zawsze wrażenie że te procenty nachylenia na znakach (nie tylko w Dubrowniku) są trochę naciągnięte. Po ulicach Dubrownika da się jeździć bez większego problemu, na upartego nawet bez ręcznego (gdyby ktoś miał kaprys coś udowodnić i zarzynać sprzęgło kosztem ręcznego).
Jak dla mnie hiperkoszmarem było parkowanie, i podobnie jak ktoś w jednym z postów powyżej znalazłem miejsce 20 minut pieszo od starówki, ale to było jeszcze w 2 strefie parkowania, tanio, ale nie bezpłatnie!
Inna rzecz że parkowałem w Dubrowniku w szczycie sezonu koło 12-13 godziny, czyli w najgorszym możliwym czasie.

Z racji mego zawodu mała rada dla jeżdżących tunelami aby nie trzymali się nieco dalej od poprzedającego pojazdu gdyż wzrok bardzo szybko się męczy i zaczyna wszystko dookoła wirować; proponuję zdecydowanie patrzyć w dal nie tylko to co dzieje się przed nami; to samo tyczy się przebudów dróg, które towarzyszą nam po drodze na wąskich pasach ruchu; pzdr

małe sprostowanie: nie trzymać się kurczowo....

Puszcza41 napisał(a):A na marginesie, mandat za parkowanie w Dubrovniku bez opłaty wynosi 100 kun. Nawet się bardziej opłaca niż parking za 30 kun/godzinę

Dostałem taki w Omisiu, kurde szkoda mi było 6 Kn, więc wjechałem w jakąś mocno boczną uliczke, na jakiś plac między budynkami mieszkalnymi. Tam mnie nie znajdą pomyślałem. Po niecałeych 30 minutach wróciliśmy i za wycierzaczką miałem gustowną kopertę w folii, tam paragon jak z naszych kas fiskalnych z numerem auta, kwotą manadatu, wypełnionym dowodem wpłaty... tylko iśc i zapłacić.

No ale jakoś zapomniałem zapłacić przed wyjazdem, a gospodarze, którym to okazałem tylko się uśmiali i powiedzieli nie płacić. Po roku sie ma przedawnić.

W każdym razie w tym roku będę płacił sumiennie opłaty parkingowe.

W Chorwacji należy zwracać uwagę na znaki ograniczające prędkość przede wszystkim przed zakrętami i się do nich stosować. Jak pojedziemy szybciej przed i na zakręcie to można znaleźć się na przeciwnym pasie lub wyrzuci nas z drogi , a tam często czeka na nas przepaść . W Polsce bywa, że jak jest znak np. 30km/h to i 60-tką się przejedzie a tam odradzam.

krakuscity napisał(a):W Chorwacji należy zwracać uwagę na znaki ograniczające prędkość przede wszystkim przed zakrętami i się do nich stosować. Jak pojedziemy szybciej przed i na zakręcie to można znaleźć się na przeciwnym pasie lub wyrzuci nas z drogi , a tam często czeka na nas przepaść . W Polsce bywa, że jak jest znak np. 30km/h to i 60-tką się przejedzie a tam odradzam.

Trochę przesadzasz. Generalnie trzeba mocno uważać tam gdzie postawili 40 i mniej bo wtedy można rzeczywiście mocno się zdziwić. Na pozostałych jeździłem szybciej niż podawali i nie miałem większych przygód. Tak naprawdę to kwestia przyzwyczajenia do zakrętów i dobrego opanowania samochodu. Miejscowi jakoś jeździli jeszcze szybciej niż ja i nic złego z tego nie wynikało. Raz w nocy wracałem z wycieczki i usiadłem dwóm takim na ogonie. Po paru kilometrach odpuściłem bo stwierdziłem że jednak trochę przesadzają (sam bynajmniej wolno nie jeżdżę).

Pozdr
MarkS

Uwaga na boczne drogi podmiejskie. Byłem na przedmieściach Pagu. Dzielnica Sw Maryja, droga dojazdowa niewiele szersza niż trasa dla rowerów. Ciężko się minąć w niektórych miejscach dokładając euch rowerów i pieszych to masakra. Uwaga na boczne lusterka, można stracić na takiej drodze. Chorwaci bardzo różnie, można trafić na rajdowca, wariata, ale i na flegmatyka co jedzie 20 km na godzinę. Miałem takie i takie sytuacje. Z parkowaniem też trudno, na Włochów nie trafiłem dobrze wiedzieć, że trzeba uważać.