Minął już ponad tydzień naszej zimowe wizyty w Chorwacji i na chwilę obecną podoba nam się na tyle, że nie rozważamy skrócenia naszego pobytu a i tegoroczny zimowy wypad na pewno nie będzie ostatnim
Generalnie, zimowa Chorwacja to w znacznym stopniu inna Chorwacją niż tak, którą znaliźmy do tej pory. Spokój, cisza, idylliczna amosfera zwłaszcza w małych miejscowościach i tylko garstka tubylców kręcąca się wokół sklepów (zazwyczaj otwarty jeden) czy portów. Kolejek zero, restauracji nawet w Dubrowniku pozamykanych jakieś 70%, a widok turystów zazwyczaj wywołuje zaciekawienie i zainteresowanie miejscowych (jak naszej gospodyni: "Co wy tu robicie o tej porze roku?"
)
Ze względu na to, że plażowanie odpada (z nielicznymi wyjątkami, o których później) mamy dość dużo czasu, żeby powłóczyć się też z dala od głównych szlaków turystycznych i zaglądnąć w miejsca, na które do tej pory nie było czasu ani okazji. Do tej pory siedzieliśmy główne w Dubrowniku ale robiliśmy też wypady na okoliczne miejscowości w połudnowej Dalmacji + 3 dniowy pobyt w Baška Voda. Żeby nie dublować niepotrzebnie relacji, których setki już zostało napisnaych, skupię się na rzeczach charakterystycznych dla zimowego wypadu.
1. Pogoda.
Z racji tego, że niestety zima dociera także na Chorwację, o upałach, opalaniu, czy kąpaniu w morzu większość z nas może zapomnieć. Są oczywiście wyjątki, a sami byliśmy światkami kąpiących się ludzi, jest to jednak dość rzadki widok.
Z pogodą nie jest jednak tak źle jak początkowo obawialiśmy się. Patrząc codziennie na prognozy widać gołym okiem, że różnica w pogodzie i temperaturze między północnym a południowym wybrzeżem jest ogromna, i potrafi wynosić nawet kilkanaście stopni. Podczas gdy w Dubrowniku mamy zazwyczaj 14-16 stopni na termomerze i przy pełnym słońcu jest naprawdę ciepło, na Istrii potrafi być tylko 4-5. W lecie, te różnice nie są aż tak widoczne. Z tego co pokazuje teraz pogoda na google, w weekend ma być nawet 17-18 także naprawdę nieźle jak na zimę.
Słońca (przynajmniej do tej pory) jest zdecydowanie mniej niż w lecie, jednak często mimo prognozowanych intensywnych opadów nie pada nic, albo popada 2 godziny, a później wychodzi słońce. My, dzień przed wyjazdem w prognozach dla Dubrownika mieliśmy 7 dni z deszczem z czego padało może półtora dnia.
Jeszcze lepszą pogodę mieliśmy w Bašce Vodzie. Przy pogodnym niebie i zerowym wietrze było naprawdę bardzo ciepło, jak podczas polskiego kwietnia/maja.
2. Ceny.
Apartamenty / hotele - średnio płacimy 30% w porównaniu z lipcem/sierpniem. Mam nawet wrażenie, że Chorwaci jadą po kosztach bo przecież dogrzewanie w zimie kosztuje nie mało. Dla przykładu: apartament w Dubrowniku 35E, w Splicie 29E, Basce 20-25E. Hotele (np Grand Slavia) w których za pokój z wyżywieniem w lipcu zapłacimy 250E, w zimie ta sama opcja kosztuje 54E... Różnice są widoczne gołym okiem...
Atrakcje turystycze - z tym jest różnie. Czasem cena jest ta sama jak w sezonie (mury w Dubrowniku, fort), czasem 50% niższa (niektóre muzea, parkingi), a czasem atrakcje są po prostu za darmo, kiedy Chorwatom nie chce się siedzieć w kasie dla kilku turystów dziennie i nikt nie zbiera opłat (np zamki, arboretum trsteno, gdzie przy pytaniu gdzie moża zakupić bilety pan z obsługi tylko się uśmiechnął i powiedział - "it's winter - free"
Średnio pewnie wydamy połowę tego co w sezonie.
Ceny w restauracjach - nie zauważyliśmy większej różnicy w cenach (przynajmniej w Dubrowniku)
Reasumując: podczas zimowego wyjazdu zaoszczędzimy dużo na zakwaterowaniu i atrakcjach, a na jedzeniu już niekoniecznie. Jeśli jest taka opcja warto wtedy wziąć pełne wyżywienie, bo dopłaty są minimalne (ok 4E/os).
3. Atmosfera- tu różnica jest najwieksza. Trzeba mieć na uwadze, że w wiekszości obleganych w sezonie turystycznym miejsc będziemy po prostu sami. W Chorwacji od połowy stycznia (zakończenie jarmarków światecznych w Splicie i Dubrowniku) do końca lutego sezon jest praktycznie martwy. Na turystów możemy natkąć się jedynie w Splicie i Dubrowniku z racji połączeń lotniczych, ale nawet tam jest ich naprawdę garstka. Wszędzie indziej będziemy spacerować głównie sami.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim może to odpowiadać, zależy kto co szuka w Chorwacji. Jeśli ciszy, pięknych widoków, chorwackiego jedzenia i choć odrobiny ciepła w zimie to na pewno je znajdzie!
Wrzucam jeszcze kilka fotek zrobionych w okolicy Dubrownika.
Zimowy zachód słońca nad Lapad:
Arboretum: