napisał(a) erde » 25.06.2013 16:19
Tak jak pisałem wcześniej, wczoraj w Zadarze padało od samego rana, więc ludzi nie było zbyt wielu. Samochód, dzięki temu, okazał się dostępny. Spragniony kierownicy postanowiłem, że jedziemy na południe. Może zrobi się ładnie i gdzieś się pokąpiemy, a jak nie, to przynajmniej coś pooglądamy. Oczywiście jedziemy starą, ale odnowioną Jadranką. Mijamy Bibinje - Sukoszan z widzianą wcześniej z morza D-Marin i docieramy do Biogradu na Moru. Jedziemy do centrum i docieramy aż do mariny. W prawo stara część nabrzeża, w lewo ta nowsza z nowymi hotelami i żwirową plażą. Spotkana polska para z dzieckiem za rękę i drugim w drodze, z uśmiechem zachwalają pobyt tu Biogradzie. Miejsce robi dość sympatyczne wrażenie i po naszych zadarskich doświadczeniach, tłumy nie przerażają. Przy starym nabrzeżu sporo statków i prom na wyspę Paszman, tą połączoną mostem z wyspą Ugljan, na której byliśmy wcześniej na wycieczce promem z Zadaru. Tu wycieczka na wyspy archipelagu Kornati kosztuje tylko 190 kun, czyli znacznie taniej niż w Zadarze. Przy nabrzeżu stoi także czerwona łódź "podwodna" z której za 70 kun można podziwiać uroki podwodnej fauny i flory Adriatyku. Dla zainteresowanych informacja, że przy zakupie trzech biletów, czwarty gratis. Za chwilę spróbuję wysłać zdjęcia z Biogradu na Moru i mam nadzieję, że poranna nieudana sesja (zerwane połączenie internetowe) już się nie powtórzy.