Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacka jesień smakuje žižulą i mandarynkami

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
janka.mik.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1437
Dołączył(a): 20.05.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) janka.mik. » 16.11.2017 07:09

W Budapeszcie nie byłam, ale dzięki Twoim zdjęciom widzę, że czas pomyśleć.Napisz proszę ile czasu mieliście na zwiedzanie tego miasta.
miłego dnia!
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 16.11.2017 11:38

piotrf napisał(a):Piękne zdjęcia :D , aż zatęskniłem za Budapesztem . . . lubię to miasto tak nocą , jak w ciągu dnia , a że odległość z Krosna do Budapesztu jest taka sama jak do Warszawy :wink: ( około 400 km ) , to na któryś z weekendów trzeba będzie pojechać i sprawdzić jak wygląda w zimowej szacie :)


Miasto jest piękne więc myślę, że o każdej porze roku warto się wybrać.
400 km?!?!? To prawie rzut beretem! Fajnie mają osoby, które mieszkają tak blisko granicy. Dla nas zawsze najbardziej nużący jest przejazd przez niemal pół Polski.

janka.mik. napisał(a):W Budapeszcie nie byłam, ale dzięki Twoim zdjęciom widzę, że czas pomyśleć.Napisz proszę ile czasu mieliście na zwiedzanie tego miasta.miłego dnia!


To było zwiedzanie w pigułce. Rozpoczęliśmy o godzinie 10 a o 17 już opuszczaliśmy Budapeszt (w tym od 15 - na "specjalne życzenie" większości grupy) byliśmy w centrum handlowym bo musieli nakupować jedzenia na nadchodzącą noc (nocny przejazd do Chorwacji). Ja wolałabym te dwie dodatkowe godziny pochodzić po pięknym mieście, ale cóż...
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 16.11.2017 20:35

Dzień 2 – 25 września 2017 r. – poniedziałek
Budapeszt w pigułce – zwiedzanie stolicy Madziarów
Cz. 2. Buda


Przejeżdżamy słynnym Mostem Łańcuchowym, łączącym Budę z Pesztem, z którego podziwiamy promenadę wzdłuż Dunaju i przepiękną zabudowę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Wzgórze Zamkowe dowiezie nas autokar, ale można się na nie dostać na kilka sposobów:

- zbudowaną w 1870 roku zębatą kolejką Siklo (Budavari Siklo). Kolejka zniszczona została w czasie II wojny światowej, a odbudowana została dopiero w latach 80. XX wieku. Wagoniki zbudowano na wzór oryginalnych

Obrazek
Zdjęcie zrobione przez szybę autokaru, ale kolejkę widać po lewej stronie

- na Wzgórze Zamkowe prowadzą też schody.

My wjeżdżamy autokarem, tak jak turyści przed nami:

Obrazek

Widoki ze wzgórza zapierają dech w piersiach.

Obrazek

W drodze do największej atrakcji tego miejsca, czyli Baszty Rybackiej i kościoła św. Macieja, znajduje się wiele sklepików z pamiątkami.

Obrazek

Obrazek

Nie może też zabraknąć węgierskiej papryki.

Obrazek

Wreszcie naszym oczom ukazuje się piękny kościół św. Macieja, który podziwiamy tylko z zewnątrz, ze względu na ograniczony czas wolny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tuż obok kościoła znajduje się Baszta Rybacka, która zawdzięcza swoją nazwę średniowiecznemu cechowi rybaków, który odpowiedzialny był za obronę tej części murów Budy – która była wtedy jeszcze niezależnym miastem, a ze znajdującym się po drugiej stronie Dunaju Pesztem nie łączył jej jeszcze żaden most.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak wiele tu ładnych elementów krajobrazu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z murów rozciąga się piękny widok, na Parlament, wyspę Małgorzaty oraz historyczną część Pesztu znajdującą się po drugiej stronie Dunaju.

Obrazek

Obrazek

Powoli kończymy zwiedzanie Budapesztu, jednak przed nami jeszcze jedna atrakcja tego miasta. Pojedziemy do niej autokarem, a tymczasem w drodze do niego, podziwiamy jeszcze budapesztańskie widoki.

W stolicy Węgier czuć już jesień.

Obrazek

Ostatnim punktem zwiedzania jest Wzgórze lub Góra Gellerta.

Swoją nazwę zawdzięcza ono biskupowi Gellertowi, który na rozkaz pierwszego króla Węgier, Stefana ochrzcił pogańskich Madziarów i właśnie tutaj miał zostać zamordowany przez pogan (według legendy spuszczono go ze szczytu w drewnianej beczce). Górę uważano (w czasach świętej Inkwizycji) za miejsce spotkań czarownic, które odprawiają na niej sabat.
W późniejszym okresie z powodu wysokiej przestępczości okolice uchodziły za niebezpieczne (wysoka przestępczość była w całej dzielnicy Tabán, zamieszkiwanej, zwłaszcza w XIX wieku, przez biedotę).
W 1851 roku, Habsburgowie postawili na szczycie wzgórza cytadelę, która spełniała funkcję kwatery wojsk austriackich. Dziś znajduje się w niej m.in. muzeum i restauracja.

Pod cytadelą jest wiele kramów z pamiątkami oraz bary i budki z lodami.

Obrazek

Podziwiamy panoramę Budapesztu.

Obrazek

Kupujemy pamiątkę...

Obrazek

... i wyruszamy w dalszą drogę.... do centrum handlowego, którego odwiedzenia domagała się spora część wycieczki.... No nic, musimy dostosować się do grupy.

O godzinie 17 wyruszamy w drogę do Chorwacji. Ostatnie węgierskie kilometry mijamy podziwiając zachód słońca.

Obrazek

Przez chwilę widać też Balaton:

Obrazek

O 20 przekraczamy granicę wegiersko-chorwacką, a o 3 nad ranem przyjeżdżamy do Podgory, która na najbliższe kilka dni stanie się naszym domem.
Ostatnio edytowano 18.11.2017 12:33 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 16.11.2017 20:46

Pięknie..

A to centrum handlowe to jakieś szczególne miejsce? :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 16.11.2017 20:50

Zwróciłaś uwagę, jak pięknie wygląda Parlament spod Baszty Rybackiej??

Ale widzę, że przewodnik nie zabrał Was ze wzgórza Gelertta do polskiej kaplicy w skale (kaplica jest wewnątrz wzgórza)....
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 16.11.2017 22:36

My Budapeszt zwiedzaliśmy w majówkę więc wiosennie ale widzę, że na jesieni też się super prezentuje ( I mam taki sam papryczkowy magnes na lodówce :oczko_usmiech: ). A w Cro na jesieni nie byłam więc jadę dalej z Wami :papa:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 17.11.2017 15:10

Katerina napisał(a):Pięknie..
A to centrum handlowe to jakieś szczególne miejsce? :wink:

Nie, zwykłe. Chodziło głównie o Tesco... Część wycieczkowiczów nie doczytała w programie wycieczki, że tego dnia nie dostaniemy obiadokolacji i strwożona głodem zapragnęła wizyty w supermarkecie, aby zakupić co niezbędne...
Wiąże się z tym śmieszna historia, bo jak wysiedliśmy na wielkim parkingu, to wszyscy tak pędzili do tego sklepu, że nie zorientowali się, że weszli do pierwszego lepszego w galerii, a to był supermarket z jedzeniem dla psów... Na pierwszy rzut oka wyglądał jak normalny sklep. ;)

piekara114 napisał(a):Zwróciłaś uwagę, jak pięknie wygląda Parlament spod Baszty Rybackiej??
Ale widzę, że przewodnik nie zabrał Was ze wzgórza Gelertta do polskiej kaplicy w skale (kaplica jest wewnątrz wzgórza)....


Parlament z każdej strony jest bajkowy. Co do polskiej kaplicy.... faktycznie... tego zabrakło.... To kolejny argument za tym, żeby wrócić do Budapesztu :)

Beata W. napisał(a):My Budapeszt zwiedzaliśmy w majówkę więc wiosennie ale widzę, że na jesieni też się super prezentuje ( I mam taki sam papryczkowy magnes na lodówce :oczko_usmiech: ). A w Cro na jesieni nie byłam więc jadę dalej z Wami :papa:


Witaj na pokładzie :)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 17.11.2017 19:46

Dzień 3 – 26 września 2017 r. – wtorek
Cz. 1: Magiczna przedpołudniowa Podgora


Jak wspomniałam, do Podgory przyjeżdżamy o 3 w nocy. W związku z nocną jazdą, niestety nie widzimy trasy przejazdowej, co zawsze stanowi nie lada atrakcję. Pozostaje nam nocne odliczanie tuneli, radość, gdy w końcu dojeżdżamy do ulubionego sv. Roka, tradycyjnie spoglądamy za tunelem na stopniowo wzrastającą temperaturę. Gdy dochodzi do 18 stopni (a jest środek nocy), wiemy, że będzie super.

Zakwaterowanie w hotelu przebiega sprawnie, a ponieważ do śniadania jest jeszcze kilka godzin, po szybkim odświeżeniu, kładziemy się spać. Pierwsza pobudka w Chorwacji zawsze jest dla mnie wielkim przeżyciem. To uczucie, gdy zdaję sobie sprawę, że znów tu jestem i przez najbliższe dni to tu jest mój dom, jest cudowne!

Po godzinie 8 schodzimy na hotelowe śniadanie, a następnie obejrzeć urokliwą okolicę. Mieszkamy tuż przy znanym z wielu zdjęć pomniku nagiej kobiety, niektórzy mówią też Syreny. Jest to dzieło plastyka Drago Marina Čerina z 1988 roku.

Obrazek

Podgora już od pierwszych chwil skrada moje serce! To światło! Ten zapach – będący mieszanką olejków wonnej pinii i zapachu Adriatyku! Jest bosko!

Panorama miasta jest urzekająca!

Obrazek

Wybieramy się zatem na poranny spacer po miasteczku.

Pierwsze wrażenie – to cudowna cisza i spokój. Nie ma gwaru, nie ma tłumów turystów, można cieszyć się widokami.

Przechodzimy obok największego w miasteczku, stosunkowo niedawno otwartego po generalnym remoncie i pewnie najbardziej luksusowego hotelu Medora Auri. To tu co wieczór będziemy przychodzić posłuchać nastrojowych piosenek – od światowych szlagierów, po chorwackie pieśni.

Obrazek
Największy i pewnie najbardziej luksusowy hotel w Podgorze - Medora Auri

Podgora urzeka romantycznymi zakątkami, na przykład samotnymi ławeczkami ulokowanymi na skałce, tuż przy pięknej sośnie.

Obrazek

Popatrzcie na tę pustkę na głównej uliczce! Oczywiście w południe, a zwłaszcza wieczorami ów deptak zapełnia się większą liczbą turystów, jednak nie jest to ten ogromny, przytłaczający tłum, który spotyka się w sezonie.

Obrazek

Oczywiście, gdzie tylko mogę, szukam śladów jesieni. O ile w Polsce ta pora roku, przy sprzyjającej pogodzie, przybiera złotą barwę, tak w Chorwacji nadal jest cudownie zielono, i tylko pewne elementy przyrody przypominają, że to pora jesienna.

Obrazek

Obrazek

Podziwiamy klimatyczne zaułki...

Obrazek

Obrazek

... a w jednym z nich dostrzegamy jeden z kilku w tej miejscowości kościołów. Wchodzimy, by bliżej poznać to miejsce.

Obrazek

Okazuje się, że jest to kaplica Serca Jezusa Chrystusa, wybudowana w 1804 roku przez rodzinę Mrkušić.
W tym niewielkim kościele odprawiane są msze święte.

Obrazek

Idąc dalej dostrzegamy jesienny akcent dekoracyjny przy jednej z konob.

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do centrum miasteczka, gdzie od 1994 roku stoi pomnik Don Mihovila Pavlinovića – urodzonego w Podgorze polityka i pisarza. Jest on też patronem tutejszej szkoły podstawowej.

Obrazek

Z niemal każdego miejsca w Podgorze i nie tylko dostrzec można usytuowany na wzgórzu nad miastem słynny pomnik „Skrzydła mewy”, czyli „Galebowa krila”.

Obrazek

Jesteśmy teraz przy niewielkim porciku...

Obrazek

... i wchodzimy do kawiarenki, gdzie spoglądając na piękne morze chcemy napić się pysznej kawy.

