Witam wszystkich, także tych którzy czekają na dalszy ciąg moich relacji z Albanii i Neum. Cisza w tamtych wątkach jest spowodowana wypoczynkiem w Zadarze, o czym wcześniej wspominałem. Jak się okazuje tu są teraz niższe temperatury niz w Polsce, co mnie bardzo cieszy. Proszę mnie źle nie zrozumieć, cieszą mnie niższe temperatury tu w Chorwacji, a nie to, że się teraz żar leje z polskiego nieba. A tak bez żartów, to tu w środku miasta przy 31 stopniach też nie jest wesoło. Na szczęście woda blisko i siedząc w cieniu z zaprzyjaźnionym wiaterkiem od morza da się wytrzymać. No a wieczorkiem, kiedy robi sie tu troszkę luźniej, nadmorskie wędrówki to prawdziwa przyjemność. Każdego dnia wędrujemy do jedynych na Świecie prawdziwych "Morskich organów" by posłuchać jedynynych morskich kompozycji. Zmrok pozwala też cieszyć oczy kolorami tarczy Słońca z instalacji "Pozdrowienia Słońca" swoistego układu słonecznego zamontowanego w nadmorskiej promenadzie. Niech ten krótki wierszyk, bez wdawania się w ocenę artystyczną, da Wam obraz mojego zachwytu.
Gdy wieczorem od morza chłodny wiatr zawiewa
Gdy turystów jest w mieście jakby na lekarstwo
Gdy księżyc nam świeci, swym blaskiem, pod nogi
Idziemy spacerkiem morską promenadą - do Słońca
Idziemy, bo własnie przy Słońcu są morskie organy
Idziemy nad morze słuchać jego dźwięków.
Aby pokazać to o czym piszę załączam kilka zdjęć.