Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 2014

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
doris_ka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 199
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) doris_ka » 29.07.2014 12:28

Brela, Brela !!!! Mnie też urzekła !!!
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 11.08.2014 11:32

19.07 sobota WYJAZD :D

Nadeszła w końcu ta długo oczekiwana chwila, kiedy rano budzik zadzwonił o 5.00 8O . Z dokładnie takimi oczami spojrzałam na niego niechętnie, ale zaraz uśmiech na twarz, bo toż to w końcu dzień wyjazdu. Samochód z co grubsza zapakowany już wieczorem, więc tylko toaleta, śniadanie dla tych, którzy musieli (ja bym nic tak rano nie przełknęła), zapakowanie lodówki i kilka minut po godz. 6 wyruszyliśmy. I tylko ta uporczywa myśl..... czy wszystko zabraliśmy.......ale tak chyba każdy ma.

Pierwszy postój na kawę i rozprostowanie gnatów w Częstochowie po 2 godz. To był postój błyskawiczny, może 7 minutowy :P , ale szkoda czasu. Autostrada w kierunku przejścia Gorzyczki cudna, bez korków, z boku tylko szczątki spalonego samochodu ciężarowego 8O . W związku z tym, że ja byłam organizatorem, pomysłodawcą i kierownikiem wycieczki, czyli układałam trasy dojazdowe, planowałam nocleg i właściwie wszystko inne oprócz kierowania pojazdu należało do mnie :D , krótka informacja dla moich współtowarzyszy, że na sławnym Shellu po stronie czeskiej stajemy po winiety. Krótka konsternacja po przekroczeniu granicy, gdzie ten shell...... czy oby zaraz nas nie złapią i nie zażądają winiet..... ale jest, w końcu. kupujemy winiety na Czechy i dwie 10 dniowe na Austrię i dalej w drogę. Wszystko jak na razie układa się po naszej myśli, aż boimy się zapeszać. Autostrada przez Czechy i Austrię ciągnęły sie trochę, bo żadnych atrakcji poza pięknymi polami słoneczników nie uświadczyliśmy. Drobny zgrzyt na stacji benzynowej w Austrii, gdzie płatność kartą była od 5 euro i dla kawy za musieliśmy trochę przepakować bagaże... Kolejna na naszej trasie - Słowenia. Kochanie (to do mojego męża) teraz musimy szukać zjazdu nr 226 na Gersdorf, a potem (UWAGA!!!) na skrzyżowaniu w prawo na MURECK. To ostatnie stwierdzenie przylgnęło do mnie do końca pobytu w Chorwacji.... Poczytałam trochę o objeździe słoweńskiej autostrady, nikomu nie przyszło do głowy przejechanie tego odcinka na street viewerze, no bo i po co. Mąż się nie przygotował do wyprawy, bo nie zaktualizował map w nawigacji :nice: Ale po kolei. Zjeżdżamy zjazdem 226 i co SKRZYŻOWANIE! Na Mureck w lewo jak wół, a ja w prawo i w prawo. Mąż pojechał w lewo (niby ok). No ale ja potem że na moście przejście graniczne.... a tu mostu brak.... a chora nawigacja każe nam skręcać, no to jej ulegliśmy...... i wyjechaliśmy w polu kukurydzy. Wsyd na całej linii, gdzie teraz. Wróciliśmy się i zamiast jechać dalej w to lewo na Mureck to my w prawo.... o jest jakiś most.....ale Murecka nie ma a my stanęliśmy w Sentilj . I wiemy tylko że teraz na Lenart. Nasza nawigacja się zreflektowała i pokazuje na drogę - skrót jakiś.... :lol: No to w drogę, szkoda czasu. Tylko to nie była zwykła droga.... a jakiś zbitek dróg polnych, krętych górzystych, jednokierunkowych, wąskich, niezabezpieczonych. Ale oznakowanych, jest na Lenart jak wół. Nie ma co się dłużej rozwodzić, ale w konsekwencji straciliśmy pewnie godzinę jak nie lepiej.... Przejście graniczne z Chorwacją minęliśmy ok 19 i tu tez odstaliśmy swoje ok 40 minut pewnie. ale jest Chorwacja - to najważniejsze. Piękne słońce i z miejsca zapominamy o przygodach. Tylko jakie dalsze plany. Pokój zarezerwowany od następnego dnia... co robić. Jedziemy dalej, najwyżej prześpimy się na parkingu. Po dwóch godzinach mąż proponuje, żeby skontaktować się z właścicielką naszego pokoju, może już dziś pokój jest wolny. Okazuje się, że nasz nie, ale maja inny, gdzie możemy się zatrzymać na noc. Nam pasuje, piszemy że będziemy ok 24 i dalej w drogę. Tak jak postanowiliśmy - tak zrobiliśmy. Ok 24 meldujemy się przed naszą wyczekiwana Villą. Ciemno jak nie powiem gdzie, nic nie widać, nawet z tarasu. Ale po takiej drodze nie myślmy o niczym innym jak tylko przyłożyć głowy do poduszek. Po szybkim prysznicu tak też robimy :)
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3798
Dołączył(a): 24.06.2008
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 11.08.2014 11:36

Dołączam do relacji i czekam na ciąg dalszy.. :)
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 11.08.2014 12:05

Wyspali się :D
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 11.08.2014 13:08

20.07 niedziela

Budzimy się wcześnie ok. 7. Zmęczenie jakby zniknęło :D . Mąż ciągnie mnie na taras. Popatrz, popatrz jak pięknie :) Ale ja już ten widok widziałam, miał duuuuże znaczenie przy podjęciu decyzji przy wynajęciu pokoju. Szybkie śniadanko, bagaże z powrotem do samochodu, bo nasz pokój miał być gotowy dopiero na 12 i prawie pędem na plażę :mrgreen: Z tym pędem oczywiście żart, ale tylko dlatego, że trudno się biega z górki i po schodach. Ale ogólnie bardzo przyzwoita wysokość, chociaż zadyszka oczywiście w drugą stronę była.

Pierwszy widok morza z bliska - euforia. Tak właśnie miało być. Mieliśmy duży wybór co do miejsca, bo o tej godz. 8.30 :) plaża świeciła jeszcze pustkami. W początkowych dniach naszego pobytu chodziliśmy na plażę Luka. Tego dnia słońce doszczętnie nas rozpieściło, grzało strasznie. Posiedzieliśmy na plaży do 12 i wróciliśmy rozpakować się w nowym pokoju. Podejście pod górę do najłatwiejszych nie należało, musiałam rozłożyć to na 3 razy. Dobrze, że obok były ławeczki, bo inaczej musiałabym skorzystać z drogi. :) Pokój był już gotowy. Od razu wypróbowaliśmy klimatyzację - dziamała :) Dzieci rozmościły się na łóżku piętrowym, my na naszym małżeńskim :), siostra na rozkładanym. Szybki obiadek i na plażę.
Wieczorkiem wybraliśmy się promenadą co centrum, schodząc zejściem przy plaży Stomarica. Ładny hektar stamtąd do centrum, a podejście w drodze powrotnej masakryczne. Po raz pierwszy rzut oka na brelowską skałkę i stwierdzenie, że mijaliśmy dużo ładniejsze, więc nie rozumiem do końca tych zachwytów nad nią. Po powrocie do pokoju rozłożyliśmy się na tarasie i rozegraliśmy kilka partyjek. Usypialiśmy przy Harrym Potterze i Komnacie Tajemnic:)
adobija
Podróżnik
Posty: 26
Dołączył(a): 30.05.2012
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) adobija » 11.08.2014 13:22

My też będziemy w Breli już po raz drugi od 30.08-10.09 na Stomaricy..... Może ktoś w okolicy? :D
fabio007
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 247
Dołączył(a): 31.07.2006
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) fabio007 » 11.08.2014 13:41

adobija napisał(a):My też będziemy w Breli już po raz drugi od 30.08-10.09 na Stomaricy..... Może ktoś w okolicy? :D


Jak dobrze pójdzie to my od wtorku w Breli, w kolejna ekipa od 25.08 :)
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 11.08.2014 14:11

Ja będę w okolicy na pewno od 29.08 :D z tym,że dokładna miejscowość jeszcze nie znana, oby tylko pogoda była bo zapowiada się mało ciekawie :(
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 11.08.2014 14:38

21.07 poniedziałek

Budzę się rano, nieśmiałe spojrzenie rzucam w kierunku tarasu i małe rozczarowanie. Zapowiada się pochmurne przedpołudnie. Decyzja - jedziemy do Makarskiej, niby to tylko 8 km ale może tam znajdziemy słońce... Tak samo pomyślało chyba pół Breli, bo korki niemiłosierne przez prawie całą drogę. Mąż chce od razu zatankować auto żeby potem mieć spokój. Podjeżdżamy na INĘ i okazuje się, że to chyba obowiązkowy punkt dla wielu przejeżdżających, bo tam również stoimy. Nadejszła nasza kolej, więc tankujemy i w drogę. Mężowi jakoś długo się zeszło przy płatności, okazuje się, że zniknęła im suma, jaką mamy zapłacić za paliwo i sprzedawca musiał zajrzeć głębiej do systemu.... Ale ale...... dlaczego wskazówka się od paliwa się nie podnosi. :( Coś jest nie tak... Mąż dochodzi do wniosku, że jednak paliwo nam się nie nalało..... jakim cudem? a już Wam mówię. Kiedy staliśmy w kolejce, osoba która tankowała przed nami odjechała na parking, a jej mąż poszedł zapłacić. Mój mąż w tym czasie próbował nalać do naszego i dziwna rzecz. Suma do zapłacenia się pojawiła, ilość nalanych litrów też, a paliwa NIE MA!!! Co robić.. zawracamy, ustawiliśmy się, z boczku i mąż z siostrą poszli wyjaśniać. Po 10 minutach wracają i okazuje się, że moje przypuszczenia się potwierdziły. Oddali kasę za paliwo i żebyśmy nie musieli czekać znowu w kolejce, mąż zapłacił za 10l kanister z paliwem. Wystarczyło go tylko wlać....... Jak się pewnie domyślacie, nie jest to koniec historii o tankowaniu na INie, o nie. Okazało się, że nijak nie można wlać paliwa z kanistra do samochodu, nie pomagał lajek, ani nic innego, po prostu paliwo się wylewało. Natychmiast znalazło się koło nas 10 chętnych do pomocy Chorwatów, ale im tez nie szło. Przyczłapał do nas w końcu chłopak z obsługi stacji i jemu też się nie udało. Zabrał kanister, kazał nam się ustawić przy dystrybutorze i nalał nam 10l paliwa. :) Śmialiśmy się potem, że niedługo w tym miejscu będą wisiały nasze zdjęcia z napisem: Tych Państwa już nie obsługujemy!!!
No cóż dzień bez przygód, dniem straconym. Jedziemy dalej w kierunku LIDLA na parking. Ale gdzie ten LIDL?
Jełopy wjechaliśmy do portu, przejechaliśmy wybrzeżem i dopiero jest. Zostawiamy samochód i tył zwrot. Dochodzimy ponownie do portu, spacerujemy nabrzeżem, przechodzimy przez cały bazar, za którym ukryta jest plaża. Pogoda nie nastraja do kąpieli, nas przynajmniej, dla córki jest ok. My siadamy na ławeczkach, ona drepcze się kąpać. Tak spędzamy ok 1 godz, po czym głód każe nam się podnieść. Wracamy starym miastem robiąc obowiązkowy przystanek na placu przed Kościołem Św. Marka. W Lidlu robimy zakupy i śmigamy do domu. Kilka zdjęć z Makarskiej

Tego dnia wypuściłyśmy się jeszcze ok 18 z córką na 2 godz na naszą plażę, a inni po przeżyciach tego dnia, polegli :lol: Córka wymyśliła tego dnia zabawę w kowala - na dużym kamieniu kładła małe i następnym dużym je rozbijała. Na takiej zabawie minęły jej 2 godz., a ja nadrabiałam zaległości książkowe :papa:
Załączniki:
m4.JPG
m3.JPG
m2.JPG
m1.JPG
m5.JPG
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 19.08.2014 09:58

22 lipca (wtorek)

Dzień zapowiada się słoneczny, więc zaraz po śniadaniu zbieramy się na plażę. Chłopaki znajdują w pobliżu kładkę do skakania i oddają się z zapałem doskonaleniu skoków.
DSC02267.JPG

DSC02286.JPG

DSC02292.JPG


Do godz. 12 czas spędzamy na błogim lenistwie.
DSC02262.JPG


Pogoda zaczyna robić się nieciekawa, więc zbieramy manatki i maszerujemy do domu. Na obiad dla odmiany spaghetti :) Odpoczywamy na tarasie i decydujemy się na wyjazd do Omisia. W Omisiu byliśmy w 2006r. i postanawiamy odwiedzić stare kąty. Na początek, żeby mieć spokój, tankujemy się na INIe - pod korek. Sumka niebagatelna ok 430 kun. Mąż standardowo idzie zapłacić, ale nie zdążył dobrze wejść a już wychodzi. "Gdzie masz swoją kartę?" to do mnie. Jak już być może pisałam, męża konto zostało już ogołocone i teraz ja byłam głównym sponsorem wyjazdu. Łapię się za torbę, przeszukuję wszystko i konkluzja- nie mam portfela..... pełna konsternacja.... Pieniądze luzem miałam tylko w aparacie.... coś ponad 200 kun, siostra oddaje wszystko co ma. Jakoś uzbieraliśmy, ale wyszliśmy na zero. a miało być tak pięknie. Chłopaki nastawili się na kupno maski do nurkowania, mieliśmy zjeść coś dobrego.... Trudno, przynajmniej nie musimy sprzątać na stacji, żeby spłacić dług. Parkujemy się przy Studenacu, rozglądamy sie po drugiej stronie gdzie kilka lat temu mieliśmy swój apartman i ruszamy ze skwaszonymi minami w miasto. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wpadła na pewien wspaniały pomysł. W związku z tym, że mój mąż i jego siostra mają konta w tym samym banku dzwonimy do niej z prośba o zapomogę. W ciągu kilku minut pieniądze mamy na koncie męża i już nie jesteśmy goli!!!