Obrazek

Dziś o 13 zaplanowany mamy wspólny spacer po Podgorze razem z naszą pilotką. Stawiamy się zatem punktualnie przed wejściem do hotelu, gdzie zebrała się już nasza grupa.

c.d.n.
Ostatnio edytowano 18.11.2017 12:06 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 17.11.2017 20:11

Widok w kierunku Skrzydła jest dla mnie smutny.... Jak byłam w Podgorze w 2013 r wszystko dookoła było pięknie zielone, a po ostatnich pożarach niestety to pogorzelisko... Dobrze, że strażakom udało się ochronić pobliskie domy....

A ten hotel to masakra teraz.... Coraz więcej w Cro widać hoteliska przy promenadach... niszcząc urok Cro... wygoda i oczekiwania turystów jednak górą.....
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 17.11.2017 20:18

Popatrzyłem na Twoje zdjęcia, spojrzałem na winogrona, zamknąłem oczy i przypomniały mi się bardzo dawne czasy, kiedy wsadziłem nos do tyle co otwartego balonu z nastawem wina z winogron. Winogrona, drożdże, fermentacja, alkohol? Nie ważne. Ważne że zostało w głowie coś, co taki drobiazg jak jedno zdjęcie poruszyć może. Trudno opowiedzieć ile takich "cosiów" poruszają inne zdjęcia. Taka mała dygresja - człowiek jest bogaty wszystkimi "cosiami", które na przestrzeni życia nazbierał.
Patrzę też na barierki, płoty, donice, klomby a nawet oba pomniki... Tak w sklepie jest tylko zielona olejna farba??????
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 17.11.2017 20:32

Igłą pinii napisał(a):Oczywiście, gdzie tylko mogę, szukam śladów jesieni. O ile w Polsce ta pora roku, przy sprzyjającej pogodzie, przybiera złotą barwę, tak w Chorwacji nadal jest cudownie zielono, i tylko pewne elementy przyrody przypominają, że to pora jesienna.

Obrazek

Mimozami jesień się zaczyna... :D Bo to mimoza jest, prawda?

Piękna ta Twoja wrześniowa Podgora. Byliśmy w tym miasteczku tylko raz (w 2008 roku), oczywiście w samym środku sezonu, ale i tak miejscowość zrobiła na mnie pozytywne wrażenie :)
Użytkownik usunięty
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.11.2017 21:08

Igłą pinii napisał(a):
Podziwiamy panoramę Budapesztu.

Obrazek



Witam :D

Polecam Budapeszt nocą

(widok z Góry Gellerta)

DSC_0056.JPG
DSC_0052.JPG
DSC_0024.JPG


Pozdrawiam :papa:

ps. Ja mam do stolicy Węgier

330 km :D
Raphael
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 464
Dołączył(a): 15.09.2015
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raphael » 17.11.2017 21:13

Igłą pinii napisał(a):Przejeżdżamy słynnym Mostem Łańcuchowym lub jak kto woli Mostem Wolności, łączącym Budę z Pesztem, z którego podziwiamy promenadę wzdłuż Dunaju i przepiękną zabudowę.

Obrazek

Pamięć mnie raczej nie myli i dla porządku dodam, że na powyższym zdjęciu mamy Most Łańcuchowy, zwany też Mostem Széchenyiego.
Nawiasem mówiąc, nie ma chyba drugiego miasta z tak dużą ilością pięknych mostów, jak w Budapeszcie.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 17.11.2017 21:18

Raphael napisał(a):
Igłą pinii napisał(a):Przejeżdżamy słynnym Mostem Łańcuchowym lub jak kto woli Mostem Wolności, łączącym Budę z Pesztem, z którego podziwiamy promenadę wzdłuż Dunaju i przepiękną zabudowę.

Obrazek

Pamięć mnie raczej nie myli i dla porządku dodam, że na powyższym zdjęciu mamy Most Łańcuchowy, zwany też Mostem Széchenyiego.
Nawiasem mówiąc, nie ma chyba drugiego miasta z tak dużą ilością pięknych mostów, jak w Budapeszcie.

No tak, Most Wolności to ten:

Obrazek

Zresztą mój ulubiony w Budapeszcie :D
ELIMAR
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4212
Dołączył(a): 29.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ELIMAR » 17.11.2017 21:35

Chorwacka jesień ?
Jak widać ciepła i słoneczna :)
Zasiadam , powspominam wrześniowe wakacje :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chorwacka jesień smakuje žižulą i mandarynkami - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone