W Budapeszcie nie byłam, ale dzięki Twoim zdjęciom widzę, że czas pomyśleć.Napisz proszę ile czasu mieliście na zwiedzanie tego miasta.
miłego dnia!
piotrf napisał(a):Piękne zdjęcia , aż zatęskniłem za Budapesztem . . . lubię to miasto tak nocą , jak w ciągu dnia , a że odległość z Krosna do Budapesztu jest taka sama jak do Warszawy ( około 400 km ) , to na któryś z weekendów trzeba będzie pojechać i sprawdzić jak wygląda w zimowej szacie
janka.mik. napisał(a):W Budapeszcie nie byłam, ale dzięki Twoim zdjęciom widzę, że czas pomyśleć.Napisz proszę ile czasu mieliście na zwiedzanie tego miasta.miłego dnia!
Katerina napisał(a):Pięknie..
A to centrum handlowe to jakieś szczególne miejsce?
piekara114 napisał(a):Zwróciłaś uwagę, jak pięknie wygląda Parlament spod Baszty Rybackiej??
Ale widzę, że przewodnik nie zabrał Was ze wzgórza Gelertta do polskiej kaplicy w skale (kaplica jest wewnątrz wzgórza)....
Beata W. napisał(a):My Budapeszt zwiedzaliśmy w majówkę więc wiosennie ale widzę, że na jesieni też się super prezentuje ( I mam taki sam papryczkowy magnes na lodówce ). A w Cro na jesieni nie byłam więc jadę dalej z Wami
Igłą pinii napisał(a):Oczywiście, gdzie tylko mogę, szukam śladów jesieni. O ile w Polsce ta pora roku, przy sprzyjającej pogodzie, przybiera złotą barwę, tak w Chorwacji nadal jest cudownie zielono, i tylko pewne elementy przyrody przypominają, że to pora jesienna.
Igłą pinii napisał(a):
Podziwiamy panoramę Budapesztu.
Igłą pinii napisał(a):Przejeżdżamy słynnym Mostem Łańcuchowym lub jak kto woli Mostem Wolności, łączącym Budę z Pesztem, z którego podziwiamy promenadę wzdłuż Dunaju i przepiękną zabudowę.
Raphael napisał(a):Igłą pinii napisał(a):Przejeżdżamy słynnym Mostem Łańcuchowym lub jak kto woli Mostem Wolności, łączącym Budę z Pesztem, z którego podziwiamy promenadę wzdłuż Dunaju i przepiękną zabudowę.
Pamięć mnie raczej nie myli i dla porządku dodam, że na powyższym zdjęciu mamy Most Łańcuchowy, zwany też Mostem Széchenyiego.
Nawiasem mówiąc, nie ma chyba drugiego miasta z tak dużą ilością pięknych mostów, jak w Budapeszcie.
Powrót do Nasze relacje z podróży