Kierujemy się w stronę plaży publicznej. Jest sporo ludzi, ale znajdujemy coś dla siebie.
DSC02346.JPG

DSC02347.JPG

DSC02351.JPG
niektórzy tylko się przyglądali....

o1.JPG

o2.JPG


Po 1,5h chłopaki chcą już biec na miasto w celu zakupienia maski. Więc zbieramy się wszyscy. Wstępujemy do bankomatu, pieniążki oczywiście już grzecznie czekają. Kupujemy maskę i ruszamy w uliczki starego miasta. Wstępuję na degustację win i nalewek. Już wiem, że Kruskovac i Visniovicę muszę kupić przed powrotem do Polski. Z lekkim szumem w głowie spacerujemy dalej, bez konkretnego celu.
DSC02391.JPG

DSC02392.JPG

o3.JPG


Wracamy na parking. Dorośli robią zakupy w Studenacu za ostatnie kuny z pożyczki, a dzieci buszują na placu zabaw.
DSC02304.JPG


Wracamy do domku. W drodze zatrzymujemy się jeszcze przy punkcie widokowym i cykamy zdjęcia.
Załączniki:
DSC02436.JPG
DSC02421.JPG
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 19.08.2014 11:07

23 lipca (środa)

Dzień jak co dzień :) Wita nas piękne słońce.

DSC02461.JPG

DSC02485.JPG

DSC02486.JPG

DSC02488.JPG


Po dwóch godzinach plażowania pogoda zmienia się diametralnie, ale twardo siedzimy. Ale już widać, że nie ma na co czekać, trzeba uciekać.

DSC02492.JPG


W drodze powrotnej kupujemy w garażu pewnych znanych Apartamentów C...s Prosek - litrową butelczynę za 50 kun. Bardzo przepyszne. Spożywamy po kieliszeczku przed obiadem i korzystamy z dobrodziejstw krytego tarasu. Muszę przyznać, że bardzo nadgoniłam zaległe pozycje książkowe, głównie te mniej ambitne :).

Przed wieczorkiem robimy sobie spacerek do centrum.

DSC02510.JPG

DSC02536.JPG

DSC02542.JPG


Odnajdujemy kamerkę i wygłupiamy się wszyscy, bo z drugiej strony patrzy na nas mój brat. Cyrk po prostu.... Robimy szybkie zakupy w Konzumie i lądujemy na placu zabaw. Szybko robi się noc, więc powoli podążamy w stronę domku.
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 19.08.2014 12:45

Czekam na cd...
KrzychuZiom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 661
Dołączył(a): 04.08.2005
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) KrzychuZiom » 19.08.2014 13:00

ale pięęęęęęęęęęęknie :)
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 23.10.2014 11:04

24.07.2014r. (czwartek)

Budzi nas słońce :) Widoczek z tarasu
DSC02582.JPG


Powoli zbieramy się na plażę. W drodze
DSC02588.JPG


Dziś nastawiliśmy się na wypożyczenie pływającej zjeżdżalni, polecam - super zabawa. U nas koszt 40kun :)

DSC02639.JPG

DSC02648.JPG

DSC02697.JPG

DSC02699.JPG
Takie stwory tylko w Jadranie...

DSC02708.JPG

DSC02711.JPG

DSC02713.JPG


Po południu wybraliśmy się do tak zachwalanego Tucepi..... i jakoś bez większych ochów i achów. Ale po Breli nic już nas pewnie tak nie zachwyci. W Tucepi na plaży człowiek na cżłowieku, ręcznika nie było gdzie wcisnąć, więc siedliśmy przy samym brzegu, mała się pochlapała i uciekliśmy do portu. Kilka obowiązkowych zdjęć ku pamięci, "drobne" zakupy w Lidlu makarskim i do domku.
A tu kilka tych obowiązkowych zdjęć:)
DSC02832.JPG

DSC02872.JPG


CDN.
Kasianowa2
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 10.03.2014
Re: Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasianowa2 » 23.10.2014 11:20

25 i 26.07.2014r. (piątek, sobota)

Łączę te dwa dni, bo wiele się od siebie nie różniły. Głównie było to plażowanie.... Zmieniliśmy plażę. Zeszliśmy zejściem przy kościele Sv. Stjepana i to był strzał w 10! Plaża mniej zaludniona, fajna duża skała po prawej stronie, zaplecze kulinarne za nami z lodami za 5 kun:) A co najważniejsze, córka znalazła do zabawy rówieśniczkę :)
DSC02897.JPG

DSC02961.JPG

chłopcy musieli oczywiście wypróbować naturalną skocznię....
DSC02967.JPG

DSC02978.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Chorwacjo Witaj (ponownie). Drugie spotkanie - BRELA 2014 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone