napisał(a) witki » 04.10.2007 22:36
16.10.2006
Przed nami intensywne zwiedzanie w dniu dzisiejszym. Plan jest następujący: Salona, Primosten, Trogir i Split. Tak więc dziś była wczesna pobudka i wyjazd zaplanowany na okolice 8.00 rano. Aż takiego dużego opóźnienia nawet nie było i do Salony dojechaliśmy przed 10.00. Jedynym minusem dnia dzisiejszego był dość silny wiatr, na szczęście słoneczko świeciło.
Przy parkingu była knajpka to dziewczyny poszły na kawkę, a my udalismy sie zobaczyć ruiny kolebki Dalmacji... Niestety okazało się, że nie można z psem wchodzić, więc Fidżi została. A my od razu po wejściu zachwyciliśmy się tym co zobaczyliśmy...
Potem wyszliśmy za ogrodzony teren w poszukiwaniu dalszych ruin starożytnych budowli. I tu nam troszkę już miny zrzedły, bo jakoś tak mało zachęcająco to wszystko zrobione. A nawet nic nie zrobione. Jak się potem okazało, ruiny Salony znajdują się na ogródkach działkowych, więc pomiedzy np. amfiteatrem a kościołem sa pola z oliwkami, jakieś małe grządki z czymś tam posadzonym, itp. Jakoś to nie wygląda za ładnie, a i dobrych drogowskazów też nie widzielismy. No i do tego wiatr - zdecydowalismy, że wracamy już do dziewczyn.
Ania i Zuza bardzo się ucieszyły na nasz widok, chyba już się nudziły z deczka... Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy w stronę Primosten. Oczywiście droga prowadziła wzdłuż wybrzeża, więc widoki były super. Przed 12.00 naszym oczom ukazała się panorama miasta z oddali. Standardowo trzeba było się zatrzymać i zrobić zdjęcie. Potem jak już dojechalismy do miasta udało nam się zaraz przy wejściu na starówkę znaleźć wolne miejsce. Poszlismy w kierunku kościoła, krążąc po zupełnie pustych uliczkach. I gdyby nie ten osioł to żywego ducha byśmy nie spotkali...
Gdy już obeszliśmy kościółek i zeszliśmy na dół udaliśmy sie na spacer wokół całej wyspy. Generalnie miasteczko bardzo ładne, może jakoś ciekawiej wygląda w sezonie, bo dziś pustki totalne, jakby nikt tam nie mieszkał. Tylko dzieki temu mogliśmy spokojnie spacerować i nikt nam w kadry nie wchodził, nie deptał po pietach, itp. Cos za coś... Ale chyba mnie sie bardziej podoba w Zivogosce, bo tam jest jakoś przytulniej. Pewnie to zasługa dziewczyn.
c.d.n.